Świat

Burkina Faso odrzuca „bezpodstawne oskarżenia”, jakoby żołnierze zamordowali 223 mieszkańców wioski

  • 28 kwietnia, 2024
  • 4 min read
Burkina Faso odrzuca „bezpodstawne oskarżenia”, jakoby żołnierze zamordowali 223 mieszkańców wioski


Tytuł Zdjęcia, Jak twierdzą ocalali, na wioski przybył konwój wojskowy z ponad 100 żołnierzami (zdjęcie pliku)

Burkina Faso odrzuciła „bezpodstawne oskarżenia”, jakoby w lutym żołnierze zamordowali 223 osoby.

W raporcie Human Rights Watch stwierdzono, że 25 lutego armia zabiła 179 osób we wsi Soro i 44 inne osoby w Nondin, w tym co najmniej 56 dzieci.

Organizacja pozarządowa stwierdziła, że ​​był to „jeden z najgorszych incydentów nadużyć armii” w kraju od prawie dziesięciu lat.

Władze Burkinabè oświadczyły, że wszczęły dochodzenie prawne w celu „ustalenia faktów” i potępiły raport HRW.

„Rząd Burkina Faso zdecydowanie odrzuca i potępia takie bezpodstawne oskarżenia” – oznajmił w sobotnim oświadczeniu minister komunikacji Rimtalba Jean Emmanuel Ouedraogo.

Minister wyraził także swoje zdziwienie, że „w czasie trwania dochodzenia mającego na celu ustalenie faktów i identyfikację autorów HRW potrafiła przy pomocy nieograniczonej wyobraźni zidentyfikować «winnych» i wydać wyrok”.

Mieszkańcy wsi, którzy przeżyli atak, powiedzieli HRW, że konwój wojskowy złożony z ponad 100 żołnierzy przybył do wioski Nondin około 30 minut po przejściu w pobliżu bojowników islamistycznych.

Żołnierze chodzili od drzwi do drzwi, wyrzucając mieszkańców z domów.

„Następnie zebrali w grupach mieszkańców wioski, a następnie otworzyli do nich ogień” – dodał raport, powołując się na relacje świadków i ocalałych.

Godzinę później żołnierze przybyli do Soro, oddalonego o około 5 km (3 mile), również zbierając się i strzelając do mieszkańców wioski – dodali ocaleni.

Świadkowie twierdzą, że w obu wioskach żołnierze strzelali także do tych, którzy próbowali się ukryć lub uciec.

Uważa się, że rzekome masowe zabójstwa były odwetem wojska, które oskarżyło mieszkańców wioski o pomaganie uzbrojonym bojownikom islamistycznym.

Podążali za atakiem bojowników islamistycznych na pobliski obóz wojskowy w północnej prowincji Yatenga.

Cytowano ocalałego, który powiedział, że przed strzelaniną żołnierze oskarżali mieszkańców o brak współpracy z nimi poprzez niepoinformowanie ich o ruchach bojowników islamistycznych.

Krajem Sahelu rządzi junta wojskowa, która przejęła władzę w wyniku zamachu stanu w 2022 r., obiecując zakończyć rebelię.

Jednak przemoc w dalszym ciągu nasilała się, a ponad jedna trzecia Burkina Faso jest kontrolowana przez grupy dżihadystów.

Organizacje międzynarodowe i organizacje praw człowieka, w tym Unia Europejska i ONZ, oskarżyły Burkina Faso o poważne naruszenia praw człowieka w walce z rebelią, w tym masowe zabójstwa i wymuszone zaginięcia dziesiątek cywilów.

Zwolennicy junty wojskowej krytykowali już media za doniesienia o rzekomych okrucieństwach, twierdząc, że doniesienia te mają na celu uderzenie w morale sił zbrojnych Burkina Faso.

W oświadczeniu władz odniesiono się także do czegoś, co określiła jako „kampanię medialną zorganizowaną wokół tych oskarżeń”, która „pokazuje zadeklarowany zamiar… zdyskredytowania naszych sił bojowych”.

Urzędnicy podali, że transmisje BBC i Voice of America zostały wstrzymane, a strony internetowe obu organizacji zablokowane na dwa tygodnie.

W czwartkowym oświadczeniu organ regulacyjny Burkina Faso przestrzegł wszystkie media przed relacjonowaniem doniesień pod groźbą sankcji – podają państwowe media.


Źródło