Świat

Byłam zakonnicą przez 2 dekady, zanim opuściłam klasztor, aby być z kobietą. Stanęłam w obronie kościoła w obronie naszego prawa do małżeństwa.

  • 1 kwietnia, 2023
  • 5 min read
Byłam zakonnicą przez 2 dekady, zanim opuściłam klasztor, aby być z kobietą.  Stanęłam w obronie kościoła w obronie naszego prawa do małżeństwa.


monica hingston jako zakonnica w czerni i bieli po lewej i współczesna monica po prawej

Monica Hingston była zakonnicą przez ponad dwie dekady.Monica Hingston i Lisa Maree Williams / Getty Images

  • Monica Hingston została zakonnicą w wieku 21 lat, ale opuściła klasztor, gdy zakochała się w innej zakonnicy.

  • Przeprowadzili się do nadmorskiego miasteczka, aby żyć jako bratnie dusze – ale nigdy nie mieli szansy zostać małżonkami.

  • Oto historia Hingstona, opowiedziana Gary’emu Nunnowi.

Ten esej oparty jest na transkrypcji rozmowy z Moniką Hingston, która opuściła klasztor, aby wejść w związek tej samej płci z inną zakonnicą. Został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

W wieku 21 lat szłam do ołtarza w dniu mojego „ślubu” ubrana w tradycyjną białą suknię i ogromny tren. Po złożeniu ślubów wszedłem do pokoju obok katedry. Dwie kobiety wręczyły mi surową czarną suknię i poprosiły o zdjęcie sukni ślubnej. Potem obcięli mi włosy.

Te dwie kobiety były zakonnicami. Mój pan młody był nieprawdopodobnym mężczyzną — samym Jezusem Chrystusem.

W 1962 roku było to znane jako „przyjęcie” do klasztoru, a ja właśnie zostałam zakonnicą.

Byłam nieprawdopodobną zakonnicą

Byłam nastolatką, która paliła łańcuchy i miała chłopaka jeżdżącego na motocyklu, ale pochodzę z religijnej rodziny. Mój kuzyn kardynał George Pell został jednym z najpotężniejszych katolików i papieskim skarbnikiem.

Matka w ogóle nie chciała, żebym wstąpiła do zakonu; myślała, że ​​ograniczam swoje życiowe możliwości. Tymczasem mój tata uważał to za zaszczyt od Boga. Miał brata, który był księdzem.

Warto przeczytać!  Melissa Caddick: Domniemany oszust, którego odciętą stopę znaleziono na plaży, nie żyje, stwierdza australijski koroner

Ale podziwiałam zakonnice, które mnie uczyły: były niematerialnymi ludźmi. Były inteligentnymi, troskliwymi i współczującymi kobietami, czyniącymi dobro, nie oczekując niczego w zamian. Zobaczyłem, że ich życie ma wartość i że aspirują do bycia najlepszymi istotami ludzkimi, jakimi mogą być — pomagając innym.

Ale bycie zakonnicą wystawiło na próbę moją buntowniczość. Kiedyś mój kuzyn obserwował, jak uczę dziewczyny, jak wzmacniać się. Lekceważąco oskarżył mnie o uczenie ich „tylko nici wróżek”. Kiedy przyłapano mnie na czytaniu zakazanej książki filozoficznej, przełożony powiedział: „Uważaj. Możesz przeczytać sobie drogę do wyjścia z kościoła”.

Innym razem zastanawiałem się, dlaczego musimy postępować zgodnie z dziwnymi instrukcjami, takimi jak przesuwanie mebli, aby wykazać ślepe posłuszeństwo.

Po ponad 2 dekadach w klasztorze rozważałam opuszczenie kościoła na dobre

Wziąłem roczny urlop naukowy i objechałem autostopem Amerykę Południową. Później wysłano mnie do Chile, gdzie wraz z dwoma amerykańskimi zakonnicami założyłem ośrodek dla walczących chilijskich kobiet.

Jedna z pozostałych zakonnic miała na imię Peg. Była zakonnicą od 25 lat, a ja skończyłam 21 lat. Dzieliliśmy pasję do wzmacniania uciskanych kobiet. Rozmawialibyśmy godzinami. Nienawidziłem zostawiać jej pod koniec każdego dnia.

Warto przeczytać!  Kim jest krytyk Putina Władimir Kara-Murza? Co warto wiedzieć po jego skazaniu.

Pewnego dnia wyznała: „Nie chcę, żebyś odchodził, ale boję się prosić, żebyś został”.

Całe moje życie zmieniło się w tym momencie. Każda droga prowadziła mnie do niej. Zdałem sobie sprawę, że głęboko się zakochuję, a ona czuła to samo.

Napisaliśmy do papieża z prośbą o zwolnienie z naszych ślubów, a on szybko się zgodził

Przeprowadziliśmy się do Torquay w Australii, by żyć szczęśliwie jako para lesbijek. Tam Peg i ja połączyliśmy się na każdym poziomie. Przytulaliśmy się pięć, sześć razy dziennie. Dzieliliśmy się naszymi obawami i nadziejami. Nigdy nie zaznałem takiego szczęścia.

Chcieliśmy się pobrać — nie w kościele; w tym momencie byłem zdecydowanym ateistą, a Peg bardziej agnostykiem. Ale w 2003 roku Kościół poinstruował katolickich polityków, aby aktywnie sprzeciwiali się ustawom uznającym związki homoseksualne, nazywając tych, którzy ich szukają, „zdeprawowanymi”. Mój kuzyn Pell agresywnie popierał te opinie.

Napisałem do niego prywatny list, kwestionując jego homofobię, opisując mój związek z moją piękną Peg.

„To rzadki i cenny dar. Partnerstwo wrażliwości i bezinteresowności, ciepła i humoru, zadziwienia i piękna” – napisałam, dodając: „To mnie codziennie wzbogaca, daje mi siłę do pracy dla dobra innych”.

Znajomy namówił mnie do upublicznienia listu po tym, jak Pell mnie zignorował. Niechętnie się zgodziłem, mając nadzieję, że pomoże to innym.

Warto przeczytać!  Izraelscy osadnicy szaleją w wiosce na Zachodnim Brzegu, zabijając 1 Palestyńczyka i raniąc 25

Następnego dnia zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że jako gej-katolik czuł się odizolowany i płakał z powodu mojego listu w gazecie, co sprawiło, że poczuł się mniej samotny. Byłem zszokowany i nie mogłem się doczekać, żeby powiedzieć Peg. Byłem tak szczęśliwy wiedząc, że zrobiliśmy różnicę.

Otrzymałem prawie 200 podobnych telefonów i e-maili.

Peg i ja byliśmy bratnimi duszami, ale nigdy nie spełniliśmy naszego marzenia o ślubie

W 2011 roku u Peg zdiagnozowano raka pęcherzyka żółciowego. Zmarła trzy miesiące później w wieku 74 lat. Miałem 70 lat.

W swoim ostatnim liście do mnie Peg napisała: „Sowy symbolizują inteligencję, błyskotliwość, perspektywę, intuicję, bystry dowcip, niezależność, mądrość, ochronę, tajemnicę i moc. Jesteś nimi wszystkimi, najdroższa Mon”.

Ogarnął mnie smutek. Przestałem grać w golfa, słuchać muzyki i modnie się ubierać – wszystko to, co razem kochaliśmy. Zacząłem żyć we mgle.

Pewnego ranka, rok po jej śmierci, usłyszałem, jak wrony atakują coś na małym drzewie przed moim domem. Powoli podniosłem rolety i zamarłem w szoku. To była sowa — duża, piękna biała płomykówka z twarzą w kształcie serca. Wytrzymał mój wzrok przez 15 minut, zanim odleciał.

W końcu poczułem, jak mgła się podnosi. Czułem, że żyję — i nie byłem już sam.

Przeczytaj oryginalny artykuł na Insider


Źródło