Świat

Były dyktator Gwinei Camara schwytany kilka godzin po ucieczce z więzienia

  • 4 listopada, 2023
  • 5 min read
Były dyktator Gwinei Camara schwytany kilka godzin po ucieczce z więzienia


Były dyktator Gwinei Moussa Dadis Camara został schwytany i wrócił do więzienia w sobotę, kilka godzin po rzekomej ucieczce z więzienia pod dowództwem ciężko uzbrojonego komandosa, powiedział przedstawiciel armii i jego prawnik.

Wydane w: Zmodyfikowano:

3 minuty

Co najmniej dwóch innych byłych urzędników sądzonych wraz z Camarą w związku z masakrą, która miała miejsce w 2009 roku podczas jego prezydentury, zostało aresztowanych podczas wcześniejszej operacji, która wywołała ciężką strzelaninę w stolicy Konakry, powiedział minister i prawnicy.

„Kapitan Moussa Dadis Camara został odnaleziony cały i zdrowy i zabrany z powrotem do więzienia” – powiedział AFP rzecznik armii, nie podając okoliczności schwytania.

Jeden z prawników Camary, Jocamey Haba, powiedział AFP, że jego klient wrócił za kratki.


Minister sprawiedliwości Alphonse Charles Wright powiedział wcześniej, że około godziny 05:00 czasu GMT „silnie uzbrojeni mężczyźni” wpadli do więzienia i „udało im się opuścić z czterema (więźniami)… zwłaszcza kapitanem Moussa Dadis Camara”.

Powiedział, że granice zostały zamknięte.

Nie było jasne, czy Camara uciekł z własnej woli.

Warto przeczytać!  Skutki pandemii w szkole ujawniają się w fatalnych wynikach egzaminów

Armia określiła tę operację jako próbę „sabotażu” reform rządowych i przysięgała swoje „niezachwiane zaangażowanie” wobec obecnych władz pod przewodnictwem wojskowym.

Źródło sądowe, które zastrzega sobie anonimowość, powiedziało, że zamaskowani i ciężko uzbrojeni żołnierze, którzy przybyli do centralnego więzienia w Conakry, oświadczyli, że „przybyli, aby uwolnić” Camarę.

Wewnątrz grupa skierowała się w stronę jego celi i najwyraźniej znała już jej lokalizację, podało źródło.

Haba powiedział AFP, że według niego jego klient został „porwany”, a jego życie jest „w niebezpieczeństwie”.

„Ma zaufanie do sprawiedliwości swojego kraju, dlatego nigdy nie próbowałby uciekać” – dodał, odnosząc się do toczącego się procesu przeciwko Camarze.

Wright powiedział także, że pułkownik Moussa Tiegboro Camara – kolejny z mężczyzn zabranych z więzienia – został już „odzyskany”.

Prawnik Tiegboro Camary powiedział, że uciekł przed, jak to określił, „porywaczami”.

Miasto jest „zapieczętowane”

Kilka serwisów informacyjnych w Gwinei szybko poinformowało, że sobotnie wydarzenia nie były kolejnym puczem, ale ciężko uzbrojonym komandosem zaatakowały centralne więzienie.

Odgłosy strzałów można było usłyszeć przed świtem w Kaloum – centralnej dzielnicy, w której mieści się siedziba prezydenta, kilka najważniejszych urzędów rządowych i administracyjnych, kwatera główna wojskowa i główne więzienie.

Warto przeczytać!  Singapur, Indonezja potępiają atak na dyplomatów w Mjanmie | Wiadomości wojskowe

Jeden ze świadków, który zastrzega sobie anonimowość, powiedział, że w dzielnicy centralnej doszło do strzelaniny.

„Centrum miasta jest od świtu zamknięte, nie możemy ani wejść, ani wyjść” – dodał sklepikarz, wypowiadający się również pod warunkiem zachowania anonimowości.

„Chciałem udać się do portu, w którym pracuję, ale uniemożliwiono mi opuszczenie (Kaloum), gdzie rozmieszczono pojazdy opancerzone”.

Źródło lotniska podało, że w sobotę rano z międzynarodowego lotniska w Konakry nie odbył się żaden lot, ponieważ pracownicy ruchu lotniczego nie mogli dostać się na lotnisko z Kaloum, gdzie często spędzają noc.

Gwinea, zachodnioafrykański kraj liczący około 14 milionów mieszkańców, jest kierowana przez juntę od czasu szturmu Doumbouyi z żołnierzami na pałac prezydencki i obalenia cywilnego prezydenta Alpha Conde we wrześniu 2021 r.

„Kompas” sprawiedliwości

Dadis Camara przebywa w areszcie od rozpoczęcia procesu we wrześniu 2022 r.

On i około 10 innych byłych urzędników wojskowych i rządowych jest oskarżonych o masakrę w 2009 roku dokonaną przez siły bezpieczeństwa lojalne wobec ówczesnego przywódcy junty.

Jak wynika z dochodzenia zleconego przez ONZ, zabicie 156 osób i zgwałcenie co najmniej 109 kobiet rozpoczęło się 28 września 2009 r. podczas wiecu politycznego na stadionie w Conakry i trwało przez kolejne dni.

Warto przeczytać!  „Oni kradną wybory”: Tysiące uczestniczą w remoncie wiecu w Tel Awiwie

Camara, który sam doszedł do władzy w wyniku zamachu stanu w grudniu 2008 r., i jego współoskarżeni są oskarżeni o morderstwo, przemoc seksualną, tortury, uprowadzenia i porwania.

W przypadku skazania grozi im dożywocie.

Według międzynarodowej komisji śledczej w sprawie masakry proces jest bezprecedensowy w kraju rządzonym od dziesięcioleci przez reżimy autorytarne, w którym ludzie przyzwyczaili się do bezkarności sił bezpieczeństwa.

Zostało otwarte we wrześniu ubiegłego roku za namową Doumbouyi, który obiecał odbudować państwo gwinejskie i uczynić sprawiedliwość swoim „kompasem”.

Pod presją międzynarodową Doumbouya zobowiązał się do przekazania władzy wybranym cywilom w ciągu dwóch lat, począwszy od stycznia 2023 r.

Forces Vives de Guinee, kolektyw partii i organizacji opozycyjnych, potępił od tego czasu niezrealizowane zobowiązania i tendencje autorytarne, nazywając juntę „wschodzącą dyktaturą”.

(AFP)


Źródło