Candice Miller otrzymuje pomoc od przyjaciół w związku z przeprowadzką do Miami
Candice Miller zaczyna nowe życie w Miami z niewielką „pomocą finansową” od swoich przyjaciół, dowiaduje się Page Six.
Jak twierdzi jedna z jej koleżanek, 42-letnia wpływowa matka dwójki dzieci była „zaskoczona” samobójstwem swojego męża Brandona, który popełnił je w lipcu w ich domu w Hamptons wartym 15,5 miliona dolarów, co skłoniło przyjaciół do zjednoczenia się i wsparcia jej przeprowadzki z Nowego Jorku na Florydę.
„Śmierć Brandona zaskoczyła Candice, ale ma wielu bardzo wspierających ją przyjaciół i rodzinę, którzy wspierają ją finansowo i na wszelkie możliwe sposoby” – powiedział kolega.
Jak wcześniej informował Page Six, Brandon, deweloper nieruchomości, miał prawdopodobnie dług w wysokości 17 milionów dolarów.
Pogrążona w żałobie wdowa przeprowadza się wraz z dwiema małymi córkami, które już zapisały się do prywatnej szkoły w Miami, aby być bliżej swojej siostry, Jenny Crespi, z którą wspólnie prowadziła popularną markę społecznościową Mama + Tata.
Crespi mieszka w domu wartym 25 milionów dolarów w Palm Beach, który niedawno kupiła ze swoim mężem, finansistą Robertem.
Krążyły pogłoski, że Miller zamierza przeprowadzić się na ekskluzywną wyspę Fisher Island w Miami, ale powiedziano nam, że będzie mieszkała bliżej Miami Beach.
Inny informator dodał: „Candice chce zacząć wszystko od nowa i być bliżej rodziny”.
Źródła podały, że przed planowaną przeprowadzką do Miami Miller widziano w Hamptons. W zeszłym tygodniu uczestniczyła w premierze perfum swojej przyjaciółki, guru fitnessu Tracy Anderson, i widziano ją jedzącą w popularnym miejscu Tutto Il Giorno w Sag Harbor.
Jest kuzynką innej wpływowej osoby, Arielle Charnas z Something Navy, która jak dotąd nie skomentowała publicznie śmierci Brandona.
Page Six dowiaduje się, że na razie nie jest jasne, czy Candice zostaną jakieś pieniądze po tragicznej śmierci Brandona.
Influencerka mieszkała z mężem i dziećmi w wynajętym za 47 tys. dolarów miesięcznie mieszkaniu na Upper East Side na Manhattanie, po tym jak para sprzedała swój apartament w Tribeca za 9 milionów dolarów w 2021 roku.
Wystawiła już swoją posiadłość Water Mill na sprzedaż za 15,5 miliona dolarów.
Brandon kupił nieruchomość z siedmioma sypialniami w 2011 r. za 3,2 mln dolarów, rozwinął ją pod szyldem Cobb Isle Cottage LLC i po ukończeniu budowy w 2013 r. przepisał ją na swoje nazwisko.
Znaleziono go nieprzytomnego w jego Porsche Carrera w garażu domu, po tym jak najwyraźniej zmontował go, aby zatruć się tlenkiem węgla. Zmarł 3 lipca w szpitalu Stony Brook Southampton, pozostawiając po sobie splątaną sieć niedokończonych projektów nieruchomości i zaległych płatności — w tym ponad 100 000 dolarów za luksusowe meble i 50 000 dolarów za opłaty za łódź, zgodnie z pozwami.
New York Times doniósł, że Brandon wykupił ubezpieczenie na życie na kwotę 15 milionów dolarów, ale źródła Page Six donoszą, że nie jest jeszcze jasne, czy Candice będzie w stanie je odzyskać. Wiele polis zawiera „klauzulę samobójstwa”, która nie wypłaca odszkodowania, jeśli śmierć nastąpi w określonym czasie po zakupie.
Nie jest również pewne, czy odniesie również korzyści finansowe ze sprzedaży domu w Hamptons. Według Real Deal, Candice została pozwana przez pożyczkodawcę hipotecznego Titan o 800 000 dolarów zaległych płatności i odsetek niemal natychmiast po śmierci męża.
W 2017 r. Brandon, który w chwili śmierci był pozywany przez różne firmy, otrzymał od Titana kredyt hipoteczny na dom w Hamptons w wysokości 3,25 mln dolarów, zgodnie z dokumentami nieruchomości. Potem nastąpiły kolejne kredyty hipoteczne, w tym kolejny na kwotę 1 mln dolarów od Titana.
Brandon przejął stery rodzinnej firmy REEC po śmierci swojego zadłużonego ojca Michaela. Jak twierdzą jego przyjaciele, nigdy się po tym nie otrząsnął.
Portfolio firmy było również bogate w projekty biurowe w okresie, gdy popyt na nie z powodu pandemii COVID-19 był niewielki.
Jak podaje „Times”, na krótko przed śmiercią męża wierzyciel poinformował Candace o jego sytuacji finansowej, ale Brandon zapewnił ją, że wszystko porządkuje.
„List pożegnalny wskazywał, że popełnił samobójstwo, gdy jego żona i dzieci byli na wakacjach na włoskim wybrzeżu Amalfi, według funkcjonariusza organów ścigania hrabstwa Suffolk. Powiedział, że pan Miller napisał, że umowa biznesowa, która miała złagodzić problemy finansowe rodziny, upadła” – donosił The Times.
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem rodziny Millerów, aby uzyskać komentarz.
Jeśli Ciebie lub kogoś, kogo znasz, dotyczy którykolwiek z problemów poruszonych w tym artykule, zadzwoń na Krajową Linię Zapobiegania Samobójstwom pod numer 800-273-TALK (8255) lub wyślij SMS na numer Crisis Text Line 741741.