Biznes

Ceny paliw w Polsce – październik 2023. Ile kosztuje benzyna i olej napędowy?

  • 6 października, 2023
  • 4 min read
Ceny paliw w Polsce – październik 2023. Ile kosztuje benzyna i olej napędowy?


Od miesiąca ceny
benzyny i oleju napędowego w Polsce pozostawały na sztucznie zaniżonych
poziomach i były o kilkanaście procent niższe niż w ościennych krajach UE. To efekt
„przedwyborczej” promocji w rafineriach Orlenu, który utrzymuje ceny
hurtowe na poziomach wyraźnie niższych, niżby to wynikało z notowań paliw na
rynkach światowych. Dzięki temu od kilkunastu dni na wielu stacjach możemy
tankować Pb95 i ON po mniej niż 6 zł/l.

W mijającym tygodniu średnia cena benzyny Pb95 podniosła się
o 2 gr/l i wyniosła 6,06 zł/l – wynika z danych BM Reflex. To
pierwszy od sierpnia wzrost średniej krajowej ceny tego paliwa. Olej napędowy
tankowano przeciętnie po 6,10 zł/l,
a więc także o 2 gr/l drożej niż przed tygodniem. O kolejne 2 gr/l podrożał
także autogaz, którego średnia cena podniosła się do 2,99 zł/l i osiągnęła najwyższy poziom od maja.

Dzięki wrześniowym obniżkom ceny paliw w Polsce są niższe, niż
były rok temu. Przeciętna cena detaliczna benzyny Pb95 jest o 52 gr/l niższa
(czyli o 7,9%) niż na początku października 2022 roku. Przez ostatnie 12
miesięcy olej napędowy potaniał aż o 1,50 zł/l (spadek o 19,7% rdr), a LPG o 13
gr/l (-4,2%). Gdyby paliwo kosztowało teraz tyle, ile w Rumunii (który to kraj
zwykle miewał ceny nieco niższe od polskich), to litr benzyny kosztowałby ok.
6,75 zł, a oleju napędowego 7,05 zł. Byłyby to wtedy wartości odpowiednio o
3,7% wyższe oraz 6,7% niższe niż przed rokiem.

Warto przeczytać!  Nowe limity dla pracujących emerytów i rencistów od 1 czerwca 2023 roku

Co dalej z cenową anomalią?

Od sierpnia obserwujemy cenową anomalię na polskim rynku
paliw. Orlen zdecydowanie obniżył hurtowe ceny benzyny i oleju napędowego,
podczas gdy w Europie paliwa podrożały za sprawą zwyżkujących notowań ropy
naftowej oraz umacniającego się dolara. Szerzej o sprawie pisaliśmy  w
artykule zatytułowanym „Przedwyborcza”
promocja na Orlenie. Ceny paliw w Polsce rozjechały się ze światowymi”.

Jednakże w
ostatnich dniach sytuacja zaczęła się zmieniać
. Od blisko trzech
tygodni ceny w polskich rafineriach stoją w miejscu, podczas gdy na światowych
giełdach w październiku doszło do silnej przeceny oleju napędowego oraz
benzyny. Obecnie kontrakty na benzynę na giełdzie nowojorskiej wyceniane są po
niespełna 2,20 USD za galon. To o blisko
20% mniej niż jeszcze w połowie września i najmniej w tym roku.
Z kolei
tona oleju napędowego w Londynie kosztuje ok. 863 USD i jest o prawie 15%
tańsza, niż była jeszcze na początku października.

W tej sytuacji faktycznie może się okazać, że detaliczne
ceny paliw znacząco
nie zmienią się po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Do tego potrzeba
by jednak dalszego spadku cen światowych lub umocnienia złotego względem dolara
amerykańskiego. Istnieje jednak szansa, że ten optymistyczny scenariusz się
zmaterializuje – zwłaszcza w przypadku benzyny (gorzej z ON). Możliwe też, że
brak zmian cenowych przy dystrybutorach przejściowo zostanie okupiony niższymi
marżami detalicznymi, które od miesiąca utrzymywane
są na całkiem przyzwoitych poziomach (z punktu widzenia tych operatorów stacji,
którzy nie mają problemów z otrzymaniem zamówionego paliwa).

Warto przeczytać!  Blisko 700 mln EUR na inwestycje w start-upy. Uaktywniają się nowe fundusze - Puls Biznesu

Niższy VAT mógłby pomóc

Nie zapominajmy też, że 1 stycznia przywrócono w Polsce
„stare” stawki VAT (co oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na
paliwa. Jednakże
ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał
sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia)
przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych
podatków.

W dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do
23-procentowego VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal
obowiązywała stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny i
oleju napędowego mógłby teraz kosztować mniej niż 5,40 zł.

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło