Chaos w centrum handlowym w Sydney: 6 osób zostało zadźganych nożem, a podejrzany został śmiertelnie postrzelony
SYDNEY (AP) – W sobotę w ruchliwym centrum handlowym w Sydney mężczyzna dźgnął nożem sześć osób, po czym został śmiertelnie postrzelony – podała policja, a setki osób uciekły z chaotycznego miejsca zdarzenia, a wiele z nich płakało, niosąc swoje dzieci. Rannych zostało osiem osób, w tym 9-miesięczne dziecko.
40-latek został zatrzymany w wyniku ataku z użyciem noża w centrum handlowym Westfield w Bondi Junction, które znajduje się na wschodnich przedmieściach miasta, kiedy inspektor policji zastrzelił go po tym, jak odwrócił się i uniósł nóż, zastępca komisarza policji Nowej Południowej Walii Anthony Cooke powiedział reporterom.
„Po prostu powiedzieli: uciekaj, uciekaj, uciekaj – ktoś został dźgnięty nożem” – powiedział jeden ze świadków australijskiej telewizji ABC. ”(Napastnik) szedł naprawdę spokojnie, jakby jadł lody w parku. A potem wszedł po schodach ruchomych… i prawdopodobnie w ciągu minuty usłyszeliśmy trzy strzały.
Sześć ofiar – pięć kobiet i mężczyzna – oraz podejrzany zmarł. Komisarz Karen Webb powiedziała, że osiem rannych osób jest leczonych w szpitalach. Powiedziała, że dziecko było operowane, ale było zbyt wcześnie, aby określić jego stan.
„Jesteśmy pewni, że nie istnieje żadne ciągłe ryzyko i mamy do czynienia z jedną osobą, która obecnie nie żyje” – powiedział Webb podczas późniejszej odprawy. Dodała: „To nie jest incydent terrorystyczny”.
Powiedziała, że policja nie ustaliła jeszcze tożsamości mężczyzny i nadal pracuje nad ustaleniem jego motywacji.
Cooke powiedział, że „długie i precyzyjne” dochodzenie dopiero się rozpoczyna.
Niektórzy świadkowie byli zszokowani rzadkimi wybuchami przemocy. Australia przyjęła surowe przepisy dotyczące broni po tym, jak w 1996 roku na Tasmanii mężczyzna zabił 35 osób, a kolejne 23 ranił.
Cooke powiedziała, że inspektor policji, starszy funkcjonariusz, była sama, gdy skonfrontowała się z podejrzanym i zaangażowała go wkrótce po jej przybyciu na miejsce zdarzenia, „ratując życie wielu ludzi”.
Funkcjonariusz „wykazał się ogromną odwagą i walecznością” – powiedział Webb.
„Gdyby nie strzeliła, poszedłby dalej i nie wiem, ile jeszcze by zrobił” – powiedział 7News inny świadek, mówiąc o inspektorze policji.
Na nagraniu widać wiele karetek pogotowia i radiowozów wokół centrum handlowego, a także wychodzących ludzi, wielu z dziećmi na rękach.
Na miejscu ratownicy medyczni udzielali pomocy pacjentom.
Roi Huberman, inżynier dźwięku w australijskiej telewizji ABC, powiedział stacji, że podczas zdarzenia ukrywał się w sklepie.
„I nagle usłyszeliśmy strzał, a może dwa strzały i nie wiedzieliśmy, co robić” – powiedział. „Następnie bardzo kompetentna osoba w sklepie zabrała nas na tyły, gdzie można było zamknąć sklep. Następnie zamknęła sklep, a potem przepuściła nas tyłem i teraz jesteśmy na zewnątrz.
Najstarsi członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej, którzy są także członkami rodziny królewskiej w Australii, wyrazili szok i smutek z powodu pchnięć nożem.
Król Karol III powiedział, że on i jego żona, królowa Camilla, byli „całkowicie zszokowani i przerażeni” „bezsensownym atakiem” w Sydney i że ich „serca są z rodzinami i bliskimi tych, którzy zostali tak brutalnie zabici”. Najstarszy syn króla, książę William i jego żona Katarzyna, księżna Walii, powiedzieli, że oni również są „zszokowani i zasmuceni” i że ich myśli są z poszkodowanymi oraz „bohaterskimi ratownikami, którzy ryzykowali własne życie, aby ratować innych”.
___
Współpracujący pisarz prasowy Panagiotis Pylas z Londynu wniósł swój wkład w powstanie tego raportu.