Rozrywka

Chevalier, czyli tak zwany „Czarny Mozart”, miał fascynujące życie. Teraz to film

  • 22 kwietnia, 2023
  • 6 min read
Chevalier, czyli tak zwany „Czarny Mozart”, miał fascynujące życie.  Teraz to film


(CNN) Joseph Bologne, znany również jako Chevalier de Saint-Georges, nie jest jeszcze powszechnie znanym nazwiskiem.

XVIII-wieczna postać historyczna pochodzenia afro-karaibskiego jest najlepiej znana jako kompozytor, czasami nazywany „Czarnym Mozartem” ze względu na błyskotliwe, wirtuozowskie dzieła i niezrównany talent skrzypcowy. Był także synem zniewolonej kobiety, mistrzem szermierki, znanym kobieciarzem, przekraczającym granice dyrygentem i bliskim powiernikiem Marii Antoniny.

W takim życiu dramat pisze się sam. Teraz, ponad 200 lat po jego śmierci, niezwykła historia Bolonii w końcu dociera do mainstreamowej publiczności dzięki „Chevalier”, filmowi opartemu na jego życiu. Co więcej, niektóre z najbardziej wpływowych postaci muzyki klasycznej odkurzają i promują jego dzieła.

Dla miłośników historii i muzyki lub tych, którzy po prostu cenią sobie dobrą włóczkę, ten mały renesans to przedsmak fascynujących owoców, które pojawiają się, gdy staramy się zachować przy życiu historie różnorodnych, niedocenianych artystów.

Chevalier miał wspaniałe życie i dziedzictwo



Rycina przedstawiająca Chevalier de Saint-Georges z 1787 roku. „Chevalier” to tytuł podobny do rycerza, a Bologne zasłużył na ten przydomek po ukończeniu studiów szermierczych.

Bolonia jest uważana za pierwszego kompozytora koloru, który zyskał rozgłos na europejskiej scenie klasycznej. Urodził się na Karaibach w 1745 roku jako syn zniewolonej Czarnej kobiety i białego francuskiego właściciela plantacji. Jego ojciec zabrał go do Francji jako młodego chłopca, gdzie nauczył się szermierki i gry na skrzypcach, dwóch umiejętności, które miały określić jego życie.

Bologne był człowiekiem nowatorskim i przeciwieństw: był pierwszym czarnoskórym dyrygentem słynnej paryskiej orkiestry Le Concert Olympique i jednym z pierwszych czarnoskórych, którzy dowodzili pułkiem armii francuskiej. Jego urok i umiejętność posługiwania się mieczem sprawiły, że był popularny społecznie i romantycznie, ale nadal był nękany rasizmem. Niewolnictwo było we Francji legalne do 1794 r., a „Le Code Noir”, edykt regulujący praktycznie każdą dziedzinę życia niewolnika, również zrodził dyskryminację wolnych ludzi kolorowych.

Warto przeczytać!  Prokurator z Los Angeles NIE BĘDZIE ponownie sądził zhańbionego producenta Harveya Weinsteina pod zarzutem gwałtu i napaści na tle seksualnym

Jednak narodziny Bologne ze szlachetnego ojca uchroniły go przed niektórymi – ale nie wszystkimi – tymi uprzedzeniami. Miał potężnych przyjaciół, zapewniając sobie miejsce jako muzyk na dworze Marii Antoniny i zdobywając podziw prezydenta USA Johna Adamsa, który kiedyś nazwał go „najbardziej utalentowanym człowiekiem w Europie”.

A jednak historia lepiej pamięta współczesnych mu Białych.

„Chevalier był niesprawiedliwie nazywany„ Czarnym Mozartem ”- powiedział Bill Barclay, ówczesny dyrektor muzyczny w Shakespeare’s Globe . „W wielu przypadkach to naprawdę Mozart powinien być nazywany„ Białym Chevalierem ”.

Barclay opracował produkcję muzyczną dotyczącą życia Bolonii, której premiera odbyła się w Tanglewood w Lenox w stanie Massachusetts w 2019 roku. Jest to jedna z kilku niedawnych prób opowiedzenia historii Bolonii szerszej publiczności. „Chevalier”, nowy film, który miał premierę w piątek, przenosi Bolonię na duży ekran, z całym wystawnym przepychem i zapierającym dech w piersiach dramatyzmem premierowego dzieła z epoki.

Kelvin Harrison Jr., który gra w filmie Bolonię, powiedział, że ekscytujące było obserwowanie, jak ta „szybka, dowcipna, zabawna i fajna” postać tak łatwo przekłada się na czasy współczesne.

„Był nieskruszony przez 100% czasu” – powiedział Harrison ABC7 Los Angeles. „Był jak Michael Jackson w tej chwili. Fajnie było opisywać to od XVIII wieku i odkrywać, jak współczesne to jest dla nas teraz pod pewnymi względami”.

Warto przeczytać!  Clearwater otwiera nowy Coachman Park i nabrzeże po dziesięcioleciach marzeń

Dzisiejsi muzycy wyznaczają Chevalierowi nową drogę do nieśmiertelności



Anne-Sophie Mutter na zdjęciu z Johnem Williamsem w 2020 roku.

Podczas gdy film i portret Harrisona ożywiają Bolonię w nowy sposób, giganci muzyki klasycznej również wykonują wiele pracy, aby zapewnić przetrwanie dziedzictwa kompozytora.

W końcu muzyka jest najtrwalszym aspektem życia Bolonii. Jest też wyjątkowa alchemia wykonywania muzyki, która ożywia życie w sposób, w jaki żaden film nigdy tego nie potrafił. Naciągnięciem łuku teraźniejszość sięga w przeszłość, niosąc ze sobą nie tylko sztukę, ale także radości, smutki, wyzwania i triumfy artysty.

Anne-Sophie Mutter, światowej sławy niemiecka skrzypaczka, wie, jaką magię potrafią stworzyć takie chwile.

„Muzyka to sposób na życie w równoległym wszechświecie bez uszkodzenia mózgu”, powiedziała w lutowym wywiadzie telefonicznym, łącząc praktyczność i ezoteryzm.

Mutter wykorzystuje swoją reputację jednej z najbardziej znanych żyjących skrzypaczek, aby poszerzać dostępność muzyki klasycznej i opowiadać się za bardziej zróżnicowanymi wyborami muzycznymi w ramach tego gatunku.

Na początku tego roku Mutter i jej zespół młodych muzyków, Mutter’s Virtuosi, wyruszyli w ograniczoną międzynarodową trasę koncertową, prezentując między innymi żywy „Koncert skrzypcowy A-dur” z Bolonii.

Nauka nowego utworu muzycznego to intymne zajęcie, a gdy Mutter zapoznała się z twórczością Bolonii, rozpoznała w jego kompozycjach fragmenty jego życia.

„Cieszę się, że coraz częściej pojawia się w centrum uwagi” – powiedziała. „Jego pisarstwo było jak na tamte czasy wyjątkowo pomysłowe i nowoczesne. Był znakomitym sportowcem i można to usłyszeć w jego muzyce”.

Warto przeczytać!  Kate Middleton zablokowała Meghan Markle udział w koronacji: królewski biograf

„Z repertuarem jest jak wino” – kontynuowała. „Twój związek z utworem ma wiele warstw. Gdy przechodzisz przez te warstwy, widzisz wyraźniej i to zatapia się w twoim systemie. A potem uwalniasz się w zdrowy sposób od technicznych potrzeb utworu. Właśnie wtedy tworzysz muzykę ”.

Bologne i Mutter to dwaj artyści, których dzieli wiek, okoliczności i wiele więcej. Ale kiedy Mutter i jej zespół wykonują utwory Bolonii, sznurek między ich dwoma światami napina się, mieniąc się z zadziwiającą wyrazistością.

W muzyce klasycznej te magiczne możliwości wyczarowania przeszłości były w przeważającej mierze zarezerwowane dla białych mężczyzn. To się powoli zmienia, ponieważ coraz więcej artystów i zespołów programuje współczesne i historyczne dzieła kompozytorek i kompozytorek kolorowych.

„Niestety, można by pomyśleć, że sektor kultury naprawdę docenia tylko talent, ale to nieprawda” – powiedział Mutter. „Widzimy to w doborze repertuaru, który wszedł do kanonu znanych utworów. Naprawdę musimy przyjrzeć się znacznie bliżej iz dużo większą pasją jakości pracy. Jest wiele do wykrycia”.

Chęć poszerzenia uznania dla muzyki klasycznej nie opiera się na jakimś niejasnym zrozumieniu różnorodności. To droga do nieśmiertelności dla artystów z przeszłości i inspiracja dla artystów przyszłości. Słuchając, mamy możliwość wyboru tego, co jest warte zapamiętania, czyje idee są nadal znaczące i czyje historie warto zachować przy życiu.

Na ekranie i na scenie dziedzictwo Josepha Bologne pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmartwychwstanie.

Górne zdjęcie: Kelvin Harrison Jr. jako Joseph Bologne w filmie „Chevalier”.


Źródło