Nauka i technika

Chińscy naukowcy udostępnili USA dane dotyczące wirusa przed pandemią

  • 18 stycznia, 2024
  • 8 min read
Chińscy naukowcy udostępnili USA dane dotyczące wirusa przed pandemią


Pod koniec grudnia 2019 r. osiem stron kodu genetycznego zostało przesłanych do komputerów w Narodowych Instytutach Zdrowia w Bethesda w stanie Maryland.

Bez wiedzy ówczesnych urzędników amerykańskich mapa genetyczna, która wylądowała na ich progu, zawierała krytyczne wskazówki na temat wirusa, który wkrótce wywołał pandemię.

Kod genetyczny przesłany przez chińskich naukowców do ogromnego publicznego repozytorium danych sekwencjonowania prowadzonego przez rząd USA opisywał tajemniczego nowego wirusa, który kilka tygodni wcześniej w Wuhan zainfekował 65-letniego mężczyznę. W momencie wysłania kodu chińscy urzędnicy nie ostrzegli jeszcze o niewyjaśnionych przypadkach zapalenia płuc u pacjentów w centralnym mieście Wuhan.

Jednak amerykańskie repozytorium, które miało pomóc naukowcom w udostępnianiu bieżących danych badawczych, nigdy nie dodało do swojej bazy danych informacji otrzymanych 28 grudnia 2019 r. Zamiast tego trzy dni później zwróciła się do chińskich naukowców o ponowne przesłanie sekwencji genetycznej z dodatkowymi szczegółami technicznymi. Ta prośba pozostała bez odpowiedzi.

Prawie kolejne dwa tygodnie zajęła oddzielna para wirusologów, jeden Australijczyk i drugi Chińczyk, wspólna praca nad opublikowaniem kodu genetycznego nowego koronaawirusa w Internecie, rozpoczynając gorączkowe globalne wysiłki na rzecz ratowania życia poprzez tworzenie testów i szczepionek.

Początkowa próba upublicznienia kluczowego kodu podjęta przez chińskich naukowców została po raz pierwszy ujawniona w dokumentach opublikowanych w środę przez Republikanów z Izby Reprezentantów badających pochodzenie Covida. Dokumenty wzmocniły krążące od początku 2020 r. pytania o to, kiedy Chiny dowiedziały się o wirusie, który spowodował jego niewyjaśnioną epidemię, a także zwróciły uwagę na luki w amerykańskim systemie monitorowania pod kątem nowych, niebezpiecznych patogenów.

Chiński rząd oświadczył, że natychmiast udostępnił kod genetyczny wirusa urzędnikom ds. zdrowia na całym świecie. Republikanie w Izbie Reprezentantów stwierdzili, że nowe dokumenty sugerują, że to nieprawda. Wiadomości i posty w chińskich mediach społecznościowych od dawna informują, że pierwszą sekwencjonowanie wirusa przeprowadzono pod koniec grudnia 2019 r.

Jednak prawodawcy i niezależni naukowcy stwierdzili, że dokumenty faktycznie dostarczają kuszących nowych szczegółów na temat tego, kiedy i w jaki sposób naukowcy po raz pierwszy próbowali udostępnić te sekwencje na całym świecie, co ilustruje trudności, jakie Stany Zjednoczone mają z wyselekcjonowaniem niepokojących patogenów spośród tysięcy prostych sekwencji genetycznych poddawanych badaniu. jego repozytorium każdego dnia.

Warto przeczytać!  Nie stwierdzono rozprzestrzeniania się ptasiej grypy H5N1 między ssakami

„Nigdy nie byłoby ambulansu stojącego w normalnym ruchu ulicznym o godzinie 15:00” – powiedział Jeremy Kamil, wirusolog z Centrum Nauk o Zdrowiu Louisiana State University w Shreveport. Odnosząc się do kodu wirusa koronowego z 2019 r., powiedział: „Dlaczego pozwoliłbyś, aby ta sekwencja znajdowała się w tym samym procesie, co sekwencja, którą właśnie otrzymałem od nowego gatunku ślimaka, który znalazłem w wąwozie?”

Rzeczniczka Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, do którego należy NIH, oświadczyła w środę w oświadczeniu, że kod genetyczny nie został opublikowany, ponieważ „nie można go było zweryfikować pomimo dalszych dalszych działań NIH skierowanych do chińskiego naukowca”. informacji i odpowiedzi.”

We wcześniejszym liście do Republikanów Izby Reprezentantów Melanie Anne Egorin, wyższa urzędniczka Departamentu Zdrowia, stwierdziła, że ​​sekwencja została początkowo poddana, jak to zwykle bywa, ocenie „technicznej, ale nie naukowej czy dotyczącej zdrowia publicznego”. Po braku odpowiedzi od chińskich naukowców na temat żądanych poprawek baza danych znana jako GenBank automatycznie usunęła zgłoszenie z kolejki niepublikowanych sekwencji 16 stycznia 2020 r.

Nie jest jasne, dlaczego chińscy naukowcy nie zareagowali. Jedna ze zgłaszających, Lili Ren, która pracowała w instytucie patogenów w ramach powiązanej z państwem Chińskiej Akademii Nauk Medycznych w Pekinie, nie odpowiedziała na prośbę o komentarz. Ambasada chińska stwierdziła, że ​​odpowiedź Chin była „oparta na nauce, skuteczna i zgodna z realiami narodowymi Chin”.

Jednak ta sama sekwencja, którą grupa doktora Rena wysłała do GenBank, została upubliczniona w innej internetowej bazie danych, znanej jako GISAID, 12 stycznia 2020 r., wkrótce po tym, jak inni naukowcy opublikowali pierwszy kod wirusa koronowego. Na początku lutego grupa dr Rena ponownie przesłała poprawioną wersję kodu do GenBank i opublikowała artykuł opisujący jej pracę.

Warto przeczytać!  Oznaczenie GenoTher Biocluster wzmacnia pozycję francuskiego lidera w dziedzinie terapii genowej

Dwutygodniowa przerwa między pierwszym wysłaniem kodu do amerykańskiej bazy danych a udostępnieniem przez Chiny sekwencji urzędnikom ds. zdrowia na całym świecie „podkreśla, dlaczego nie możemy ufać żadnemu z tak zwanych „faktów” ani danych” przedstawianych przez chiński rząd, przywódców republikanów – stwierdziła komisja ds. energetyki i handlu Izby Reprezentantów.

Jesse Bloom, wirusolog z Fred Hutchinson Cancer Center w Seattle, powiedział, że sekwencja genetyczna zdecydowanie sugerowałaby każdemu, kto przeglądał ją pod koniec grudnia 2019 r., że nowy koronawirus jest przyczyną tajemniczych przypadków zapalenia płuc w Wuhan. Zamiast tego, oficjalne chińskie harmonogramy wskazują, że rząd postawił tę diagnozę dopiero na początku stycznia.

„Gdyby udostępniono tę sekwencję, prawdopodobnie można by rozpocząć prace nad prototypowymi szczepionkami od razu, a to było dwa tygodnie wcześniej niż rozpoczęto” – stwierdził dr Bloom.

Dokumenty, o których po raz pierwszy poinformował The Wall Street Journal, nie dają wglądu w pochodzenie wirusa, twierdzą dr Bloom i inni naukowcy, biorąc pod uwagę, że sekwencja nie zawierała specjalnych wskazówek na temat ewolucji wirusa i i tak została później upubliczniona.

Dostarczają jednak nowych szczegółów na temat tempa, w jakim zespół doktora Rena pracował nad sekwencjonowaniem wirusa. Wymaz zawierający analizowany wirus pobrano od 65-letniego pacjenta, sprzedawcy na dużym rynku, na którym po raz pierwszy zaobserwowano rozprzestrzenianie się choroby, 24 grudnia 2019 r. W ciągu czterech dni naukowcy przesłali dane genetyczne wirusa do GenBanku.

„To niewiarygodnie szybko” – powiedział Kristian Andersen, wirusolog w Instytucie Badawczym Scripps.

W tamtym czasie znalezienie nowego koronaawirusa w próbce pacjenta nie oznaczałoby, że to ten patogen, a nie inny wirus czy bakteria, spowodował chorobę – stwierdził dr Andersen, choć byłaby to rozsądna hipoteza.

Ta uwaga wydawała się mieć znaczenie dla chińskich naukowców badających próbki od wczesnych pacjentów. Jedna z badaczek z chińskiego laboratorium komercyjnego, która współpracowała z dr Renem, napisała pod koniec stycznia 2020 r. na blogu, że chociaż zidentyfikowała nowego wirusa w próbkach szpitalnych, samo to nie wykazało, że wirus powoduje przypadki zapalenia płuc, spowalniając pracę urzędnika. ogłoszenie.

Warto przeczytać!  Hal Malchow, nastawiony na dane strateg Demokratów, umiera w wieku 72 lat

Na początku 2020 r. chiński rząd wydał także wytyczne zniechęcające do prowadzenia niektórych kierunków badań naukowych i ograniczające udostępnianie danych na temat wirusa.

Nawet po przesłaniu kodu genetycznego wirusa do repozytorium w USA amerykańskim urzędnikom obsługującym bazę danych zorientowaną na badania trudno byłoby zwrócić na to uwagę. W repozytorium znajdują się setki milionów sekwencji genetycznych. Duża część procesu ich sprawdzania jest zautomatyzowana.

I przynajmniej do czasu, gdy chińscy urzędnicy zaczęli bić na alarm pod koniec grudnia 2019 r., prawie nikt nie wiedziałby, że wśród stosów zgłoszeń należy szukać nowego wirusa koronowego.

„W tamtym czasie nie było mowy, aby ktokolwiek w NCBI zdawał sobie sprawę z wagi tego problemu” – powiedział Alexander Crits-Christoph, biolog obliczeniowy, odnosząc się do ośrodka NIH, który prowadzi GenBank. Poza tym, powiedział, repozytoria genetyczne, takie jak GenBank, muszą uważać na publiczne udostępnianie sekwencji, biorąc pod uwagę, że badacze często wykorzystują te same dane do przygotowywania artykułów w czasopismach.

Mimo to niektórzy naukowcy uważają, że amerykańscy i światowi urzędnicy ds. zdrowia z opóźnieniem modernizują bazy danych takie jak GenBank, aby umożliwić im wykorzystanie sekwencji, które mogą mieć krytyczne konsekwencje dla zdrowia publicznego.

Taka baza danych mogłaby na przykład automatycznie skanować w poszukiwaniu nowych patogenów, których kody genetyczne pokrywają się z tymi, o których wiadomo, że są niebezpieczne – mówi dr Kamil. Mogłoby to zapewnić szersze rozpowszechnienie tych sekwencji, nawet gdy urzędnicy ds. zdrowia czekają na brakujące szczegóły lub poprawki.

„Zajmij się tymi sekwencjami konsjerża, mój Boże” – powiedział. „Dlaczego agencje odpowiedzialne za zdrowie publiczne lub zdrowie globalne nie zintensyfikowały działań i nie powiedziały: «To jest rok 2024, musimy być bezpieczniejsi, aby takie rzeczy się więcej nie powtórzyły»”.


Źródło