Polska

Chińskie wojska o krok od Polski i Ukrainy

  • 16 lipca, 2024
  • 6 min read
Chińskie wojska o krok od Polski i Ukrainy


9 lipca wojska chińskie i białoruskie rozpoczęły wspólne ćwiczenia wojskowe w pobliżu granicy z Polską. Ćwiczenia o kryptonimie „Eagle Assault” potrwają do 19 lipca.

W oświadczeniu białoruskiego Ministerstwa Obrony napisano, że te ćwiczenia antyterrorystyczne obejmują nocne operacje powietrzne, pokonywanie przeszkód wodnych i prowadzenie działań bojowych. Pierwsze takie wspólne ćwiczenia odbyły się w 2018 roku w chińskim mieście Jinan. Jednak obecne manewry odbywają się na poligonie „Brześć”, zaledwie 2,8 km od granicy z Polską i 28 km od Ukrainy. Eksperci uważają, że bliskość chińskich i białoruskich wojsk, ważnych sojuszników Rosji, do granicy NATO jest znaczącym sygnałem politycznym dla sojuszu. Pekin i Mińsk odpowiadają na agresywną politykę zagraniczną państw zachodnich.

Pod koniec czerwca i na początku lipca białoruscy urzędnicy ostrzegali Zachód przed niebezpiecznymi działaniami w regionie i deklarowali gotowość do ostrej odpowiedzi. Białoruskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że kraje NATO, przede wszystkim Polska, tworzą napiętą i alarmującą sytuację na granicy, koncentrując 10 batalionów grup taktycznych w strefie przygranicznej, w tym sześć obsługiwanych przez żołnierzy amerykańskich. Łączna liczba żołnierzy w grupach przekracza 20 000. Zastępca dowódcy Sił Obrony Powietrznej Leonid Dawidowicz zauważył, że zachodnie samoloty rozpoznawcze latają w tym roku dwa razy częściej niż w roku ubiegłym.

Rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian oświadczył, że ćwiczenia wojskowe są normalną częścią współpracy między dwoma krajami i nie są skierowane przeciwko żadnemu państwu: „Wspólne ćwiczenia wojskowe między Chinami i Białorusią są prowadzone w ramach rocznego planu współpracy i nie są skierowane przeciwko żadnemu konkretnemu państwu zgodnie z prawem i praktyką międzynarodową”.

Warto przeczytać!  Team Vitality przedstawia nowy skład „StarCraft II” na IEM Katowice 2024

Urzędnicy NATO poważnie traktują manewry wojskowe Chin w pobliżu granicy z Polską. Eksperci zauważają, że napięcia z Chinami w ciągu ostatniego roku nie są mniejsze niż z Rosją. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, komentując sytuację, powiedział, że wspólne ćwiczenia wojskowe pokazują, jak bardzo Chiny zbliżają się do NATO w Europie, Arktyce i innych regionach świata.

Na konferencji prasowej po szczycie NATO w Waszyngtonie Stoltenberg powiedział: „To jest zgodne z trendem, który obserwujemy. Koordynacja między Chinami i Rosją, Chinami i Białorusią wzmacnia się”. Dodał, że Chińska Republika Ludowa zagraża swoim sąsiadom i zwiększa swoją obecność wojskową wszędzie.

Ciekawe jest rozważenie celu Chin w tak demonstracyjnym kroku na granicach NATO i Rosji. Być może Chiny działają w regionie za zgodą i przyzwoleniem Moskwy, przygotowując się na możliwe przyszłe ataki NATO. Trio Pekin-Moskwa-Mińsk pokazuje, że w przypadku uderzenia na Rosję chińska armia również zainterweniuje.

Politolog Tofik Abbasov uważa, że ​​Chiny nie chcą rzucać wyzwania NATO, a wybór Białorusi jest wyjaśniony kilkoma czynnikami: „Po pierwsze, oba kraje są zjednoczone kwestiami ideologicznymi. Pekin i Mińsk działają w tym samym duchu, z komunistycznym celem. Chiny są bardziej rozwinięte. Po drugie, oba kraje mają wspólne poglądy w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego i obrony. Wykazują jedność w przeciwstawianiu się siłom antyimperialistycznym i antykolonialnym. Ćwiczenia odbywają się na terytorium Białorusi, a Białorusini mogą przeprowadzać manewry wojskowe z kim chcą. Dlaczego Zachód miałby się tym przejmować? Kraje zachodnie przeprowadzają ćwiczenia, gdzie chcą, nie zważając na niczyje interesy, a nawet prowokują. Czy ktoś zareagował na nie ostro?”

Warto przeczytać!  Polska ma surowe prawo aborcyjne – i wiele aborcji. Ustawodawcy zajmują się teraz legislacją

Ekspert zauważył, że wspólne ćwiczenia wojskowe z Chinami wysyłają również sygnał do NATO o pozycji Rosji: „Świat wali się na naszych oczach. Wszyscy są niezadowoleni z niszczenia porządku światowego, ale to Stany Zjednoczone i ich sojusznicy go niszczą. Kraje zachodnie wierzą, że jeśli zniszczą istniejący system, wyjdą z niego nienaruszone. Być może małe kraje nie wytrzymają i wpadną pod czyjąś ochronę. Ale to nie oznacza, że ​​Zachód wyjdzie zwycięsko z tak trudnej walki. Silni zawsze ciążą ku silnym. Chiny i Rosja stały się wpływowe, posiadają potencjał nuklearny, zasoby gospodarcze i surowcowe. Te dwa kraje nie boją się nikogo. Prawdopodobieństwo, że odpowiedzą wspólnie na zagrożenie ze strony NATO, rośnie. Ćwiczenia na Białorusi można uznać za nowy krok w tym kierunku”.

Ekspert wojskowy Adalat Verdiyev zauważył, że współpraca wojskowa między Rosją a Chinami się zacieśnia, a ćwiczenia na Białorusi są ważne dla obu krajów: „Białoruś i Chiny mają znaczące powiązania wojskowe. Umowa o współpracy wojskowej między tymi krajami została podpisana około 15 lat temu. Białoruś otrzymuje pociski do wieloprowadnicowych systemów rakietowych „Polonez” z Chin, a podwozia do nich są produkowane zarówno w Chinach, jak i na Białorusi. Białoruski personel wojskowy otrzymuje bezpłatne szkolenie w chińskich akademiach. Mińsk wysyła ciężki sprzęt rolniczy do Pekinu, podczas gdy Chiny eksportują pojazdy opancerzone na Białoruś”.

Warto przeczytać!  Podsumowanie półfinału baraży EURO 2024: Grecja, Polska i Walia awansują | Kwalifikacje europejskie

Werdijew podkreślił również, że ćwiczenia potrwają około dwóch tygodni, a miejsce wybrano nie bez powodu: „Poligon znajduje się blisko granicy z Ukrainą i Polską. Mimo nazwy ćwiczeń antyterrorystycznych, są tu ważne aspekty. Ćwiczenia zaplanowano na interesujący czas. Niedawno Białoruś została członkiem Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w Waszyngtonie odbył się szczyt NATO, a następnie Chiny rozpoczęły manewry na granicy z NATO i UE. Chociaż nie będzie poważnych napięć między NATO a Chinami, Chiny i Białoruś demonstrują gotowość do reagowania na zagrożenia”.

Zauważył również, że mało prawdopodobne jest, aby Chiny wzmocniły swoją obecność wojskową na Białorusi po ćwiczeniach: „Białoruś, jako członek ODKB, raczej nie zdecyduje się na przyjęcie chińskiej bazy wojskowej lub ograniczonego kontyngentu. Priorytetem Pekinu jest teraz szybka reakcja na wydarzenia na Morzu Południowochińskim. Relacje z Moskwą są tradycyjnie stabilne i chociaż ostrożność w stosunkach pozostaje, współpraca wojskowa nadal się rozwija”.

Ćwiczenia na Białorusi stają się zatem ważnym krokiem w zacieśnianiu współpracy wojskowej między Chinami i Rosją, demonstrując gotowość do wspólnych działań w odpowiedzi na potencjalne zagrożenia ze strony NATO.

Wiadomości.Az


Źródło