Chiny grożą „poważnymi konsekwencjami” działań amerykańskich okrętów wojennych w pobliżu spornej wyspy
![Chiny grożą „poważnymi konsekwencjami” działań amerykańskich okrętów wojennych w pobliżu spornej wyspy](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/03/2018-05-22T104541Z_669581974_RC1ABE89A400_RTRMADP_3_NORTHKOREA-MISSILES-MILIUS-1024x675-770x470.jpg)
ZDJĘCIE PLIKU: Niszczyciel rakietowy USS Milius (DDG69) przybywa, by dołączyć do Forward Deployed Naval Force (FDNS) w amerykańskiej bazie morskiej w Yokosuka, Japonia, 22 maja 2018 r. REUTERS / Issei Kato
BANGKOK (AP) – Chiny zagroziły „poważnymi konsekwencjami” w piątek po tym, jak Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych popłynęła niszczycielem wokół spornych Wysp Paracelskich na Morzu Południowochińskim drugi dzień z rzędu, w ruchu, który według Pekinu był naruszeniem jego suwerenności i bezpieczeństwo.
Ostrzeżenie pojawia się w obliczu rosnących napięć między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w regionie, gdy Waszyngton odpiera coraz bardziej asertywną postawę Pekinu na Morzu Południowochińskim, strategicznym szlaku wodnym, który zajmuje praktycznie w całości.
CZYTAJ WIĘCEJ: Chiński Xi Jinping spotka się z Putinem, gdy naród szuka bardziej globalnej roli
W czwartek, po tym, jak Stany Zjednoczone przepłynęły niszczycielem rakietowym USS Milius w pobliżu Wysp Paracelskich, Chiny poinformowały, że ich marynarka wojenna i siły powietrzne odepchnęły amerykański okręt, czemu zaprzecza wojsko USA.
Stany Zjednoczone w piątek ponownie popłynęły statkiem w pobliżu wysp, które są okupowane przez Chiny, ale także zgłoszone przez Tajwan i Wietnam, w ramach tak zwanej „operacji dotyczącej wolności żeglugi”, kwestionując wymagania wszystkich trzech krajów, wymagające albo zaliczki zawiadomienie lub pozwolenie przed przepłynięciem statku wojskowego.
„Bezprawne i rozległe roszczenia morskie na Morzu Południowochińskim stanowią poważne zagrożenie dla wolności mórz, w tym wolności żeglugi i przelotu, wolnego handlu i nieograniczonego handlu oraz wolności możliwości gospodarczych dla krajów nadbrzeżnych Morza Południowochińskiego” Rzecznik 7. Floty, porucznik jg Luka Bakic, powiedział w e-mailowym oświadczeniu.
„Stany Zjednoczone kwestionują nadmierne roszczenia morskie na całym świecie, niezależnie od tożsamości wnioskodawcy” – powiedział Bakic.
Chińskie Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało, oskarżając Stany Zjednoczone o „podważanie pokoju i stabilności Morza Południowochińskiego” swoimi działaniami.
„Akt wojska USA poważnie naruszył suwerenność i bezpieczeństwo Chin, poważnie naruszył prawo międzynarodowe i jest bardziej żelaznym dowodem na to, że Stany Zjednoczone dążą do hegemonii w nawigacji i militaryzacji Morza Południowochińskiego” – powiedział rzecznik ministerstwa Tan Kefei. „Uroczyście prosimy Stany Zjednoczone o natychmiastowe zaprzestanie takich działań prowokacyjnych, w przeciwnym razie poniosą poważne konsekwencje spowodowanych tym nieoczekiwanych incydentów”.
Powiedział, że Chiny podejmą „wszelkie niezbędne środki”, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, ale nie rozwinął tego.
Podobnie jak w oświadczeniu w sprawie czwartkowego incydentu, Chiny ponownie stwierdziły, że wypędziły amerykański statek z wysp, które znajdują się na Morzu Południowochińskim, kilkaset kilometrów (mil) od wybrzeży Wietnamu i chińskiej prowincji Hainan.
Obie strony stwierdziły, że ich działania są uzasadnione w świetle prawa międzynarodowego.
Bakic powiedział The Associated Press, że statek „nie został wypędzony” i „kontynuował rutynowe operacje bezpieczeństwa morskiego na wodach międzynarodowych” po zakończeniu swojej misji w pobliżu Wysp Paracelskich.
„Operacja odzwierciedla nasze zaangażowanie w przestrzeganie wolności żeglugi i legalnego korzystania z morza przez wszystkie narody” – powiedział. „Stany Zjednoczone będą nadal latać, żeglować i działać wszędzie tam, gdzie zezwala na to prawo międzynarodowe, tak jak Milius dzisiaj”.
OGLĄDAĆ: Australia kupuje amerykańskie okręty podwodne, aby przeciwdziałać rosnącej obecności Chin na Pacyfiku
Stany Zjednoczone nie mają pretensji do Morza Południowochińskiego, ale od dziesięcioleci rozmieszczają zasoby Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych do patrolowania strategicznego szlaku wodnego, przez który co roku przepływa około 5 bilionów dolarów światowego handlu i który zawiera bardzo cenne zasoby rybne i podwodne zasoby mineralne.
Wspierany przez ONZ trybunał arbitrażowy orzekł w 2016 r., że historyczne roszczenia Chin dotyczące wód nie miały podstawy prawnej w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 r., a Waszyngton utrzymuje, że swoboda żeglugi i przelotu nad drogą wodną są w amerykański interes narodowy.
Siły amerykańskie działają obecnie codziennie na Morzu Południowochińskim i są obecne od ponad wieku. Chiny regularnie reagują gniewnie, oskarżając USA o wtrącanie się w sprawy Azji i naruszanie ich suwerenności.
Roszczenia Chin często doprowadzały je również do konfliktów z innymi narodami w regionie. Filipińscy dyplomaci rozpętali w piątek mnóstwo protestów w związku z niedawnym atakiem Chin na filipiński statek straży przybrzeżnej potężnym laserem wojskowym i innymi agresywnymi zachowaniami.