Chiny rozszerzyły swoje przepisy dotyczące kontrwywiadu. Eksperci twierdzą, że zagraniczne firmy powinny się martwić
Hongkong (CNN) Chiny rozszerzyły zakres swojego już szeroko zakrojonego prawa kontrwywiadowczego w posunięciu, które analitycy ostrzegają, że może stworzyć dalsze ryzyko prawne lub niepewność dla zagranicznych firm, dziennikarzy i naukowców.
Zmiany rozszerzają definicję szpiegostwa z tajemnicy państwowej i wywiadu na wszelkie „dokumenty, dane, materiały lub przedmioty związane z bezpieczeństwem i interesami narodowymi”, bez określania konkretnych parametrów definiujących te terminy.
Cyberataki wymierzone w kluczową infrastrukturę informatyczną Chin w związku z agencjami szpiegowskimi są również klasyfikowane jako szpiegostwo na mocy nowej wersji prawa, która wchodzi w życie 1 lipca.
Poprawka, zatwierdzona przez najwyższy organ ustawodawczy Chin w środę, pojawia się w związku z rosnącym naciskiem na bezpieczeństwo narodowe pod przewodnictwem chińskiego przywódcy Xi Jinpinga, najbardziej asertywnego przywódcy tego kraju od pokolenia.
Xi nadzorował szereg nowych środków w celu rozprawienia się z postrzeganymi zagrożeniami w Chinach i poza nimi oraz starał się kontrolować przepływ informacji poza krajem w ciągu 10 lat sprawowania władzy.
Oryginalna wersja ustawy, uchwalona w 2014 roku, była już „bardzo niejednoznaczna i bardzo potężna” – powiedział Yasuhiro Matsuda, profesor stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Tokijskim. „Ale Chiny uważają, że to nie wystarczy” – powiedział.
Rozszerzone prawo dotyczące kontrwywiadu pojawia się zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Chiny zniosły ograniczenia graniczne z czasów pandemii po trzech latach narzuconej przez Covid izolacji – środków, które powstrzymały większość zagranicznych biznesmenów i naukowców.
„Chiny się otwierają, a to czyni je znacznie bardziej wrażliwymi” w oczach chińskich przywódców, powiedział Matsuda.
Rewizja prawdopodobnie zwiększy obawy zagranicznych osób, takich jak naukowcy akademiccy lub dziennikarze, oraz firmy dotyczące odwiedzania lub prowadzenia działalności w Chinach.
Nowy język w poprawce sugeruje, że „każda organizacja i każdy może być podejrzany… i wszystko można uznać za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego” w arbitralnym stosowaniu prawa, powiedział Matsuda. „To z pewnością spowoduje efekt mrożący” – powiedział.
Podwyższone ryzyko
Brak jasności co do tego, jakie dokumenty, dane lub materiały można uznać za istotne dla bezpieczeństwa narodowego, będzie stwarzał poważne ryzyko prawne dla naukowców i przedsiębiorstw próbujących lepiej zrozumieć Chiny.
Według analityków takie tematy, jak pochodzenie Covid, prawdziwa liczba ofiar śmiertelnych pandemii w Chinach oraz autentyczne dane dotyczące chińskiej gospodarki, mogą znaleźć się na celowniku prawa.
„Wcześniej (niektóre działania) były normalnym zaangażowaniem, ale teraz mogą być szpiegostwem” – powiedział Alfred Wu, profesor nadzwyczajny w Lee Kuan Yew School of Public Policy na National University of Singapore.
„Coś w rodzaju budżetu samorządowego, który można ogólnie zdefiniować jako odnoszący się do bezpieczeństwa narodowego, a nawet bezpieczeństwa żywnościowego” – powiedział. „Naukowcy zdecydowanie muszą być ostrożni”.
Chiny twierdzą, że ich przepisy dotyczące bezpieczeństwa narodowego i szpiegostwa mają na celu ochronę kraju.
Obawy dotyczące stosowania prawa zostały spotęgowane przez serię aresztowań cudzoziemców pod zarzutem szpiegostwa w ostatnich latach.
Zagraniczne rządy określiły te sprawy jako motywowane politycznie i oskarżyły Pekin o naruszenie należytego procesu, takie jak odmowa dostępu do adwokata i przeprowadzanie procesów przy drzwiach zamkniętych.
W jednym głośnym przykładzie dwóch Kanadyjczyków – były dyplomata Michael Kovrig i biznesmen Michael Spavor – było przetrzymywanych przez Chiny przez prawie trzy lata.
Ich aresztowanie pod zarzutem szpiegostwa pod koniec 2018 r. nastąpiło wkrótce po tym, jak Kanada aresztowała chińską bizneswoman i dyrektora Huawei Meng Wanzhou na podstawie amerykańskiego nakazu związanego z interesami firmy w Iranie.
Pekin wielokrotnie zaprzeczał, że ich sprawy były odwetem politycznym, ale obaj mężczyźni zostali zwolnieni tego samego dnia, w którym Kanada zezwoliła Mengowi na powrót do Chin.
Biznesy na krawędzi
W ostatnich tygodniach Japonia wezwała do uwolnienia jednego ze swoich obywateli zatrudnionych przez Astellas Pharma, który został zatrzymany w Chinach w zeszłym miesiącu pod zarzutem szpiegostwa.
Według japońskiego nadawcy państwowego NHK od 2015 roku co najmniej 17 obywateli Japonii zostało zatrzymanych w Chinach pod zarzutem szpiegostwa i innych działań.
Zdaniem Kawashimy Shina, profesora stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Tokijskim, te okoliczności miały już wpływ na personel podróżujący z Japonii do Chin.
„To takie trudne – tak wielu japońskich naukowców zdecydowało już nie jechać do Chin” – powiedział Kawashima.
Japońskie firmy zauważają również, że definicja szpiegostwa zgodnie z prawem jest „niejasna”, więc „wahają się również przed wysyłaniem biznesmenów” do Chin, powiedział. „To duży problem”.
Jedną z kwestii jest to, że w poprzednich zatrzymaniach szczegóły spraw sądowych nie były otwarte, więc firmom lub osobom fizycznym trudno jest dokonać oceny ryzyka i ocenić, w którym momencie działalność może przekraczać granicę prawa, powiedział Kawashima.
„Nawet przy tej poprawce nadal nie rozumiemy, jaki rodzaj dokumentu stanowi kwestię bezpieczeństwa narodowego” – dodał. „Chiny mogą decydować w każdym przypadku”.
Zachodnie firmy również są na krawędzi.
W zeszłym miesiącu chińskie władze zamknęły pekińskie biuro Mintz Group, amerykańskiej firmy zajmującej się badaniem due diligence, i zatrzymały pięciu lokalnych pracowników. W czwartek amerykańska firma konsultingowa Bain & Company poinformowała, że chińska policja przesłuchała pracowników jej biura w Szanghaju.
Chińskie władze nie podały szczegółów dotyczących obu przypadków, w tym przyczyny represji, ale analitycy twierdzą, że posunięcie to prawdopodobnie jeszcze bardziej wystraszy zagraniczne firmy działające w Chinach.
„Rząd chiński nieustannie powtarza, że z zadowoleniem przyjmuje inwestycje zagraniczne. Jednak lawina niedawnych działań podjętych przeciwko amerykańskim przedsiębiorstwom w Chinach wysłała przeciwny komunikat” — powiedział Michael Hart, prezes AmCham China.
„Nasza społeczność biznesowa jest przerażona, a nasi członkowie pytają:„ Kto następny? ”. Niezależnie od intencji rządu, taki jest przekaz”.
Michelle Toh z CNN wniosła reportaż.