Świat

Chiny Tajwan: Pekin naprawdę nie lubi nowego prezydenta Tajwanu

  • 24 maja, 2024
  • 7 min read
Chiny Tajwan: Pekin naprawdę nie lubi nowego prezydenta Tajwanu


Tytuł Zdjęcia, Samoloty Sił Powietrznych Tajwanu przygotowują się do startu w odpowiedzi na ćwiczenia Chin

  • Autor, Ruperta Wingfielda-Hayesa
  • Rola, BBC News, Tajpej

To drugi dzień chińskich ćwiczeń wojskowych na niebie i na morzach wokół Tajwanu, a najnowsze ćwiczenia pokazują, jak Armia Ludowo-Wyzwoleńcza otoczy wyspę ze wszystkich stron statkami i samolotami.

To próba tego, jak Pekin miałby zająć wyspę, zgodnie z tym, co wielokrotnie obiecał.

Chiny ustanowiły już nową normalność w Cieśninie Tajwańskiej, stale zwiększając presję militarną na samorządną wyspę.

Czym więc różnią się te ćwiczenia – i co nam mówią?

Trudno dokładnie powiedzieć, co się dzieje, ale z tego, co upublicznił Pekin, wynika, że ​​obszar objęty tymi ćwiczeniami jest prawdopodobnie największym, jaki dotychczas widzieliśmy i obejmuje znaczną część Cieśniny Tajwańskiej, Kanału Bashi (który oddziela Tajwan od Filipiny) i duże obszary Pacyfiku wzdłuż wschodniego wybrzeża Tajwanu.

Czwartkowe ćwiczenia skupiały się na okrążeniu wyspy i symulowaniu ataku na pełną skalę bez faktycznego lądowania wojsk, twierdzi tajwański ekspert wojskowy Chieh Chung. Uważa on, że włączenie wszystkich przybrzeżnych wysp Tajwanu pokazuje plan Chin mający na celu wyeliminowanie obiektów, które mogłyby rozpocząć kontratak przeciwko PLA. Uważa również, że te dwudniowe ćwiczenia nie będą ostatnimi, jakie Tajwan będzie musiał przejść w tym roku – stąd nazwa „Joint Sword 2024-A”.

Dzisiejszy materiał przedstawia Armię Ludowo-Wyzwoleńczą (PLA) przygotowującą się do pozorowanego strajku na główne miasta i porty Tajwanu. Dramatyczne wideo opublikowane przez Dowództwo Wschodnie PLA przedstawia floty statków zbliżające się do Tajwanu, czemu towarzyszą słowa „Naciskaj!” „Otaczać!” „Zamek!” . Cały Tajwan zostaje następnie podświetlony na pomarańczowo – co prawdopodobnie oznacza całkowitą kontrolę.

Warto przeczytać!  350 migrantów na łodzi, która zatonęła u wybrzeży Grecji, pochodziło z Pakistanu. Jedna wioska straciła pokolenie mężczyzn.

Chiny opublikowały także film, na którym pułkownik PLA wyjaśnia cel ćwiczeń językiem nacechowanym politycznie: „Jak widzimy, wyznaczyliśmy dwa poligony do ćwiczeń w przestrzeni morskiej i powietrznej w pobliżu wschodniej części wyspy, głównie po to, aby blokować ucieczkę separatystów „niepodległości Tajwanu” i przełamać ich strefę komfortu” – mówi.

Na wschodnim wybrzeżu wyspy znajduje się kluczowa infrastruktura wojskowa, a ze względu na bliskość południowych wysp Japonii stanowi ona również niezawodną trasę zaopatrzenia dla sojuszników Tajwanu, w tym Stanów Zjednoczonych.

Ale rzeczywistość jest bardziej prozaiczna. Po pierwsze, Chiny opublikowały wideo przedstawiające grupę statków straży przybrzeżnej zbliżających się na odległość trzech mil morskich od kontrolowanej przez Tajwan wyspy Wu-Qiu. To maleńka skalista skała u wybrzeży Fujian. Jej jedynymi mieszkańcami są kolonie ptaków morskich i mały garnizon tajwańskich żołnierzy.

W czwartek ministerstwo obrony Tajwanu zarejestrowało w pobliżu wód terytorialnych Tajwanu 49 chińskich samolotów, 19 okrętów wojennych i siedem statków straży przybrzeżnej. Statki to głównie fregaty i korwety, które są mniejsze i przewożą lżejszą broń.

Nie było żadnych oznak udziału jakichkolwiek chińskich ciężkich statków, takich jak okręty desantowe czy lotniskowce. Prawdziwa flota inwazyjna wymagałaby znacznie większych statków i znacznie większej liczby. Ostatnim razem poważny atak desantowy w pobliżu Tajwanu miał miejsce podczas amerykańskiej inwazji na Okinawę w 1944 roku. Flota amerykańska składała się z prawie 300 bojowników morskich, w tym 11 lotniskowców flotowych (dużych lotniskowców) oraz setek statków wojskowych i zaopatrzeniowych.

Pekinowi naprawdę nie podoba się nowy prezydent Tajwanu

Czwartkowemu wojsku towarzyszyła tyrada przeciwko człowiekowi, który według Pekinu był przyczyną tego wszystkiego: Williamowi Laiowi, nowemu prezydentowi wyspy.

Zarzucane przestępstwo prezydenta Lai polega na tym, że w poniedziałkowym przemówieniu inauguracyjnym użył słowa Chiny do opisania Chin. Pekin twierdzi, że czyniąc to, pan Lai ujawnił swoje prawdziwe przekonanie, że Tajwan to nie Chiny, a to dwa różne kraje. Jest to w ich oczach przyznanie się do jego „separatystycznej” ideologii.

Dla osób z zewnątrz może to wszystko brzmieć absurdalnie. Jednak przez dziesięciolecia Pekin i Tajpej zaciemniały swoje definicje Chin i tego, czy Tajwan jest ich częścią. Nawet były prezydent Tsai ostrożnie nazywał Chiny eufemistycznymi określeniami, takimi jak „po drugiej stronie cieśniny” czy „władze Pekinu”.

Źródło obrazu, Tajwańska Straż Przybrzeżna

Tytuł Zdjęcia, 23 maja chiński okręt wojenny pływa po wodach w pobliżu wyspy Pengjia na północnym Tajwanie

Niektórzy uczeni na Tajwanie powiedzą, że taki język jest ważny i że pan Lai przekroczył niebezpieczną granicę. Inni twierdzą, że niechęć Pekinu do niego została już wyryta w kamieniu, a jego przemówienie stanowiło jedynie retoryczne uzasadnienie ostatniej rundy zastraszania.

Większość zgadza się, że nie zmienia to podstawowego faktu, że Xi Jinping chce, aby Chiny kontrolowały Tajwan, czego mieszkańcy Tajwanu stanowczo nie chcą.

Ale nikt na Tajwanie nie jest szczególnie zaskoczony. Dla nich Komunistyczna Partia Chin (KPCh) jest raczej przewidywalna. Kiedy na początku stycznia partia DPP Laia wygrała tu trzecie z rzędu wybory prezydenckie, wielu zastanawiało się, jak i kiedy Pekin zareaguje.

Główną wskazówką, że nic z tego nie jest spontaniczne, jest przygotowanie. Żadne wojsko, nawet PLA, nie jest w stanie zmobilizować ćwiczeń na taką skalę w ciągu kilku dni.

Warto również zauważyć, że jak dotąd Chiny wielokrotnie przekraczały linię środkową – nieoficjalną granicę znajdującą się około 50 mil morskich od brzegów obu stron. Jednak jeszcze nigdy nie przekroczył przyległej strefy, około 30 km od wybrzeża Tajwanu. Byłoby to postrzegane jako poważna eskalacja. I sugeruje, że pomimo agresywnej retoryki Pekin w dalszym ciągu zachowuje ostrożność.

Na ulicach Tajpej reakcją na ćwiczenia było zbiorowe wzruszenie ramionami. Wielu powie Ci, że się nie martwią. Ale to nie do końca prawda. Życie obok Chin jest jak życie w strefie trzęsienia ziemi. Zagrożenie jest zawsze obecne, a ćwiczenia stają się coraz większe i bardziej niebezpieczne, dlatego trzeba być na nie przygotowanym. Ale trzeba też żyć dalej.

Pomimo zaciekłych stosunków między rządzącą na Tajwanie partią DPP a opozycją – w zeszłym tygodniu doszło do bójki w parlamencie – chińskie ćwiczenia zbliżyły wszystkie partie. Opozycyjna KMT, tradycyjnie postrzegana jako prochińska, wezwała Pekin do wykazania się powściągliwością. To nie czas, kiedy chcą być postrzegani jako osoby przyjazne Pekinowi.

Jest w tym dziwna ironia – pokazująca, jak słabo chińscy przywódcy komunistyczni rozumieją Tajwan i jego mieszkańców.

Zadeklarowali, że działania wojskowe skupiają się wyłącznie na „odstraszaniu i pokonaniu sił niepodległościowych”.

Za każdym razem, gdy Chiny włączają się do militarnego zastraszania, poparcie dla DPP ma tendencję do wzrostu, a dla „przyjaznego Chinom” KMT spada. Dobrym przykładem jest nowszy przykład: miesiące najazdów wojskowych w okresie poprzedzającym styczniowe wybory zapewniły Laiowi najwyższe stanowisko.

Jeżeli celem jest zastraszenie narodu Tajwanu, aby odwrócił się od partii i przywódców rzucających wyzwanie Pekinowi, jak dotąd wydaje się, że przynosi to odwrotny skutek.


Źródło