Chiny wysyłają ostrzeżenia do sojusznika USA w obliczu rosnących napięć
![Chiny wysyłają ostrzeżenia do sojusznika USA w obliczu rosnących napięć](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/china-displays-hypersonic-missiles-parade-770x470.jpg)
Ponieważ na Morzu Południowochińskim trwa zaciekły spór Chin z sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, Filipinami, w tym tygodniu Pekin ostrzegł Manilę, aby nie poruszała kwestii Tajwanu.
Chiny ostrzegły, że poruszanie tematu Tajwanu, samorządnej wyspy, którą uważają za swoje terytorium, jest „niebezpieczne”, po tym jak w wielu żarliwych komunikatach prasowych opowiadały się za zjednoczeniem Chin i Tajwanu.
Nie jest jasne, dlaczego Tajpej jest bardziej eksponowany w przekazach Pekinu do Manili. Nastąpiło to jednak po ogłoszeniu przez Filipiny w zeszłym miesiącu modernizacji placówki wojskowej na strategicznych wyspach Batanes, zaledwie 200 km od Tajwanu. Wiadomość ta wywołała zdecydowane oświadczenie Chin, w którym powtórzono ich roszczenia wobec demokracji.
Następnie, na początku tego miesiąca, pojawiły się również doniesienia, że armia amerykańska finansuje i pomaga w budowie nowego cywilnego portu morskiego, także w Batanes. Bliskość prowincji do Kanału Bashi sprawiłaby, że odegrałaby ona kluczową rolę w odcięciu Chinom dostępu do otwartego Pacyfiku w przypadku konfliktu.
![Chiny pokazują na paradzie rakiety hipersoniczne](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/03/Chiny-wysylaja-ostrzezenia-do-sojusznika-USA-w-obliczu-rosnacych-napiec.jpg)
Greg Baker/AFP za pośrednictwem Getty Images
„Kwestia Tajwanu nie jest i nigdy nie powinna stać się sprawą między Chinami a Filipinami. Jakakolwiek próba włączenia kwestii Tajwanu w spory morskie między Chinami a Filipinami jest niebezpieczna” – ostrzegła ambasada Chin w Manili w środowym oświadczeniu.
Tajwan to kwestia całkowicie odrębna od „różnic morskich” między Chinami a Filipinami – „czysto sprawa wewnętrzna, która nie toleruje żadnej ingerencji z zewnątrz” – kontynuowano w oświadczeniu.
Poprzedniego dnia chińska misja wydała oświadczenie na ten sam temat, tym razem cytując tęskny wiersz z 1972 r. opowiadający o nostalgii urodzonego w Chinach tajwańskiego autora za kontynentem.
„Te słowa wyrażają emocje rodaka na Tajwanie w stosunku do kontynentu. Co zatem powstrzymało rodaków z Tajwanu za płytką cieśniną? I jak powstała kwestia Tajwanu?” – czytamy w oświadczeniu.
Wskazał, że Filipiny, podobnie jak większość krajów, przy nawiązywaniu normalnych stosunków z Chinami zgodziły się na zasadę jednych Chin. Zasada ta głosi, że są tylko jedne Chiny, reprezentowane przez Chińską Republikę Ludową w Pekinie, a nie Republikę Chińską (oficjalna nazwa Tajwanu) w Tajpej.
Waszyngton podtrzymuje swoją własną, wieloletnią zasadę jednych Chin, w której uznaje – choć niekoniecznie się z tym zgadza – roszczenia Pekinu do Tajwanu.
Newsweek skontaktował się z chińskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Tajwańskim Biurem Gospodarczym i Kulturalnym w Manili oraz Departamentem Spraw Zagranicznych Filipin z pisemną prośbą o komentarz.
W kolejnym oświadczeniu ambasada chińska argumentowała we wtorek, że Tajwan był częścią Chin od „starożytności” i wskazała na więzi etniczne, językowe i kulturowe łączące obie strony Cieśniny Tajwańskiej.
„Dla Chin Tajwan jest teraz jak dawno zaginione dziecko matki” – napisano.
Chiny zobowiązały się do włączenia Tajwanu, w razie potrzeby przy użyciu siły.
Listopadowe badanie wykazało, że jedynie około 15 procent Tajwańczyków pragnie zjednoczenia z Chinami. Ponad 80 procent respondentów stwierdziło, że woli utrzymać swój de facto niezależny status na czas nieokreślony lub starać się o niezależność.
Chiny przejmują kontrolę nad większością Morza Południowochińskiego, przez które, jak się szacuje, co najmniej 20 procent światowego handlu przepływa rocznie, powołując się na prawa historyczne.
Manila i Pekin są skłócone w sprawie rozległych roszczeń terytorialnych tego ostatniego w zakresie dróg wodnych, w tym obszarów znajdujących się w wyłącznej strefie ekonomicznej Filipin.
Podczas swojej wizyty państwowej w Manili na początku tego tygodnia sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że Waszyngton ma „wspólne zaniepokojenie” coraz bardziej agresywnymi działaniami Chin w filipińskiej WSE. Podkreślił, że Traktat o wzajemnej obronie między USA a Filipinami jest „żelazny”.
Chiny odpowiedziały, nazywając 73-letni pakt obronny „pozostałością zimnej wojny” i scharakteryzowały Stany Zjednoczone jako stojące za napięciami.
Niezwykła wiedza
Newsweek angażuje się w kwestionowanie konwencjonalnych poglądów i znajdowanie powiązań w poszukiwaniu wspólnej płaszczyzny.
Newsweek angażuje się w kwestionowanie konwencjonalnych poglądów i znajdowanie powiązań w poszukiwaniu wspólnej płaszczyzny.