Rozrywka

Chloë Sevigny sprzedała swoje stare ubrania, a ludzie zaczęli masowo przychodzić

  • 15 maja, 2023
  • 4 min read
Chloë Sevigny sprzedała swoje stare ubrania, a ludzie zaczęli masowo przychodzić


Dla pewnego rodzaju maniaka mody było to marzenie: zrobić zakupy w szafie aktorki Chloë Sevigny z jej prezentem.

Pani Sevigny, znana jako influencerka i entuzjastka mody, zorganizowała wyprzedaż z okazji Dnia Matki w przestrzeni studyjnej w dzielnicy NoHo na Manhattanie. Klienci mieli okazję kupić rzeczy z własnej garderoby pani Sevigny, Academy New York, ubrania zaprojektowane przez nią z Opening Ceremony oraz kostiumy z różnych ról.

„Postanowiłam odpowiednio zadbać o niektóre rzeczy w Los Angeles” – powiedziała pani Sevigny, która miała na sobie czarną koszulę Comme des Garçons i klapki Manolo Blahnik. „A potem zostało dużo rzeczy i pomyślałem, wiesz co, mam 48 lat, jestem matką, jest wiele rzeczy, których nie chcę już nosić. To wielka czystka, aby zapłacić za kilka lat przechowywania, przekazać część na cele charytatywne i zapłacić za trochę więcej miejsca.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez Lianę Satenstein, byłą pisarkę Vogue’a, której serwis „Schmatta Shrink” pomaga fashionistkom opróżniać szafy i przekształcił się w serię wideo o nazwie Never Worns, w której opowiada historie kryjące się za tymi ubraniami.

Warto przeczytać!  Afryka: Beyoncé wyrusza w światową trasę koncertową. Dlaczego nie powinna ignorować Afryki

Sprzedaż została ogłoszona w czwartek za pośrednictwem Instagrama pod tytułem „Wyprzedaż stulecia”. Do pani Sevigny dołączyli redaktorzy modowi, Mickey Boardman (dawniej Paper Magazine), Lynn Yaeger (redaktor współpracujący z Vogue’em) i Sally Singer (dawniej Vogue, teraz w Amazon), wszyscy sprzedają swoje ubrania.

Do południa, kiedy sprzedaż oficjalnie się otworzyła, kolejka owinęła się całkowicie wokół bloku; niektórzy klienci opuścili swoje domy w New Jersey o 5:30 rano. „To jak uroboros, czyli ludzka stonoga mody” — powiedziała Satenstein.

Pan Boardman siedział w bocznym pokoju ze swoją przyjaciółką Laurą Wills, właścicielką sklepu ze starociami Screaming Mimi’s, podczas gdy pani Singer prowadziła kasę, która w rzeczywistości składała się głównie z Venmo. Czy to było jej pierwsze doświadczenie w pracy w handlu detalicznym? „Niestety nie” – powiedziała pani Singer.

Gdy pierwsi klienci wysiadali z windy, musieli się zatrzymać. Pani Sevigny witała kupujących, odważnie pozowała do selfie i udzielała modowych porad. „Musisz to kupić” – powiedziała Belli Raykhman, 24-letniej dyrektor artystycznej, która rozważa dżinsowe spodnie za 145 dolarów od Katharine Hamnett.

Warto przeczytać!  Jak oglądać nagrody Grammy 2024

Pani Raykhman powiedziała: „To mogła być strategia marketingowa, ale była skuteczna”.

Pani Sevigny podniosła malutką skórzaną minispódniczkę, która według niej pochodziła z lat 90. „To Michael Kors dla Celine” – powiedziała. „Podczas mojej kampanii do Oscara dla filmu „Boys Don’t Cry” nosiłam to na różne wydarzenia prasowe”. W pobliżu leżała dżinsowa kurtka i pasujące do niej spodnie z nadrukiem w liście, będące wynikiem współpracy Levi’s i Supreme. „Umawiałam się z chłopakiem, który przez jakiś czas pracował w Supreme, więc często się spotykałam” – powiedziała. „Wciąż mnie zaczepiają, bo mnie lubią”.

Podczas gdy samotny mówca grzmiał Britney Spears, Madonna i Sonic Youth, kupujący – głównie dwudziestokilkuletnie kobiety – przeglądali takie produkty, jak płaszcz Hermès (1995 USD), skórzana marynarka Lord & Taylor (135 USD) i czarne szorty Supreme z króliczkiem Playboya w pobliżu rąbek (150 USD). „To są rzeczy, które na zawsze zagoszczą w mojej szafie” — powiedziała Abby Tompkins, 26-letnia sprzedawczyni muzyczna. Przyszła po „niezbędny look New York It girl”, powiedziała. „Już planuję stroje w mojej głowie”.

Warto przeczytać!  Lily-Rose Depp świeci, ale dlaczego „The Idol” był w Cannes? — Breaking Baz — Termin

Asha McDonald, 29-letnia stylistka, próbowała wybrać między kraciastą spódnicą Vivienne Westwood (450 dolarów) a naręczem innych rzeczy. Nadeszła pora, żeby zadzwonić. „Albo teraz, albo dostanę infekcji pęcherza” – powiedziała. Nie było toalet.

Pani Sevigny wciąż była na wyprzedaży o trzeciej, sortując ubrania, przenosząc muły z podłogi na bardziej widoczny wieszak, gdzie zwolniło się miejsce. Zatrzymała się Chelsea Manning, a także Ivy Getty, bywalczyni towarzystwa i modelka, która podziwiała maleńką przezroczystą sukienkę na ramiączkach w kolorze cyjan. „To jest Versace!” Pani Sevigny krzyknęła do niej z kanapy.

Pani Sevigny została do samego końca, a wyprzedaż przedłużyła się do godziny 6 (miała się skończyć o 5), kiedy to przez drzwi przedostali się ostatni pielgrzymi. Pani Satenstein powiedziała później, że około 90 procent ubrań zostało sprzedanych.

„Myślałam, że więcej ludzi będzie wyrywać ludziom rzeczy z rąk” — powiedziała Rebecca Snyder, 22-letnia studentka, która czekała z koleżankami ponad cztery godziny. „Szczerze mówiąc, skończyło się naprawdę fajnie. To nie jest takie głębokie. To tylko ubrania.




Źródło