Chrissy Teigen wyjaśnia, jak jej czwarte dziecko przyszło na świat 5 miesięcy po trzecim
![Chrissy Teigen wyjaśnia, jak jej czwarte dziecko przyszło na świat 5 miesięcy po trzecim](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/BNG-L-LEGEND-XXXX-5-770x470.jpg)
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/06/Chrissy-Teigen-wyjasnia-jak-jej-czwarte-dziecko-przyszlo-na-swiat.jpg)
John Legend stoi ze swoją dziewczyną Chrissy Teigen podczas meczu Warriors vs. Houston Rocket w piątek, 21 marca 2008 r., w Oracle Arena w Oakland w Kalifornii (Jose Carlos Fajardo/Bay Area News Group)
Jeśli chodzi o wybory dotyczące planowania rodziny, gwiazdy naprawdę nie są „takie jak my!” Weźmy pod uwagę środowe wieści Chrissy Teigen i Johna Legenda.
Hollywoodzka super para ujawniła w środę, że 19 czerwca właśnie powitała narodziny syna, Wrena Alexandra Stephensa. Oczywiście to radosna wiadomość, ale nie byłbyś sam w myśleniu: Czy ona właśnie nie urodziła?
Tak, Teigen urodziła 13 stycznia – pięć miesięcy temu – trzecie dziecko tej pary, córkę o imieniu Esti.
W środowym poście na Instagramie modelka i autorka książki kucharskiej wyjaśniła, że Wren nie był wynikiem niezwykle krótkiej ciąży, ale że przyszedł na świat za pośrednictwem surogatki. Teigen wyjaśniła dalej, że zgodnie z planem ona i Legend powitali dwoje noworodków w krótkim okresie pięciu miesięcy.
W wieloczęściowym poście na Instagramie Teigen powiedziała, że zawsze chciała mieć w sumie czworo dzieci. Ona i Legend jako pierwsi zostali rodzicami 7-letniej Luny i 4-letniego Milesa. Poczęli te dzieci za pomocą zapłodnienia in vitro, powiedziała.
Teigen ponownie zaszła w ciążę w 2020 roku, ale ze smutkiem podzieliła się wiadomością we wrześniu tego roku, że straciła ciążę w 20 tygodniu. Powiedziała: „Nigdy nie byliśmy w stanie zatrzymać krwawienia i podać naszemu dziecku płynów, których potrzebowało, pomimo wielu toreb transfuzji krwi. To po prostu nie wystarczyło”.
Ujawniła, że po utracie dziecka, które nazwali Jack, Teigen i Legend zbadali możliwość wykorzystania surogatek do posiadania większej liczby dzieci.
Oczywiście dobrze jest mieć pieniądze i inne zasoby, aby poddać się zapłodnieniu in vitro i zatrudnić surogatki. Teigen powiedział, że rozważają zatrudnienie dwóch surogatek w tym samym czasie. Surogatki będą nosić dwoje dzieci w tandemie; jeden niósłby chłopca, drugi dziewczynę. „Bliźniaki, tak?!” – powiedział Teigen.
Ale na początku ich „podróży macierzyństwa zastępczego” Teigen zdała sobie sprawę, że chce po raz ostatni spróbować zajść w ciążę. „Jeśli to nie zadziała, wszystko będzie dobrze” – powiedziała Teigen swojemu mężowi. „Najgorsze już widzieliśmy. Obiecałem, że wszystko będzie dobrze, bez względu na to, co się stanie”.
Teigen powiedziała, że ona i Legend po raz kolejny rozpoczęli proces zapłodnienia in vitro, aby wyprodukować zdolne do życia zarodki. Przenieśli jeden z embrionów do Teigen, który wyrósł na ich córkę Esti. W międzyczasie spotkali „najbardziej niesamowitą, kochającą i współczującą surogatkę, jaką mogliśmy sobie wyobrazić” – powiedział Teigen.
Niestety, pierwszy zarodek, którego próbowali w Alexandrze, ich surogatka, nie przeżył. Teigen powiedział, że Alexandra jest gotowa spróbować ponownie i „ciężko walczyła”, aby przygotować się do drugiego transferu, w tym do operacji usunięcia blizny.
Tymczasem ciąża Teigen z Esti szczęśliwie przechodziła przez pierwszy trymestr. Wtedy ona i Legend dowiedzieli się, że drugi transfer zadziałał i Alexandra jest w ciąży. Dlatego też czas Teigen na „tandemową” ciążę z jej surogatką nie poszedł zgodnie z planem.
Ale Teigen powiedziała, że są zachwyceni, zwłaszcza że spełniła swoje marzenie o zostaniu mamą czwórki dzieci. Zarówno ich „serca”, jak i „dom” są „oficjalnie pełne”, powiedział Teigen.
Z pewnością, mówiąc o „pełnym” domu, Teigen i Legend z pewnością będą zajęci, opiekując się dwójką dzieci w wieku poniżej sześciu miesięcy – oraz dwójką pozostałych małych dzieci. Ale w inny sposób, że gwiazdy nie są „takie jak my”, Teigen i Legend prawdopodobnie otrzymują dużo pomocy od niań, aby zarządzać wszystkimi tymi dziećmi.
Zobacz więcej w The Mercury News