Mapa rynku

Pierwsza połowa środowej sesji na GPW upływa pod znakiem spadków. Tracą wszystkie warszawskie indeksy i ponad 60 proc. notowanych tu spółek, co wpisuje się w pogorszenie nastrojów obserwowane na większości europejskich parkietów, a wcześniej na giełdach azjatyckich. Jedyne co dziś GPW wyróżnia, to niestety to, że spadki w Warszawie są dużo głębsze niż na innych giełdach w Europie.  To głównie „zasługa” dużych spółek. Zwłaszcza banków.

Pogorszenie nastrojów, które na GPW pojawiło się już wczoraj, dziś zostało spotęgowane przez niejasny wydźwięk wczorajszej sesji na Wall Street (rynki nieco obawiają się głosowania ws. limitu zadłużenia w USA, które zaplanowane jest w nocy ze środy na czwartek), a także przez rozczarowujące dane z Chin. Majowe odczyty indeksów PMI okazały się gorsze od prognoz, co dodatkowo zwiększyło obawy o kondycję chińskiej gospodarki. 

O godzinie 11:39 indeks WIG20 tracił 1,46 proc. i miał wartość 1.917 pkt., WIG spadał o 1,28 proc. do 63.000 pkt., mWIG40 o 0,73 proc. do 4.601 pkt., a sWIG80 o 0,79 proc. do 21.276 pkt.

Na wykresie dziennym indeksu blue chipów aktualnie wyrysowuje się korekcyjny zygzak ABC. I to jest dobra wiadomość, bo układ techniczny wciąż sugeruje, że spadki mają jedynie korekcyjny charakter, w ramach tej korekty indeks nie powinien zejść poniżej 1.900 pkt., natomiast po jej zakończeniu indeks powinien ruszyć w górę, trwale przełamując barierę 2.000 pkt. i skierować się ku 2.200 pkt.

Przedpołudniowe spadki to przede wszystkim zasługa słabiej radzących sobie dużych spółek. W tym głównie banków PKO BP (32,53 zł; -1,81 proc.) i Pekao (97,74 zł; -2,75 proc.), a także PZU (38,99 zł; -2,72 proc.) i PKN Orlen (61,57 zł; -1,74 proc.). To one w głównej mierze ciągną w dół indeks WIG20.

Słabość sektora bankowego teoretycznie można wiązać z opublikowanymi dziś danymi o niższej od prognoz inflacji konsumenckiej w Polsce (13 proc. vs. 13,2 proc. R/R), co może przybliżać „wyborczą obniżkę stóp procentowych” przez Radę Polityki Pieniężnej. Byłoby to jednak naciągana teza. Inflacja w Polsce, jakkolwiek szybko spadnie do poziomów jednocyfrowych, przez długi czas pozostanie podwyższona i daleko od celu inflacyjnego, stąd najbliższe kilkanaście kwartałów powinno być mocno zyskowne dla banków. Oczywiście wykluczając zdarzenia typu wakacje kredytowe, TSUE. Dlatego też słabość banków to raczej efekt mocnej realizacji zysków, potęgowanej dodatkowo przez wizję lokalnej formacji podwójnego szczytu na subindeksie WIG Banki (-1,95 proc.).

Dziś słabo radzi sobie również CD Projekt, który pomimo opublikowanych w poniedziałek lepszych od prognoz wyników i oczekiwanego w czerwcu wysypu marketingowych newsów związanych z premierą płatnego dodatku do gry Cyberpunk2077, spada dziś o 2,39 proc. do 120,50 zł.

Nie wszystkie blue chipy jednak spadają. W południe akcje Asseco Poland drożały o 0,79 proc. do 82,95 zł, a Kruka o 0,37 proc. do 378,20 zł.

Na szerokim rynku w centrum uwagi znalazły się m.in. akcje spółek Gobarto, Medicalgorithmics, Huuuge i Wittchen.

Akcje Gobarto drożeją o 43,09 proc. do 17,60 zł po tym jak Cedrob zaprosił akcjonariuszy tej spółki Gobarto do „składania ofert sprzedaży akcji, stanowiących 9,54 proc. kapitału głosów na WZA spółki, po cenie 17,60 zł za akcję”. Cedrob zamierza osiągnąć 100 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Gobarto.

Medicalgorithmics spada o 8,37 proc. do 18,60 zł po publikacji raportu finansowego. W I kwartale 2023 roku spółka zarobiła netto 1,52 mln zł wobec 55,43 mln zł straty rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 1,9 mln zł, zysk EBITDA 2,82 mln zł, a przychody obniżyły się do 11,29 mln zł z 12,92 mln zł przed rokiem.

Huuuge drożeje o 3,23 proc. do 28,80 zł. Spółka ogłosiła „skup akcji własnych w formie ograniczonego czasowo zaproszenia do składania ofert sprzedaży akcji, po z góry określonej i stałej cenie za akcję (w wysokości 37 zł), dostępnego dla wszystkich akcjonariuszy spółki”. Przedmiotem skupu ma być nie więcej niż nieco ponad 17,1 mln akcji, stanowiących nie więcej niż 20,32 proc. kapitału zakładowego.

Gold Town zamierza sprzedać akcje spółki Wittchen w ofercie publicznej w ramach przyspieszonej budowy księgi popytu 2810270 akcji spółki, czyli 15,31 proc. akcji. Kurs zareagował na tę wiadomość początkowym spadkiem do 38,40 zł z 43,80 zł wczoraj na koniec dnia. W południe akcje te kosztowały już 40 zł, czyli o 8,68 proc. mniej niż wczoraj.