Świat

Co kryje się za arabsko-islamską wizytą ministerialną po państwach Rady Bezpieczeństwa ONZ? | Aktualności

  • 23 listopada, 2023
  • 7 min read
Co kryje się za arabsko-islamską wizytą ministerialną po państwach Rady Bezpieczeństwa ONZ?  |  Aktualności


Bejrut, Liban – Delegacja narodów islamskich i arabskich odbywa podróż po pięciu stałych państwach członkowskich Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Ich deklarowanym celem jest doprowadzenie do zawieszenia broni w wojnie w Gazie, umożliwienie dotarcia większej ilości pomocy humanitarnej do tamtejszej ludności i zwrócenie się do pięciu członków Rady o wsparcie Palestyńczyków w osiągnięciu niepodległego państwa.

Jednak eksperci są podzieleni co do skuteczności i formatu tej podróży.

„Wrażenie aktywności”?

W skład delegacji utworzonej na szczycie Ligi Państw Arabskich i Organizacji Współpracy Islamskiej (OIC) w Riyadzie wchodzą przedstawiciele Egiptu, Indonezji, Jordanii, Nigerii, Autonomii Palestyńskiej, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Turcji oraz sekretarz generalny Republiki Arabskiej OIC. Odrzuca twierdzenie Izraela, jakoby jego atak na Gazę miał miejsce w samoobronie.

7 października w atakach Hamasu na południowy Izrael zginęło około 1200 osób. Do niewoli wzięto około 240 osób. Od tego czasu Izrael zabił ponad 14 500 Palestyńczyków. Co najmniej 6000 stanowiły dzieci.

Delegacja ma napięty harmonogram i rozpoczęła swoją podróż po Chinach, gdzie w poniedziałek w Pekinie spotkała się z Wang Yi, najwyższym chińskim dyplomatą.

Począwszy od Chin, zaskoczyło analityków, którzy spekulowali na temat tego, co delegacja próbowała zasygnalizować mocarstwom zachodnim. Niektórzy byli tym mniej zaniepokojeni i kwestionowali prawdziwy program delegacji.

„W dyplomacji jest to dobrze znana strategia: jeśli nie chcesz nic robić, spróbuj zaangażować jak najwięcej aktorów” – Gerard Araud, były ambasador Francji w Izraelu, napisał na X, znanym wcześniej jako Twitter. „To wymaga czasu, sprawia wrażenie aktywności i jest bezużyteczne”.

Wkrótce po rozpoczęciu wizyty delegacji zaczęły pojawiać się rozmowy o przerwie humanitarnej, a w środę wczesnym rankiem zgodnie z zapowiedzią. Porozumienie było głównym tematem rozmów delegacji, która nalegała na trwalsze zaprzestanie działań wojennych.

Warto przeczytać!  Administracja Bidena kpi z Indii, blokując dokument BBC Modi

Porozumienie przewiduje, że Hamas uwolni około 50 kobiet i dzieci, co oznacza trzykrotnie większą liczbę palestyńskich kobiet i dzieci przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Ogłoszony czas trwania przerwy wynosi cztery dni, podczas których jeńcy zostaną zwolnieni. Izrael powiedział także, że wstrzyma walkę na jeszcze jeden dzień za każdą „dodatkową” partię 10 jeńców uwolnionych przez Hamas.

Po spotkaniu w Chinach odbyło się we wtorek w Moskwie spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem, a później w Londynie z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem. W środę odbyło się spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Pierwszy przystanek, Chiny

Rozpoczynając swoją podróż do Chin, państwa islamskie i arabskie mogą próbować zebrać globalne wsparcie, aby zaprezentować je narodom, które dotychczas wspierały Izrael.

Podczas spotkania Wang powiedział, że wybór Chin na pierwszy przystanek wskazuje, że kraje delegacji ufają Chinom i doceniają wzajemne zrozumienie między nimi.

Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi (po prawej) podaje rękę ministrowi spraw zagranicznych Egiptu Samehowi Shoukry przed rodzinnym zdjęciem dla uczestników spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów arabskich i z większością muzułmańską w pensjonacie państwowym Diaoyutai w Pekinie, 20 listopada 2023 r. - Społeczność międzynarodowa musi podjąć pilne działania, aby położyć kres "katastrofa humanitarna" co dzieje się w Gazie, powiedział 20 listopada chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi wizytującym dyplomatom z krajów arabskich i z większością muzułmańską. (Zdjęcie: Pedro PARDO / AFP)
Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi (z prawej) ściska dłoń egipskiemu ministrowi spraw zagranicznych Samehowi Shoukry w Pekinie, 20 listopada 2023 r. [Pedro Pardo/AFP]

Robert Mogielnicki, ekspert Uniwersytetu Georgetown ds. relacji Chin z krajami Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, nie uważa wysiłków Arabii Saudyjskiej i innych państw arabskich za performatywne, jak Araud.

„Państwa arabskie nie mają ogromnego bezpośredniego wpływu. Pośredni wpływ poprzez kształtowanie globalnej narracji… i wpływanie na postawy społeczne kluczowych globalnych graczy wydaje się być ważnym wymiarem ich wysiłków” – stwierdził.

Wydawało się, że Chiny z zadowoleniem przyjęły tę dyplomację, a Wang powiedział delegacji: „Chiny zawsze… zdecydowanie wspierały słuszną sprawę narodu palestyńskiego, polegającą na przywróceniu mu uzasadnionych praw narodowych i interesów” – twierdzi chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Warto przeczytać!  „Najcenniejszy skarb”: wrak hiszpańskiego statku o wartości 17 miliardów dolarów z 1708 r. do odzyskania

„Chiny są zainteresowane porządkiem regionalnym i zapobieganiem zawirowaniom gospodarczym” – powiedział Al Jazeerze Arang Keshavarzian, profesor nadzwyczajny studiów bliskowschodnich i islamskich na Uniwersytecie Nowojorskim.

„Mogę tylko zakładać, że ci przywódcy naprawdę starają się bardziej zaangażować Chiny, aby pomóc zakończyć wojnę, ale rzeczywistość jest taka, że ​​tylko Stany Zjednoczone mają niezbędny wpływ na Izrael”.

„Wiadomość do Stanów Zjednoczonych”

W sierpniu Chiny wynegocjowały porozumienie pokojowe między Iranem a Arabią Saudyjską, które odnowiło ich stosunki dyplomatyczne, a analitycy twierdzili, że jest to znak, że Bliski Wschód odwraca się od Stanów Zjednoczonych jako głównego sojusznika.

„Chiny jako pierwszy odwiedzony cel to wiadomość dla Stanów Zjednoczonych” – powiedziała Al Jazeerze Randa Slim, starszy pracownik naukowy w Middle East Institute. Arabia Saudyjska i inne państwa arabskie mówią USA: „nie jesteście już jedyną potęgą w regionie” – wyjaśniła.

Pekin niedawno zacieśnił także swoje stosunki z niezachodnimi grupami wielostronnymi, takimi jak BRICS, których jest członkiem wraz z czterema innymi dużymi gospodarkami wschodzącymi, a także zbudował silniejsze więzi z Globalnym Południem, co według analityków stanowi wysiłki na rzecz zbudowania bardziej wielobiegunowego porządku światowego .

Jak wynika z raportu Amerykańskiego Instytutu Pokoju, porozumienie między Arabią Saudyjską a Iranem było „dyplomatycznym zwycięstwem Chin, ponieważ w coraz większym stopniu starają się one przedstawiać alternatywną wizję dla porządku światowego pod przewodnictwem USA”.

Porozumienia Abrahamowe czy porażka?

Przywódcy arabscy ​​narzekali na wycofanie się Stanów Zjednoczonych z regionu w ostatnich latach. Jej polityka w dużej mierze skupia się na realizacji strategii byłego prezydenta Donalda Trumpa polegającej na forsowaniu Porozumień Abrahamowych, czyli porozumień normalizacyjnych między Izraelem a krajami arabskimi.

Warto przeczytać!  Wybory uzupełniające w Rochdale: Starmer upiera się, że miał decydujący wpływ na Azhara Alego

Przywódcy arabscy ​​– w szczególności Egipt i Arabia Saudyjska – ostrzegli niedawno sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena, że ​​strategia ta przyczyniła się do niestabilności w regionie.

Przed 7 października szeroko informowano, że Arabia Saudyjska i Izrael również są na dobrej drodze do normalizacji stosunków. Porozumienie byłoby poważnym zamachem stanu dla Izraela, który – zdaniem analityków – stara się ominąć współpracę z Palestyńczykami, budując zamiast tego porozumienia z regionalnymi mocarstwami.

Powszechna mobilizacja na rzecz Palestyńczyków, która miała miejsce w ciągu ostatnich sześciu tygodni, szczególnie na Bliskim Wschodzie, „wywróciła do góry nogami” „regionalną dynamikę leżącą u podstaw procesów normalizacyjnych” – powiedział Mogielnicki.

Dodał jednak: „Jest mało prawdopodobne, aby podstawowe obliczenia strategiczne, które wspierały dotychczasowe wysiłki związane z normalizacją, całkowicie znikną”.

Społeczne postrzeganie Stanów Zjednoczonych jako zagorzałego sojusznika Izraela – mimo że Blinken i inni amerykańscy urzędnicy podkreślali takie polityki, jak przywrócenie pomocy dla Palestyńczyków, którą obcięła administracja Trumpa – może się nie zmienić.

Nawet jeśli państwa arabskie nie mają złudzeń co do stanowiska Stanów Zjednoczonych, wizyta w Chinach nie oznacza jeszcze całkowitej utraty wiary.

„Jest to część wysiłków mających na celu pobudzenie globalnego wsparcia… i zwiększenie presji na rząd izraelski” – powiedział Mogielnicki.

Bez względu na to, jak bardzo są sfrustrowani niezachwianym wsparciem USA dla Izraela, przywódcy arabscy ​​wiedzą, że siła powstrzymania rzezi należy do Stanów Zjednoczonych.

„Jeśli chcesz osiągnąć cel, jakim jest zawieszenie broni, musisz porozmawiać z Amerykanami” – powiedział Slim. „Oni są jedyną partią [who decides].”


Źródło