Podróże

Co najbardziej ruchliwe miasta Europy robią, aby walczyć z nadmierną turystyką w 2024 r

  • 23 lutego, 2024
  • 7 min read
Co najbardziej ruchliwe miasta Europy robią, aby walczyć z nadmierną turystyką w 2024 r


Ponieważ liczba turystów na całym świecie stale rośnie, główne europejskie destynacje podejmują duże kroki, aby zapanować nad turystyką masową i jej wpływem.

Podatki turystyczne to jedno z narzędzi wprowadzanych lub rozszerzanych w miastach, które najbardziej borykają się z problemem uciekającej liczby turystów. Opłaty za nocleg i przybycie statków wycieczkowych staną się normą, podnosząc koszty podróży międzynarodowych.

W związku z ponaddwukrotnym wzrostem liczby turystów na świecie w latach 2000–2019 Światowa Organizacja Turystyki ONZ stwierdziła, że ​​w tym roku mogą zostać ustanowione nowe rekordy w zakresie przyjazdów międzynarodowych na całym świecie.

Nadmierna turystyka prowadzi do wielu problemów, od widocznych problemów, w tym przeludnienia na ulicach i transporcie publicznym, po długoterminowe problemy dla mieszkańców.

W miastach takich jak Amsterdam i Barcelona popularność nieruchomości na wynajem i wynajmu wakacyjnego spowodowała niedobory mieszkań i spowodowała wzrost cen wynajmu, wypychając w niektórych przypadkach długoterminowych mieszkańców.

Od wprowadzenia lub podniesienia podatków turystycznych po ograniczenie liczby osób dozwolonych do zwiedzania miejsc historycznych – w głównych europejskich destynacjach szykują się duże zmiany na rok 2024.

Amsterdam koncentruje się na życiu lokalnym

Stolica Holandii od dawna cieszy się reputacją stolicy partii. Po mieszanym sukcesie zeszłorocznej międzynarodowej kampanii medialnej mającej na celu pozbycie się tego wizerunku władze turystyczne miasta próbują czegoś nowego w 2024 roku.

Nowa strategia zatytułowana „Odnów swój widok” ma na celu poprawę jakości życia mieszkańców poprzez zachęcanie gości do poznania miasta z perspektywy lokalnej. Obejmuje to zmniejszenie atrakcyjności dla osób poszukujących nocnej rozrywki, z której miasto jest znane od dawna.

Na początku 2024 r. Amsterdam wdrożył nowe przepisy, aby nadać priorytet mieszkaniom studentom, nauczycielom i stażystom policji, ograniczyć liczbę prywatnych wynajmów wakacyjnych i zmniejszyć o 30% limit dotyczący zakwaterowania ze śniadaniem.

Miasto ogranicza także zezwolenia na prowadzenie sklepów z pamiątkami dla turystów na rzecz lokalnych firm, takich jak księgarnie, salony i siłownie. Celem tej inicjatywy, która potrwa do początku 2025 roku, jest zachowanie uroku miasta i zapewnienie odwiedzającym bardziej autentycznych wrażeń.

Podatki turystyczne w Amsterdamie również odnotowały znaczną podwyżkę, co czyni je jednymi z najwyższych w Europie.

Dzienna opłata pobierana na liniach wycieczkowych w przypadku jednodniowych gości wzrosła do 14 euro (15 dolarów) za osobę, podczas gdy opłata za nocleg wliczona w cenę pokoju hotelowego wzrosła do 12,5% ceny pokoju. Wzrost ten dotyczy wszystkich obiektów noclegowych, od luksusowych hoteli po niedrogie kempingi.

Barcelona podniesie podatek turystyczny

Od czasu przekształcenia na potrzeby Igrzysk Olimpijskich w 1992 r. katalońskie miasto przeżywa boom turystyczny.

Jako jedno z pierwszych miast europejskich, które zadeklarowało problem nadmiernej turystyki, władze Barcelony przez ostatnie 10 lat próbowały różnych strategii, z różnym skutkiem.

Poprzednie władze zdecydowały się na ograniczenie liczby łóżek hotelowych w mieście, zakaz otwierania nowych hoteli w historycznym centrum miasta, wprowadzenie systemu zezwoleń dla właścicieli nieruchomości planujących wynajmować swoje mieszkania w ramach krótkoterminowego wynajmu wakacyjnego oraz ograniczenie liczby uczestników piesze wycieczki z przewodnikiem po starym mieście.

Niedawno władze miasta zajęły się podatkami turystycznymi. Oprócz podatku turystycznego obowiązującego już od wszystkich gości nocujących, Barcelona nakłada obecnie podatek od przylotów pasażerów statków wycieczkowych, płacony przez linie wycieczkowe.

Zebrane fundusze mają zostać przeznaczone na lokalne projekty rozwojowe, począwszy od szlaków turystycznych znajdujących się w zabytkach po toalety publiczne na plażach.

Inne środki wymierzone w statki wycieczkowe obejmują zamknięcie dawnego molo wycieczkowego w centrum miasta, co zmusza duże statki do cumowania w większej odległości. Posunięcie to zmniejszyło również maksymalną liczbę statków wycieczkowych, które mogą zacumować w Barcelonie, z ośmiu do siedmiu.

Wenecja ogranicza liczbę wycieczek

Piękno i romantyzm Wenecji jest niezaprzeczalne, ale przywódcy miast stoją w obliczu większej liczby problemów niż prawdopodobnie jakiekolwiek inne europejskie miasto. Wenecja w zasadzie tonie, a szkody powodziowe rosną z roku na rok.

Podczas gdy liczba turystów wzrosła do zdumiewających 30 milionów rocznie, liczba mieszkańców gwałtownie spadła ze 175 000 do zaledwie 53 000 w ciągu ostatnich 70 lat.

Pozostali mieszkańcy miasta prowadzą od dawna walkę z turystyką wycieczkową. Przeciwnicy rejsów twierdzą, że statki uszkodziły wielowiekową infrastrukturę i negatywnie wpływają na delikatny ekosystem laguny.

Większości dużych statków wycieczkowych nie wolno obecnie dokować w samej Wenecji, a niektóre linie wycieczkowe decydują się na dokowanie godzinę lub dłużej od miasta.

W 2024 r. Wenecja wprowadza dwa istotne działania mające na celu ograniczenie nadmiernej turystyki. Po pierwsze, od 1 czerwca wielkość grup wycieczkowych po historycznym centrum miasta i na wyspach takich jak Murano i Burano będzie ograniczona do 25 osób.

To około połowa standardowej pojemności autobusów turystycznych, co zmusi operatorów turystycznych do ponownego przemyślenia swojego podejścia. Zasada ta ma na celu złagodzenie ruchu pieszego i zanieczyszczenia hałasem poprzez wprowadzenie zakazu używania głośników przenośnych i zachęcanie do stosowania cichszych zestawów słuchawkowych podłączonych do radia.

Po drugie, Wenecja wprowadzi opłatę za wstęp dla jednodniowych gości podczas Festa di San Marco odbywającego się pod koniec kwietnia. Ta próba, mająca na celu odciążenie miasta bez chęci zysku, wymaga od osób podróżujących jednodniowo rejestracji online i zakupu biletu wstępu o wartości 5 euro (5,50 dolara) dostępnego w postaci kodu QR.

Obowiązują pewne wyjątki, ale nadrzędnym celem jest promowanie zrównoważonej turystyki i ochrona delikatnej infrastruktury Wenecji przed niekorzystnymi skutkami nadmiernej turystyki i wyzwaniami środowiskowymi.

Turystyka masowa poza dużymi miastami

Pomimo obszernych doniesień medialnych, nadmierna turystyka nie jest jedynie problemem nękającym główne ośrodki turystyczne.

Malownicze norweskie Lofoty to kolejny obszar, w którym liczba turystów znacznie przewyższa liczbę mieszkańców, co przyprawia o ból głowy stosunkowo niewielką lokalną administrację.

W obliczu braku środków na opłacenie podstawowych obiektów turystycznych, takich jak nowe parkingi i dodatkowe zasoby w zakresie gospodarowania odpadami, władze Lofotów otrzymały zielone światło na wprowadzenie podatku turystycznego.

Mieszkańcy malowniczych wiosek na Riwierze Włoskiej od dawna musieli znosić nagłe zatrzymania się turystów lub nieuważne parkowanie w celu zrobienia zdjęć.

Burmistrz Portofino, jednego z najbardziej znanych miejsc widokowych, wprowadził w sezonie letnim strefę zakazu oczekiwania. Osobom pozostającym na nabrzeżu w ciągu dnia grozi kara grzywny w wysokości prawie 300 dolarów.


Źródło

Warto przeczytać!  9 najlepszych miejsc do życia w Kanadzie