Świat

Co najmniej 9 osób zginęło w pożarze kompleksu wieżowców w Hiszpanii

  • 23 lutego, 2024
  • 5 min read
Co najmniej 9 osób zginęło w pożarze kompleksu wieżowców w Hiszpanii


Dzień po tym, jak w hiszpańskim mieście Walencja wybuchł pożar, w którym zginęło co najmniej dziewięć osób, śledczy próbowali ustalić, dlaczego płomienie ogarnęły oba budynki w niecałą godzinę.

Wczesne podejrzenia padły na materiały budowlane, ale trudno było to stwierdzić, ponieważ w obu konstrukcjach było tak gorąco, że strażacy mogli wejść do budynków dopiero około południa w piątek – kilka godzin po przybyciu na miejsce zdarzenia poprzedniego wieczoru.

Luis Sendra, dziekan Oficjalnego Kolegium Architektów Wspólnoty Walencji, powiedział, że śledczy będą musieli poczekać, aż konstrukcje ostygną, aby móc określić, czy okładzina zewnętrzna mogła przyczynić się do podsycenia pożaru. Stwierdził, że szczeliny pomiędzy izolacją a okładziną mogły ułatwić rozprzestrzenianie się płomieni.

„Jest zbyt wcześnie, aby poznać dokładną przyczynę” – powiedział Sendra. „Ale prędkość, z jaką się rozprzestrzeniał, wskazywałaby na podobieństwa z Grenfell Tower w Londynie”.

W 2017 r. w pożarze Grenfell, który strawił wielopiętrowy apartamentowiec w zachodnim Londynie, zginęły 72 osoby. W okładzinach tego budynku użyto materiałów łatwopalnych, co przyspieszyło rozprzestrzenianie się pożaru.

Przemawiając na konferencji prasowej w piątek rano, Carlos Mazón, przewodniczący samorządu regionalnego, ogłosił trzydniowy okres żałoby i poinformował, że w pożarze rannych zostało siedmiu strażaków.

Warto przeczytać!  Opinia | Rozmowy i spostrzeżenia na temat chwili.

Władze regionalne podały w piątek wcześnie rano, że w pożarze zginęło 10 osób, ale doniesienia hiszpańskich mediów, powołujące się na źródła policyjne, podały później tego samego dnia, że ​​liczbę tę skorygowano do dziewięciu, a jedna osoba zaginęła.

Dramatyczny materiał filmowy, który ukazał się w hiszpańskich mediach, ukazuje jednego strażaka skaczącego z siódmego piętra na matę bezpieczeństwa znajdującą się poniżej. Dwóch mieszkańców zostało również uratowanych z balkonu po tym, jak zostali uwięzieni przez ogień: Gdy strażacy powstrzymywali płomienie za pomocą węży strażackich, mieszkańcy przedostali się z balkonu na balkon, aby dotrzeć do platformy ratunkowej podnoszonej przez wóz strażacki.

Według Sendry kompleks w Walencji, trzecim co do wielkości mieście Hiszpanii, składał się z 14-piętrowego budynku i krótszego budynku, w których znajdowało się łącznie 138 mieszkań.

Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi zespół 15 funkcjonariuszy medycyny sądowej policji krajowej. Niejasne było także źródło pożaru.

Nie było jeszcze jasne, jakie materiały zastosowano na zewnątrz budynków. Pan Sendra powiedział hiszpańskim mediom, że hiszpańskie przepisy budowlane dopuszczają stosowanie aluminium na elewacjach budynków, ale stosowanie poliuretanu jako izolacji jest niedozwolone.

Warto przeczytać!  Dzięki uczeniu maszynowemu odkryto „alfabet” kaszalota

Nie było jasne, czy zastosowano poliuretan. Jednak Esther Puchades, wiceprezes Kolegium Inżynierów Technicznych Przemysłu w Walencji, stwierdziła w oświadczeniu, że „wszystkie dowody wskazują na poliuretan jako przyczynę żarłoczności płomieni i koloru dymu”.

W oświadczeniu prasowym uczelni wskazano, że niektóre materiały na fasadach budynków zawierały tworzywa sztuczne, które szybko się zapaliły, ale stwierdzono: „Do czasu zakończenia dochodzenia nie możemy być pewni, jaki to był dokładny materiał”.

Pep Benlloch, prezes lokalnego stowarzyszenia sąsiedzkiego, powiedział w wywiadzie dla telewizji Antena 3, że w kompleksie mieszkało wielu obcokrajowców, w tym Ukraińcy, ale pierwotnie przez długi czas stał on pusty ze względu na zaporowe ceny obowiązujące napędzany boomem budowlanym.

Policja i Urząd Miasta stwierdziły, że nie są w stanie od razu potwierdzić, ile mieszkań było zamieszkanych w momencie pożaru. Zdaniem Sendry kompleks powstał w okresie boomu gospodarczego w połowie pierwszej dekady XXI wieku.

Jorge, który mieszka w sąsiedztwie Campanar, powiedział, że był na spacerze, kiedy zobaczył ogień, i dołączył do małego tłumu obserwującego z przerażeniem, jak budynek trawią płomienie.

Od razu zaczął filmować, fotografować wideo który zamieścił w mediach społecznościowych informację o płonącym budynku, w tle słychać było krzyki.

„To był zapach spalonego plastiku” – powiedział w wywiadzie Jorge, który podał tylko swoje imię. „Zapach utrzymuje się do dziś.”

„Chciałem upublicznić tragedię” – dodał, „aby władze podjęły działania zarówno w budynkach publicznych, jak i prywatnych”.

Władze miejskie Walencji podały w oświadczeniu, że w pobliskim budynku utworzono punkt pomocy, który zapewnia praktyczne i psychologiczne wsparcie ocalałym mieszkańcom.

Premier Pedro Sánchez odwiedził w piątek miejsce pożaru, dziękując ratownikom i okazując swoją „solidarność i czułość” rodzinom dotkniętym pożarem.

„Obecnie priorytetem jest poszukiwanie ofiar” – powiedział.

Emilia Schmall raportowanie wniesione.




Źródło