Rozrywka

Co NYC Paparazzi powiedzieli o pościgu samochodowym Meghan i Harry’ego

  • 19 maja, 2023
  • 11 min read
Co NYC Paparazzi powiedzieli o pościgu samochodowym Meghan i Harry’ego


„To popieprzona sprawa” — powiedział Roger Wong, niezależny fotograf, który w czwartkowy wieczór był jednym z kilkudziesięciu innych czekających na schodach przed hotelem Hard Rock, niedaleko Times Square. Miał nadzieję, że uda mu się zrobić nadające się do sprzedaży zdjęcie Marthy Stewart, jednej z tegorocznych modelek z okładki dorocznego wydania magazynu Sports Illustrated poświęconego strojom kąpielowym. „Ale co ja zrobię? Zacząć przewracać hamburgery? Pewnie zarobiłbym więcej, ale to nie moja bajka.

Na przyjęciu z okazji premiery numeru fotografowie rozmawiali i robili zdjęcia innym uczestnikom, w tym także Megan Fox i Kim Petras. Ale wciąż nie mogli się otrząsnąć po wydarzeniu, które miało miejsce dwa dni wcześniej w Ziegfeld Ballroom, gdzie Meghan Markle została uhonorowana podczas corocznej ceremonii wręczenia nagród Ms. Foundation Women of Vision.

Po opuszczeniu gali książę Harry, Meghan i jej matka Doria Ragland byli zaangażowani w coś, co przedstawiciel pary określił jako „prawie katastrofalny pościg samochodowy” w wyniku szaleńczego pościgu paparazzi.

Po tym, jak wieść o tej męce rozeszła się rykoszetem po całym świecie z miasta, które nie jest szczególnie znane z tego rodzaju operowych pościgów paparazzi, które są powszechne w Los Angeles i Europie, kilku fotografów było mocno przekonanych, że pościg został sfabrykowany lub przesadzony. Spośród prawie tuzina, z którymi rozmawiał The New York Times, kilku powiedziało, że byli na tym wydarzeniu. Jeden powiedział, że ścigał parę królewską, ale szczegóły zdradzał tylko dla pieniędzy.

Pierwsze doniesienia w dużej mierze powtarzały twierdzenia przedstawiciela pary, a także komentarze członka ochrony dla CNN, że pościg mógł zakończyć się śmiercią. Ale gdy pojawiło się więcej szczegółów, z relacji policji i taksówkarza, który był krótko zamieszany, fakty zaczęły odbiegać od ich relacji.

W wiadomości tekstowej Tina Brown, autorka dwóch książek o rodzinie królewskiej, powiedziała, że ​​cała historia „brzmi lekko niedorzecznie”.

Ale to przyszło po twierdzeniach przedstawiciela rodziny królewskiej, że brali udział w dramatycznym pościgu, który trwał dwie godziny. Burmistrz Eric Adams potępił to, co się wydarzyło, jako „lekkomyślne i nieodpowiedzialne”, tylko po to, by dodać, że był nieco zdezorientowany pomysłem dwugodzinnego pościgu samochodowego na Manhattanie.

I rzeczywiście, policja stwierdziła następnie, że incydent nie uzasadniał „dalszego dochodzenia”.

Pan Wong zauważył, że we wtorek prawnik księcia Harry’ego pojawił się w sądzie w Londynie, kwestionując decyzję rządu zakazującą mu płacenia za policyjną ochronę podczas wizyt w domu. Pan Wong powiedział, że czas był bardzo dogodny.

Nawet osoba, która wcześniej pracowała z rodziną królewską nad ich strategią public relations, powiedziała, że ​​to naciągana logika, że ​​kierowca pary nie wjechał po prostu do garażu w jednym z wielu hoteli, których celebryci często używają do odstraszania ścigających ich fotografów. Decyzja pary o pozostaniu z przyjacielem w nieujawnionym miejscu, a nie w bezpiecznym hotelu, została wyśmiana w Page Six.

Warto przeczytać!  Emma Roberts żartuje, że jej mama jest „dziewczyną”, bo opublikowała zdjęcie twarzy syna

W piątkowym wywiadzie dla The Times przedstawiciel pary, Ashley Hansen, powiedział: „Z całym szacunkiem, biorąc pod uwagę historię rodziny księcia, nie trzeba by nic myśleć o parze lub kimkolwiek z nimi związanym, aby sądzić, że to był jakikolwiek rodzaj PR-owy chwyt. Szczerze mówiąc, myślę, że to odrażające”.

Ale dla obracającej się obsady postaci, które zarabiają na życie fotografując przyjścia i wyjścia celebrytów, historia księcia Harry’ego i Meghan musiała być w jakiś sposób potraktowana podejrzliwie.

Jednym z powodów takiego stanu rzeczy, powiedział 58-letni Steve Eichner, fotograf wydarzeń, który pracował dla Vogue, WWD i Variety, jest fakt, że śmierć Diany, księżnej Walii, w 1998 roku w Paryżu podczas ścigania przez fotografów, zwapniła publiczne stereotypy dotyczące ludzi w zawód.

„Po jej śmierci pamiętam, jak byłem na czerwonym dywanie podczas imprez, a ludzie podjeżdżali, opuszczali okna i krzyczeli:„ Jesteście mordercami! Jesteście zabójcami” – powiedział pan Eichner. „Nigdy w życiu nie goniłem za celebrytą”.

Według Steve’a Sandsa, innego fotografa, który spędził większą część swojego dorosłego życia na fotografowaniu celebrytów, była to również historia, w której cała wina za tragedię została zrzucona na fotografów, a niewielu zdawało się zauważać, że paparazzi byli prowadzony w pościgu przez „pijanego kierowcę”, który eskortował Dianę i „był zdeterminowany, by zostać bohaterem”. (Dochodzenie policyjne wykazało, że stężenie alkoholu we krwi kierowcy było około trzy razy wyższe niż dopuszczalna norma).

Ponadto karząca ekonomia tabloidów wraz z agresywną ekspansją Getty Images, wiodącego dostawcy zdjęć celebrytów, utrudniają zarabianie na życie, powiedziało kilka osób w czwartkowych wywiadach. Działając niezależnie, albo nie mogą sprzedawać, albo muszą nagabywać publikacje o zapłatę; zgoda na sprzedaż za pośrednictwem Getty przynosi im tantiemy w wysokości zaledwie kilku dolarów na małej stronie internetowej.

Robienie zdjęć celebrytom w „prawdziwych” sytuacjach wydaje się być bardziej lukratywne, ale dni jackpotów o wartości 100 000 $ już się skończyły, jak twierdzi kilka osób.

Jedną z osób, która mimo tych przeciwności osiągnęła sukces, jest Kevin Mazur, fotograf imprezowy, który jest współzałożycielem firmy Wire Image. W 2007 roku Wire Image został sprzedany firmie Getty w ramach transakcji określanej wówczas jako 200 milionów dolarów. Ale Pan Mazur cały czas fotografuje, także we wtorek, kiedy był jedynym fotografem z pełnym dostępem na gali Ms. Foundation.

To umożliwiło mu wykonanie jedynych czystych ujęć księcia Harry’ego i Meghan w sali, a jednocześnie dostarczyło innym migawkowcom wiele powodów do narzekań, ponieważ przedstawili to wydarzenie jako przypowieść o tym, jak monopoliści przekarmiają tych na szczycie i głodzą wszystkich innych na spód. Jednocześnie okrzyki bycia ofiarą paparazzi rzadziej wzbudzają współczucie niż te wydawane przez uciekającego przed nimi mężczyznę, którego matka zginęła w wypadku samochodowym.

Warto przeczytać!  Hocus Pocus 3 jest w fazie rozwoju w Disney według dyrektora studia Seana Baileya

Co więcej, nieprawdziwe okazały się twierdzenia fotografów, że nikt na zewnątrz nie zrobił zdjęcia pary opuszczającej imprezę. „To były jedne z najpiękniejszych zdjęć tego wieczoru” — powiedziała pani Hansen, która kilka minut później wysłała kilka z nich SMS-em.

Na początku wtorkowej gali 62-letni Wong był jednym z fotografów, którzy robili zdjęcia przed miejscem, gdzie organizatorzy wydarzenia ogłosili, że pojawi się Meghan. Nic nie wskazywało na to, że będzie jej towarzyszył mąż.

Chociaż obecnych było dziesiątki innych nazwisk, Meghan była jedyną, według szacunków pana Wonga, której zdjęcie pozwoliłoby mu zdobyć ponad sto dolarów.

Ustawiono barykadę, a fotografowie uwierzyli, że choć tylko pan Mazur będzie miał dostęp do środka, to i tak będą mieli okazję sfotografować ją na zewnątrz.

Pierwszą niespodzianką było dostrzeżenie księcia. Po drugie, zamiast pozować przed fotografami, Meghan i Harry rzucili się do pobliskiej wypożyczalni samochodów Hertz i skorzystali z innego wejścia, aby ominąć fotografów.

„Wszyscy ci ludzie chodzili w kółko i fotografowali ich przez szybę” — powiedział pan Wong, który nie mógł nawet podejść wystarczająco blisko, aby uzyskać dobre ujęcie.

Wrócił więc do domu z pustymi rękami. Podobnie jak wybrana grupa fotoreporterów z agencji prasowych, takich jak The Associated Press, którzy mieli miejsce na górze, aby stać, ale nigdy nie robili zdjęć w środku.

Michael Stewart, inny niezależny fotograf z Nowego Jorku, zdecydował się towarzyszyć parze, gdy wychodzili.

Chociaż pan Stewart odmówił udzielenia wywiadu do tego artykułu, w ciągu ostatnich kilku dni powiedział ludziom, że w grę wchodziło sześć samochodów – trzy należące do Meghan i Harry’ego oraz trzy należące do ścigających ich fotografów. Było też około pół tuzina ciągnących się na rowerach.

Rower pana Stewarta był jednym z nielicznych – jeśli nie jedynym – rowerem elektrycznym, który pozwolił mu nadążyć przez około pół godziny jako szczegół eskortujący Meghan, jej matkę i księcia Harry’ego na okrężnej trasie, która obejmowała kierowanie się do centrum miasta, zawracając do centrum, a potem kierując się na wschód do Franklin D. Roosevelt Drive, a stamtąd na posterunek policji. Kiedy wyszli, pracujący dla nich ochroniarz zatrzymał żółtą taksówkę.

W czwartek w TMZ opublikowano wideo przedstawiające ich w taksówce, a księcia Harry’ego można było zobaczyć na tylnym siedzeniu pasażera, trzymającego swojego iPhone’a, zasłaniającego twarz, pozornie ich filmującego. (W wywiadzie pani Hansen potwierdziła, że ​​właśnie to robił. „Wierzę, że tego rodzaju nagrania mogą okazać się przydatne w przypadku śledztwa” – powiedziała.)

Taksówkarz Sukhcharn Singh powiedział następnie The Washington Post, że para wydawała się zdenerwowana, gdy zaczął ich odwozić.

Warto przeczytać!  Sofia Vergara dołącza do swoich przyjaciół z listy A na 25. rocznicę Anastasii Beverly Hills

Przyznał, że paparazzi zdawali się go śledzić, ale powiedział: „Nie sądzę, żebym nazwał to pościgiem. Nigdy nie czułem, że jestem w niebezpieczeństwie. To nie było jak pościg samochodowy w filmie. Byli cicho i wydawali się przestraszeni, ale to Nowy Jork – jest bezpieczny”.

Niemniej jednak pan Singh powiedział, że ochroniarz jadący na przednim siedzeniu szybko się zaniepokoił i poprosił o zabranie go z powrotem na komisariat. Para nie zdążyła nawet podać mu adresu, pod który jechali. Jakiś czas później para wróciła do domu konwojem policyjnym bez odkrycia ich lokalizacji.

Początkowo nie tylko burmistrz krytykował fotografów. New York Press Photographers Association wydało szokujące oświadczenie na temat „domniemanego” zachowania paparazzi, mówiąc, że „jest to sprzeczne z kodeksem etycznym, którego wszyscy nasi członkowie – i każdy fotoreporter z szacunkiem dla siebie i zawodu – są zobowiązani przylgnąć”.

Backgrid, agencja reprezentująca co najmniej dwóch fotografów, którzy jeździli samochodami w pogoni za parą królewską, odpowiedziała w oświadczeniu, mówiąc, że chociaż agencja będzie badać incydent, jej fotografowie poinformowali, że parze nie groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo podczas tego incydentu. czas. To skłoniło księcia i księżną Sussex do wydania kolejnego oświadczenia, w którym zażądano od agencji przekazania materiału filmowego. Agencja szybko odpowiedziała listem do zespołu prawnego pary, w którym napisano: „W Ameryce, jak na pewno wiesz, własność należy do jej właściciela: osoby trzecie nie mogą po prostu żądać jej wydania, jak być może Królowie mogą. Może powinien pan usiąść ze swoim klientem i powiedzieć mu, że jego angielskie zasady królewskiego żądania, by obywatele przekazali swoją własność koronie, zostały dawno odrzucone przez ten kraj. Stoimy po stronie naszych ojców założycieli”.

Jednym z fotografów Backgrid zaangażowanych w incydent był Marvin Patterson, wolny strzelec znany jako Blayze. Jego strona na Facebooku zawiera liczne zdjęcia, na których fotografuje modelki, królowe rapu i divy z reality show w całym mieście. The Times skontaktował się z nim późnym czwartkowym wieczorem za pośrednictwem wiadomości tekstowej. Pan Patterson powiedział, że wkrótce wyda oświadczenie, ale rozważy ujawnienie więcej, jeśli pojawi się „agresywna oferta”.

Po tym, jak powiedziano mu, że The Times nie zezwala na płacenie źródłom i podmiotom, pan Patterson powiedział, że materiał filmowy w TMZ podsumował, jak oswojona była cała ta sprawa. „Nie ma powodów do niepokoju ani opinii publicznej, ani policji” – powiedział. „Fakty są na wierzchu. Dokładnie to, co widzisz, jest tym, co tam jest”.

Potem się rozłączył, tylko po to, by w kolejnym SMS-ie wyjaśnić, że po prostu nie ma zachęty do mówienia.

— Tak — powiedział. „Zapadła cisza, ponieważ nie było oferty pieniędzy za moją historię”.


Źródło