Świat

Co się dzieje między Iranem a Pakistanem?

  • 20 stycznia, 2024
  • 5 min read
Co się dzieje między Iranem a Pakistanem?


ISLAMABAD i LONDYN – W tym tygodniu między Iranem a Pakistanem miał miejsce bezprecedensowy obrót wydarzeń, kiedy sąsiednie narody wymieniły transgraniczne ataki powietrzne na, ich zdaniem, kryjówki bojowników i bezpieczne przystanie wykorzystywane przeciwko sobie.

Najpierw irańskie naloty wycelowały we wtorek w miejsce, które Teheran określił jako bazy sunnickiej grupy separatystów Jaish al-Adl w południowo-zachodnim Pakistanie. Według pakistańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które nazwało atak „niesprowokowanym naruszeniem przestrzeni powietrznej Pakistanu”, co najmniej dwoje dzieci zginęło, a troje innych zostało rannych.

Następnie w czwartek w odwecie za wtorkowy atak pakistańskie naloty wycelowały w obiekty, które Islamabad określił jako obozy szkoleniowe należące do powstańców Beludżów w południowo-wschodnim Iranie. Według irańskiego ministra spraw wewnętrznych Ahmada Vahidiego, który potępił strajki, co najmniej dziewięć osób – czworo dzieci, trzy kobiety i dwóch mężczyzn – niebędących obywatelami Iranu, zginęło.

Teheran oskarżył Jaisha al-Adla o przeprowadzanie ataków przez granicę w Iranie, twierdząc, że Pakistan zapewnia kryjówki tej grupie i innym bojownikom znanym z głośnych ataków na irańskie wojsko – czemu Islamabad zaprzecza.

W międzyczasie grupy separatystów z Beludży, takie jak Armia Wyzwolenia Beludżystanu i Front Wyzwolenia Beludżystanu, zaatakowały organy ścigania, personel rządowy i budynki w prowincji Beludżystan w południowo-zachodnim Pakistanie. Islamabad oskarżył Teheran o zapewnienie im bezpiecznego schronienia za granicą w Iranie, gdzie otrzymują fundusze i szkolenia – zarzuty, którym Teheran zaprzecza.

Warto przeczytać!  Władze zatrzymują chiński statek podejrzany o ratowanie wraków Wielkiej Brytanii z czasów II wojny światowej

Pakistański minister spraw zagranicznych Jalil Abbas Jilani rozmawiał w piątek z ministrem spraw zagranicznych Iranu Hosseinem Amir-Abdollahianem i obaj „zgodzili się na deeskalację sytuacji”, zauważając, że ich kraje muszą utrzymać „wzajemne zaufanie i współpracę”, jak wynika z oświadczenia pakistańskiego Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Stosunki między Pakistanem, krajem z większością sunnitów, a Iranem, krajem z większością szyitów, nigdy nie były korzystne, gdyż oba państwa obwiniały się nawzajem za wykorzystywanie swoich mniejszości jako pełnomocników do osiągania własnych korzyści. Niemniej jednak sąsiadom w przeszłości udało się utrzymać między sobą rutynowe działania dyplomatyczne, handlowe i wojskowe. W tym tygodniu miały nawet miejsce dwustronne wydarzenia, kiedy Iran przeprowadził we wtorek naloty na Pakistan, co zmusiło do odwołania spotkań.

Ijaz Khan, badacz pracujący w Islamabadzie i były szef Wydziału Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Peszawarze, powiedział, że transgraniczne naloty, które miały miejsce w tym tygodniu, są pierwszymi głośnymi atakami, jakie miały miejsce pomiędzy obydwoma krajami, i że dwustronne więzi „nie mogą zostać zerwane” z powrotem” do tego, jak było.

Warto przeczytać!  Kobiety w tym tygodniu: alarmujące globalne niepowodzenia w zdrowiu kobiet

„Iran i Pakistan różniły się w przeszłości w wielu kwestiach, ale mimo to potrafiły utrzymać je na pewnym poziomie i bagatelizować je” – Khan powiedział ABC News w czwartkowym wywiadzie. „To nigdy nie było publiczne wyrażenie niezgody między nimi”.

„Przez długi czas zawsze byli wobec siebie podejrzliwi. Te podejrzenia będą się nasilać” – dodał. „Szanse na wzajemną reakcję negatywną byłyby znacznie większe niż wcześniej”.

Stosunki pakistańsko-irańskie uległy pogorszeniu w czasie, gdy w szerszym regionie panuje już chaos toczącej się wojny Izraela ze wspieraną przez Iran palestyńską grupą bojowników Hamas w sąsiedniej Strefie Gazy. Odkąd wojna rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku, wspierani przez Iran rebelianci Houthi w Jemenie wielokrotnie używali dronów i rakiet do atakowania statków handlowych na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej, rzekomo w celu wsparcia Hamasu i dziesiątek cierpiących palestyńskich cywilów w Gazie. Od tego czasu Stany Zjednoczone przewodziły zakrojonym na szeroką skalę odwetowym nalotom na cele Houthi w Jemenie.

„Iran powstrzymywał się od wkroczenia w tę sytuację, ale zawsze istniała obawa, że ​​do tego może dojść i że sytuacja może się nasilić” – Khan powiedział ABC News. „W regionie może nastąpić wiele zmian”.

Warto przeczytać!  Cyberflasher z Anglii skazany na karę więzienia za wysłanie zdjęcia genitaliów

Teraz Iran jednocześnie otworzył trzy fronty, uderzając w Syrię, Irak i Pakistan w ciągu tygodnia. Teheran przeprowadził naloty w Iraku i Syrii pod koniec poniedziałku w odpowiedzi na samobójczy zamach bombowy, w którym na początku tego miesiąca zginęło ponad 90 osób, za który odpowiedzialność wzięła sunnicka grupa bojowników Państwo Islamskie. Niezależnie od tego, czy ciąg wydarzeń z tego tygodnia ma związek z tym, co już dzieje się na Bliskim Wschodzie, Khan ostrzegł, że będą „implikacje”.

Khan powiedział, że on i inni regionalni analitycy są „zdumieni” niedawnym procesem decyzyjnym Iranu i obawiają się, że dalsza eskalacja na którymkolwiek z frontów wywoła wojnę.

„Wcześniej myślenie o otwartym konflikcie między Iranem a Pakistanem nie było poważnym tematem do dyskusji” – Khan powiedział ABC News. „Ale teraz nie można tego wykluczyć. Nigdy nie można tego wykluczyć, nawet jeśli uda się powstrzymać eskalację obecnej sytuacji”.

„Nawet jeśli nie będzie to fizycznie eskalować” – dodał – „politycznie, to nastąpi”.


Źródło