Co sprawiło, że Mikel Arteta zmienił plan Kaia Havertza, gdy pojawiła się alternatywa transferu Arsenalu
![Co sprawiło, że Mikel Arteta zmienił plan Kaia Havertza, gdy pojawiła się alternatywa transferu Arsenalu](https://oen.pl/wp-content/uploads/2024/04/0_GettyImages-2144395660-770x470.jpg)
Kiedy Kai Havertz przybył do Arsenalu, pojawiło się wiele pytań – między innymi, gdzie właściwie będzie grał?
Niemiec przez trzy sezony w Chelsea tak naprawdę nigdy nie zdobył stałej pozycji. Drzwi obrotowe menedżerów na Stamford Bridge wykorzystywały go jako dziewiątkę, dziesiątkę, ósemkę, a czasami nawet jako skrzydłowego. Mikel Arteta był jednak jasny, jak chciał go wykorzystać.
Źródła w klubie ujawniły, że kiedy zeszłego lata Havertz przybył za kontrowersyjną kwotę 65 milionów funtów, planowano wykorzystać go w środku pola. Pomysł był taki, że 24-latek będzie w stanie awansować na ósmą pozycję, którą Granit Xhaka zajmował w sezonie, zanim zmienił Arsenal w drużynę znacznie bardziej agresywną w ataku.
Początkowo tego się trzymano. Havertz był kiedyś używany jako środkowy napastnik podczas zwycięstwa nad Manchesterem City w ramach Tarczy Wspólnoty, ale potem był już prawie wyłącznie środkowym pomocnikiem. Przyniosło to mieszane rezultaty – Niemiec potrzebował trochę czasu, aby przyzwyczaić się do wymagań nowej roli, zanim wydawało się, że w grudniu wszystko się wyjaśni.
Wydawało się, że w końcu zobaczyliśmy mistrzowski plan Artety. Rzadko jednak futbol jest tak prosty.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oceny zawodników Arsenalu w meczu z Brighton, gdy Kai Havertz ponownie zdobywa bramkę, a Odegaard znakomity
CZYTAJ WIĘCEJ: Każde słowo Mikela Artety wypowiedziane na temat Kaia Havertza w ataku, rzutu karnego Bukayo Saki i formy wyjazdowej Arsenalu
Mówią, że potrzeba jest matką wynalazków i na początek z pewnością tak było w tym przypadku. Kontuzja Gabriela Jesusa w połączeniu z utratą formy Eddiego Nketiaha i koniecznością wprowadzenia uspokajającej obecności Jorginho na środek pola oznaczały, że Arteta był zmuszony przesunąć Havertza dalej w górę boiska. Nie oglądał się za siebie, odkąd w siedmiu meczach z rzędu rozpoczynał karierę Niemca jako napastnik.
To nawet nie tak, jakbyś mógł opisać rolę, o którą go poproszono, jako fałszywą dziewiątkę. Niemiec wygrywa flick-ony, dośrodkowuje i wbiega za obrońców. Robi dokładnie to, czego można się spodziewać po Harrym Kane’u, gdy Bayern Monachium przyjedzie we wtorek do Emiratów i nie ma prawie żadnych wątpliwości co do pozycji, na której gra reprezentant Anglii.
To rola, w której Havertz odniósł sukces, zdobywając cztery gole w siedmiu meczach. Ostatni z nich miał miejsce podczas sobotniego meczu z Brighton, dzięki któremu były zawodnik Chelsea osiągnął swój najwyższy wynik w historii strzelony w jednym sezonie Premier League, na siedem meczów przed końcem. Skoro wszystko idzie dobrze, Arteta przyznał, że musiał porzucić początkowe plany, jakie miał wobec Niemca.
„Wiele razy gracze decydują, gdzie mają grać” – powiedział reporterom na stadionie Amex. „Możesz mieć pewne pomysły, ale potem widzisz pewne relacje i to płynie. Kiedy to płynie, musisz odpuścić. To właśnie dzieje się w tej chwili z Kaiem i on czuje się tam naprawdę dobrze. Zespół czuje się tam z nim naprawdę komfortowo a reszta wydarzyła się naturalnie.”
Pomimo dobrej passy, która zapewniła im szybki awans z szóstego na pierwsze miejsce w tabeli strzelców Premier League, nadal oczekuje się, że Arsenal tego lata doda do swoich szeregów napastnika, a tacy zawodnicy jak Viktor Gyokeres i Nico Williams są silnie powiązani. Jednak w obliczu nieplanowanego sukcesu Havertza na pozycji środkowego napastnika być może Arteta będzie zmuszony do ponownego przemyślenia swojej decyzji.