Świat

Co wiemy o osuwisku w Papui Nowej Gwinei

  • 28 maja, 2024
  • 4 min read
Co wiemy o osuwisku w Papui Nowej Gwinei


Prawie pięć dni po osuwisku, które zdewastowało odległą część Papui Nowej Gwinei, urzędnicy tego wyspiarskiego kraju rozpoczęli ewakuację mieszkańców, ponieważ obszar ten pozostaje niebezpieczny.

„Skały wciąż się poruszają, góra wciąż się rozpada i widzimy, jak piętrzą się skały i gruz na tym, co już się wydarzyło” – powiedział we wtorek wieczorem Sandis Tsaka, administrator prowincji Enga, miejsca katastrofy. „Ziemia wokół zaczyna się zapadać”.

Tsaka powiedział, że warunki te uniemożliwiły także urzędnikom sprowadzenie ciężkiego sprzętu w celu usunięcia gruzów i poszukiwania ocalałych. Okoliczności utrudniają także zrozumienie prawdziwej skali tragedii – liczbę ofiar śmiertelnych szacuje się na setki, a nawet tysiące.

Oto, co wiemy do tej pory:

Osuwisko nawiedziło społeczność wokół wioski Yambali około 3 nad ranem w piątek. Głazy wielkości kontenerów transportowych zburzyły budynki, grzebiąc co najmniej 60 domów i co najmniej jedną szkołę podstawową.

Papua Nowa Gwinea jest szczególnie narażona na klęski żywiołowe, a to osuwisko przerwało główną autostradę prowadzącą do regionu, utrudniając niesienie pomocy.

Na filmach opublikowanych w mediach społecznościowych widać, jak mieszkańcy używają łopat i kilofów, aby szukać ocalałych pod masywnymi skałami. Jeden z urzędników Organizacji Narodów Zjednoczonych oszacował, że gruz miał aż 26 stóp wysokości.

Warto przeczytać!  Wybory w Turcji: dlaczego świat obserwuje wyścig prezydencki

Szacunki dotyczące liczby ofiar śmiertelnych są bardzo zróżnicowane. W niedzielę agencja ONZ podała tę liczbę na około 670, ale dzień później władze lokalne podały, że zginęło aż 2000 osób.

„Chociaż urzędnicy zgadzają się, że liczba ofiar śmiertelnych będzie wysoka, trudno powiedzieć, ile osób faktycznie zginęło” – powiedział Nicholas Booth, przedstawiciel Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Papui-Nowej Gwinei.

Według oświadczenia ONZ do wtorku odnaleziono jedynie sześć ciał.

Ponadto Booth powiedział, że uszkodzono lub zakopano ponad 150 konstrukcji.

Osuwisko miało miejsce na odległym, ale gęsto zaludnionym obszarze będącym częścią wyżyn Papui-Nowej Gwinei. Według spisu wyborców w 2022 r. ludność regionu będzie liczyła niecałe 4000 osób, choć nie uwzględnia to dzieci i młodzieży poniżej 18 roku życia – powiedział Booth.

Stwierdził, że liczebność populacji dodatkowo komplikują konflikty plemienne w regionie, które doprowadziły do ​​wewnętrznych przesiedleń ludności.

Według ekspertów napięcia między plemionami rosną od lat, a niedobór podstawowych zasobów, takich jak woda i ziemia, podsyca konflikty.

Warto przeczytać!  Carles Puigdemont nie jest już w Hiszpanii i nie podda się, mówi prawnik | Carles Puigdemont

W sobotę rano starcia plemienne zablokowały dostęp do miejsca katastrofy. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, agencji ONZ, w weekendowych starciach zginęło osiem osób, a 30 domów spłonęło.

W lutym w strzelaninie między plemionami w prowincji Enga zginęło ponad dwadzieścia osób. Policja podała wówczas, że w przemocy wzięło udział aż 17 plemion. W ubiegłym roku w starciach plemiennych zginęło ponad 150 osób, co skłoniło rząd prowincji do zablokowania regionu na trzy miesiące.

Śmiertelne osunięcie się ziemi miało miejsce w napiętym politycznym okresie dla kraju, który choć bogaty w zasoby naturalne, pozostaje słabo rozwinięty. Premier James Marape, sprawujący władzę od 2019 r., odpiera próby opozycji polegające na złożeniu w parlamencie wniosku o wotum nieufności wobec swojego rządu.

Marape obiecał przekształcenie gospodarki Papui Nowej Gwinei, jednego z najbiedniejszych krajów świata, i wygrał reelekcję w 2022 r. Próbował zabiegać o względy zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i Chin, które rywalizują o wpływy na Pacyfiku.

Jednak obawy gospodarcze utrzymują się. W styczniu spór płacowy pomiędzy rządem a setkami urzędników państwowych i policjantów przerodził się w śmiertelne zamieszki. Eksperci twierdzą, że bezrobocie wśród młodych osób jest poważnym problemem Papui Nowej Gwinei, gdzie prawie dwie trzecie populacji szacuje się na mniej niż 25 lat.

Warto przeczytać!  Z nowego raportu ONZ wynika, że ​​w 2022 r. dziennie marnowano ponad 1 miliard posiłków


Źródło