Technologia

Co wyścig zbrojeń AI oznacza dla problemów antymonopolowych Google

  • 17 lutego, 2023
  • 9 min read
Co wyścig zbrojeń AI oznacza dla problemów antymonopolowych Google


Gigant wyszukiwania od lat podlega intensywnej kontroli regulacyjnej. Czy walka o dominację AI może to złagodzić?


TTo, że Google najwyraźniej zaskoczyło wyścig zbrojeń ze sztuczną inteligencją, zainspirowało wszelkiego rodzaju przepychanki wewnątrz firmy. Dyrektor generalny Sundar Pichai wydał nowe upoważnienia dla pracowników do testowania usług sztucznej inteligencji, zasady zostały „ponownie skalibrowane”, aby szybciej udostępniać produkty, a wyrejestrowani założyciele nagle zaczęli majstrować przy kodzie. Niedawne wydanie przez Microsoft nowej wersji wyszukiwarki Bing, ulepszonej przez technologię chatbotów OpenAI, zmobilizowało Google do działania. W zeszłym tygodniu firma spieszyła się z debiutem własnego chatbota, Bard, najwyraźniej próbując wyprzedzić swojego rywala z Redmond. Ale wśród wszystkich ćwiczeń przeciwpożarowych sztucznej inteligencji w Mountain View może pojawić się powiew ulgi regulacyjnej. Po raz pierwszy od dziesięcioleci Google wydaje się być potencjalnie zagrożony utratą przynajmniej części kontroli nad wyszukiwaniem, rynkiem, o którego monopolizację wielokrotnie oskarżano.

Gdy Google wkracza do walki, firma staje przed nowymi pytaniami o to, jak sztuczna inteligencja może wpłynąć na konkurencyjny krajobraz, według ekspertów antymonopolowych i rywali, z którymi rozmawiał Forbesa. Niektórzy twierdzą, że po prostu przekształci się w kolejną iterację dominacji rynkowej Google, w której rzekomo nadal faworyzuje własne produkty w stosunku do produktów konkurencji. Inni twierdzą, że odnowiona rywalizacja z nagle odradzającym się starym wrogiem może pomóc złagodzić presję antymonopolową, która od dawna ją nęka.

„Lament na temat monopolistów polega na tym, że nie odczuwają pilnej potrzeby”, aby wywrócić swoją działalność do góry nogami i zareagować na konkurencję, powiedział William Kovacic, były komisarz FTC Forbesa. „Google wskaże na to i powie:„ Gdzie znowu jest ta niepodważalna dominacja? W tej chwili branża się rozwija”.

Google odmówił komentarza do tej historii.

Zintensyfikowany wyścig w dziedzinie sztucznej inteligencji pojawia się w obliczu wzmożonej kontroli regulacyjnej w Waszyngtonie. Podczas orędzia o stanie Unii w zeszłym tygodniu prezydent Joe Biden wezwał Kongres do „wzmocnienia egzekwowania przepisów antymonopolowych” wobec dużych firm technologicznych. Od 2021 r. zarówno Izba Reprezentantów, jak i Senat powoływały się na Google, wprowadzając ponadpartyjne przepisy mające na celu panowanie nad technologicznymi gigantami z taktyk, takich jak „preferowanie” własnych produktów w stosunku do rywali lub wykorzystywanie swojej pozycji jako strażników sklepów z aplikacjami do okaleczania nowych uczestników.

„Google wskaże na to i powie: „Gdzie znowu ta niepodważalna dominacja?”

William Kovacic, były komisarz FTC

Z rocznymi przychodami przekraczającymi 280 miliardów dolarów i 91% udziału w globalnym rynku wyszukiwania w sieci, Google jest głównym obiektem zainteresowania antymonopolowego przez wiele administracji. W 2020 roku, po latach gróźb i wezwań do ograniczenia władzy firmy, Departament Sprawiedliwości pozwał Google w związku z działalnością związaną z wyszukiwaniem. Był to pierwszy poważny pozew antymonopolowy, jaki Stany Zjednoczone wytoczyły firmie technologicznej od lat 90., kiedy to Departament Sprawiedliwości i szereg stanów oskarżył Microsoft monopolu na rynku oprogramowania PC. Ponieważ wyszukiwanie jest kamieniem węgielnym Google, organy regulacyjne badają, w jaki sposób każdy jego aspekt wpływa na konkurencję. Ostatnia skarga departamentu podnosi stawkę, wzywając do rozpadu działalności reklamowej Google, po tym, jak rzekomo firma przechyliła szalę na swoją korzyść, zmuszając marketerów i wydawców do korzystania z wewnętrznej technologii reklamowej Google. Google zostało również pozwane przez prokuratorów generalnych w związku z aukcjami reklam i rzekomym samopreferowaniem.

Warto przeczytać!  Kierownictwo giganta technologicznego mówi pracownikom

Wszystkie te zarzuty są zakorzenione w przekonaniu, że Google wykorzystał swoją dominację do zdławienia konkurencji. Ale biorąc pod uwagę ostatnie potknięcia firmy w wyszukiwaniu AI, Google – firma, która została oskarżona o nielegalne łączenie swoich usług i połykanie pojawiających się rywali – może próbować udowodnić, że być może wszystko jest w porządku na wolnym rynku.

To nie będzie łatwe. Google jest jednym z najwybitniejszych liderów sztucznej inteligencji w branży i był pionierem technologii, która umożliwiła tworzenie dużych modeli językowych, takich jak ChatGPT OpenAI i podobne. Jednak w przeszłości Google tak całkowicie zdominowało wyszukiwanie, że Bard, na razie tylko w ograniczonym wydaniu, wchodzi na rynek wyszukiwania ze znaczną przewagą.

„Konkurencja i wybór są naprawdę bardzo ważne dla innowacji” — powiedział Sridhar Ramaswamy, założyciel start-upu wyszukiwania Neeva i były wiceprezes Google ds. reklamy. „Fakt, że Google stoi teraz przed wyzwaniem, wcale nie zmienia faktu, że naprawdę trudno jest komukolwiek konkurować w dziedzinie wyszukiwania. Rządy muszą być jak laser skupione na upewnieniu się, że istnieje rzeczywista konkurencja”.

Inni uważają, że chatboty AI mogą zaostrzyć istniejące problemy. Przez lata rywale i wydawcy narzekali, że Google traktuje priorytetowo własne usługi, zatrzymując ruch dla siebie, zamiast wysyłać go do otwartej sieci. W ciągu ostatniej dekady Google przeszedł od dostarczania listy dziesięciu niebieskich linków do bycia punktem kompleksowej obsługi – kluczowa narracja w sporze antymonopolowym, że Google wykorzystuje swój ogromny udział w rynku, aby wyprzedzić innych graczy. Niektórzy obawiają się, że Bard, jako warstwa sztucznej inteligencji na szczycie już dominującej infrastruktury wyszukiwania i reklamy, może jeszcze bardziej umocnić Google.

„Rządy muszą być jak laser skupione na upewnieniu się, że istnieje rzeczywista konkurencja”.

Sridhar Ramaswamy, dyrektor generalny Neeva

Google jest dziś krytykowany za swoje pola odpowiedzi lub „wyróżnione fragmenty”, które wyświetlają fragmenty stron internetowych jako podświetlone odpowiedzi na zapytania, z linkiem do oryginalnej strony pod spodem. Niektórzy narzekają, że praktyka zatrzymuje ludzi na stronie głównej Google, zamiast odsyłać ich do materiału źródłowego. Wczesne zrzuty ekranu Barda sugerują, że może funkcjonować w ten sam sposóbchociaż notka nie zawiera linków do oryginalnych źródeł.

Warto przeczytać!  5 powodów, dla których warto posiadać Armored Kuruma w GTA Online w 2023 roku

Ponieważ Bard i nowy Bing odpowiadają na zapytania wyszukiwania tak szczegółowymi odpowiedziami, czasami eliminują potrzebę opuszczania wyszukiwarki. Na przykład firma Wired użyła chatbota Bing do wyszukania najlepszych łóżek dla psów zgodnie z witryną z recenzjami Wirecutter, a wynik zawierał najlepsze oferty witryny z opisami — cytując serwis informacyjny, ale nie pozostawiając zachęty do odwiedzenia artykułu z płatnym licznikiem. Podobne postępowanie Google będzie również problematyczne dla wydawców, którzy martwią się jednostronną zdolnością giganta wyszukiwania do utrzymania ludzi w swoim ekosystemie.

„Stara historia, nowe sztuczki” – powiedziała Dina Srinivasan, antymonopolowa badaczka i autorka Forbesa. „To był poważny, poważny problem, z jakim strony internetowe i aplikacje miały kontakt z Google i innymi firmami technologicznymi przez długi czas – niewłaściwe wykorzystanie ich danych. A więc jest to po prostu nowa aplikacja”.

Tak więc odnowiona konkurencja w wyszukiwarkach wokół sztucznej inteligencji może nie uratować Google w zakresie przekonania sądu, że nie ma już monopolistycznej siły rynkowej, ale może pomóc firmie złagodzić wszelkie surowe środki zaradcze, powiedział Kovacic. Powiedział, że może zmusić sądy do wykazania „wielkiej ostrożności” w obliczu kwestii wymuszenia rozpadu firmy, uważając, że taki nakaz nie jest konieczny.

Wszystko to powiedziawszy, w miarę jak sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej powszechna, przepaść między zakorzenionymi graczami a nowicjuszami będzie się tylko powiększać, powiedział Eric Goldman, profesor prawa na Uniwersytecie Santa Clara i współdyrektor High Tech Law Institute. Aby konkurować, firmy będą potrzebować ogromnych ilości danych szkoleniowych, podobnie jak stawki stołowe. Google, które indeksuje sieć od 25 lat, ma przewagę nad starszą wersją. „Będą mieli przewagę nad niemal każdym innym konkurentem, jeśli chodzi o lepszy zestaw danych do pracy” – powiedział.

„Będą mieli przewagę nad niemal każdym innym konkurentem, jeśli chodzi o lepszy zestaw danych do pracy”.

Eric Goldman, profesor prawa na Uniwersytecie Santa Clara

W przeszłości, w obliczu oskarżeń o monopol w wyszukiwaniu, Google odrzucał te twierdzenia, wskazując na innego giganta technologicznego. „Naprawdę naszym największym konkurentem w wyszukiwarkach jest Amazon” — powiedział w 2014 r. były dyrektor generalny Eric Schmidt. „Ludzie nie myślą o Amazon jako o wyszukiwarce, ale jeśli szukasz czegoś do kupienia, najczęściej szukasz tego w Amazonka.”

Warto przeczytać!  Recenzja Lava Blaze 2: Essentials zrobione dobrze

Teraz pretendentem wagi ciężkiej jest Microsoft, który sam był kiedyś celem antymonopolowej pogardy. Nawet dyrektor generalny Satya Nadella zauważył odnowione poczucie rywalizacji, kiedy ogłosił nową wersję Bing. „Dzisiaj był dzień, w którym przynieśliśmy trochę więcej konkurencji do wyszukiwania” — He powiedział w wywiadzie z Krawędzią. “[Google] na pewno wyjdą i pokażą, że potrafią tańczyć. I chcę, żeby ludzie wiedzieli, że sprawiliśmy, że tańczą”. (Microsoft ma jednak wiele do zrobienia, aby odpowiednio skalibrować Bing, ponieważ użytkownicy narzekają na „niezrównoważone” odpowiedzi chatbota).

Bitwa z Microsoftem, choć może być pomocna dla Google, gdy próbuje odeprzeć roszczenia antymonopolowe, wciąż nie sprzyja konkurencji, twierdzą rywale. You.com, start-up wyszukiwania, wydał wersję swojej wyszukiwarki z funkcjami czatu AI z powrotem w grudniu, półtora miesiąca przed Bing. „To naprawdę trudna przestrzeń do konkurowania, a ci duzi gracze ją utrudniają” — powiedział dyrektor generalny Richard Socher Forbesa. „Trochę utknęliśmy między tymi dwoma ważącymi 8000 funtów gorylami”.

WIĘCEJ Z FORBESA

WIĘCEJ Z FORBESA„AI First” to Last: Jak Google zostało w tyle w boomie na sztuczną inteligencjęWIĘCEJ Z FORBESAEkskluzywny wywiad: Sam Altman z OpenAI opowiada o ChatGPT i o tym, jak ogólna sztuczna inteligencja może „złamać kapitalizm”WIĘCEJ Z FORBESASześć rzeczy, których nie wiedziałeś o ChatGPT, stabilnej dystrybucji i przyszłości generatywnej sztucznej inteligencjiWIĘCEJ Z FORBESAWewnątrz przełomowego momentu ChatGPT i wyścigu, aby uruchomić sztuczną inteligencjęWIĘCEJ Z FORBESADokumenty Google są bardziej popularne niż Microsoft Word. Ale ChatGPT może to zmienić.




Źródło