Colin Farrell opisuje pierwsze kroki syna po diagnozie zespołu Angelmana
Colin Farrell załamał się, gdy jego syn James nauczył się chodzić po zdiagnozowaniu u niego zespołu Angelmana.
48-letni aktor opowiedział magazynowi People o tym „głębokim” momencie, który miał miejsce tuż przed czwartymi urodzinami Jamesa.
Terapeuta zajęciowy chłopca powiedział Farrellowi, że mają mu „coś do pokazania”, powiedział nominowany do Oscara aktor w wywiadzie opublikowanym w środę.
„Wiedziałem, że pracują nad chodzeniem. Stałem tam, a ona go puściła, a on po prostu przyszedł [me]„– powiedział w rozmowie z redakcją, stając się emocjonalnym.
„To było tak głębokie. To była magia” – Farrell wspominał „niezwykle piękny” kamień milowy.
„Nigdy nie zapomnę tylko wyrazu determinacji na jego twarzy, gdy szedł w moją stronę” – kontynuowała gwiazda „Total Recall”. „Zrobił jakieś sześć kroków, a ja rozpłakałam się”.
Farrell, który podzielił się rzadkimi szczegółami na temat 21-letniego syna swojego i byłej żony Kim Bordenave, aby promować swoją nową fundację, powiedział, że u Jamesa po raz pierwszy zdiagnozowano mózgowe porażenie dziecięce, gdy miał rok, ponieważ choroba ta ma „wiele wspólnych cech” z zespołem Angelmana.
W tamtym czasie dziecko było „naprawdę chore”, ponieważ nie potrafiło siedzieć i raczkować.
James usłyszał prawidłową diagnozę rzadkiej choroby neurogenetycznej w wieku 2 lat, a Farrell zachwycał się, że jego najstarszy syn „ciężko pracował przez całe życie”.
Nominowany do Złotego Globu aktor został ojcem w 2003 r., kiedy urodził się James, a sześć lat później na świat przyszedł syn Henry (14 lat) z Alicją Bachledą-Curuś.
W maju 2021 r. Farrell i Bordenave złożyli wniosek o ustanowienie kurateli nad Jamesem.
„Kiedy twoje dziecko kończy 21 lat, jest w pewnym sensie zdane na siebie” – powiedział w środę. „Wszystkie zabezpieczenia, które są wprowadzane… znikają, więc zostajesz z młodym dorosłym, który powinien być integralną częścią naszego nowoczesnego społeczeństwa, a najczęściej zostaje w tyle”.
Gwiazda serialu „Detektyw” założyła Fundację Colina Farrella, aby walczyć z tym zjawiskiem.
„[I] „Od lat chciałem zrobić coś w zakresie zapewnienia większych możliwości rodzinom, które mają dziecko ze specjalnymi potrzebami, aby mogły otrzymać wsparcie, na jakie zasługują, zasadniczo pomoc we wszystkich dziedzinach życia” – powiedział.
Farrell dodał, że James i osoby takie jak on „zyskały prawo do większej indywidualności i autonomii w życiu oraz większego poczucia przynależności do wspólnoty”.