Nauka i technika

Coraz bliżej jest terapia genowa choroby Fabry’ego

  • 20 marca, 2023
  • 4 min read
Coraz bliżej jest terapia genowa choroby Fabry’ego


Przez lata określenie „terapia genowa” brzmiało jak science fiction.

Teraz stało się to rzeczywistością w przypadku wielu chorób, ponieważ naukowcy udoskonalają kiedyś eksperymentalne podejścia. Genetic Clinical Trials Center (GCTC) firmy Emory zostało zaprojektowane jako centrum testowania coraz większej liczby produktów ukierunkowanych na choroby genetyczne.

„Naszym celem jest szybsze dostarczanie naszym pacjentom najnowszych metod leczenia” — mówi dr n. med. William Wilcox, profesor genetyki człowieka w Emory University School of Medicine i badacz GCTC. „Współpracujemy z wieloma różnymi specjalistami i partnerami branżowymi, aby wprowadzić te rzeczy na rynek, abyśmy mogli pomóc naszym pacjentom”.

W ramach badania klinicznego testującego terapię genową choroby Fabry’ego, Curtis Primus co miesiąc podróżuje do Atlanty z Wisconsin. Wraz z innymi członkami rodziny u Primusa jako dziecko zdiagnozowano chorobę Fabry’ego na podstawie charakterystycznych smug na rogówce ich oczu.

Choroba Fabry’ego polega na niedoborze alfa-galaktozydazy A, enzymu rozkładającego lipidy. W rezultacie rodzaj lipidu o nazwie GL3 (globotriaozyloceramid) gromadzi się w układzie nerwowym, naczyniach krwionośnych i nerkach, a także w oczach – stąd smugi. Osoby z chorobą Fabry’ego są bardziej narażone na choroby układu krążenia i problemy z nerkami. Mają także upośledzone funkcjonowanie gruczołów potowych i czasami doświadczają epizodów bólu z powodu uszkodzenia układu nerwowego.

Warto przeczytać!  Terapia genowa może leczyć rzadkie choroby. Jednak producenci leków mają niewiele zachęt, co powoduje desperację rodzin

„Czułem się tak, jakbym wkładając koszulę czuł się, jakby ktoś przesuwał papierem ściernym po całym moim ciele, gdziekolwiek stykałoby się ubranie” — mówi Primus. „Czasami wydawało mi się, że ściągają mi skórę szczypcami”.

Enzymatyczna terapia zastępcza choroby Fabry’ego stała się dostępna w 2001 roku w Europie i 2003 roku w Stanach Zjednoczonych i był to znaczący postęp. Jednak pacjenci mogą opisać swoje ograniczenia: wpływ na organizm nie jest ciągły. U niektórych osób rozwijają się przeciwciała przeciwko enzymowi, co zmniejsza jego skuteczność lub reakcje alergiczne na niego. Dlatego opracowano terapie genowe i nadal testuje się inne metody leczenia.

Primus jest częścią badania klinicznego oceniającego wektor wirusowy, który jest oparty na łagodnym wirusie AAV (wirus związany z adenowirusem). Trwają setki badań klinicznych z udziałem wektorów AAV, a kilka produktów opartych na wektorach AAV zostało zatwierdzonych przez FDA, w tym terapie genowe na rdzeniowy zanik mięśni i hemofilię B.

AAV działa jako nośnik dostarczający krąg DNA kodujący brakujący enzym do wątroby. Kręgi pozostają w wątrobie przez lata, ale nie stają się częścią chromosomów i nie są przekazywane dzieciom.

Warto przeczytać!  Nowe badanie ujawnia silny związek między zdrowiem serca i mózgu

„Jeśli wektor wirusowy wytwarza wystarczającą ilość enzymu, wycieknie trochę poza komórki wątroby i przemieści się do reszty ciała” – mówi Wilcox. „Jak często to się dzieje, dopiero się okaże. Czy wystarczy na leczenie całego ciała i na jak długo? Dlatego przeprowadzamy badania kliniczne”.

„Jeśli mi to nie pomoże, to i tak przyczyni się do rozwoju edukacji i badań nad chorobą Fabry’ego” — mówi Primus. „Jeśli to leczenie zawiedzie po kilku latach, przynajmniej wiedzą, że to nie zadziałało i mogą spróbować czegoś innego”.

Wyjaśnienie wektora wirusowego terapii genowej choroby Fabry'ego

Producent Sangamo Therapeutics ogłosił niedawno wstępne wyniki badania klinicznego terapii genowej Fabry’ego. Poziomy alfa galaktozydazy A utrzymywały się u 13 osób, a kilku biorców mogło zrezygnować z enzymatycznej terapii zastępczej. Najdłużej leczony uczestnik uczestniczył w badaniu przez dwa lata. Potrzebne są długoterminowe dane dotyczące większej liczby osób.

W badaniu terapii genowej Fabry’ego cztery osoby otrzymały infuzję wektora wirusowego w Emory, a 20 osób uczestniczy obecnie w kilku ośrodkach w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii.


Źródło