Świat

Coraz liczniejszy klub kierowany przez Xi i Putina, którego celem jest przeciwstawienie się Stanom Zjednoczonym, zyskuje nowego członka zdecydowanie prorosyjskiego

  • 3 lipca, 2024
  • 8 min read
Coraz liczniejszy klub kierowany przez Xi i Putina, którego celem jest przeciwstawienie się Stanom Zjednoczonym, zyskuje nowego członka zdecydowanie prorosyjskiego



Hongkong
CNN

Klub krajów euroazjatyckich, na czele którego stoją Chiny i Rosja, mający na celu promowanie wizji alternatywnego porządku świata przedstawionej przez ich przywódców, ma się ponownie rozszerzyć w tym tygodniu – tym razem o oddanego sojusznika Rosji, który otwarcie popierał wojnę Moskwy z Ukrainą.

Oczekiwane przyjęcie Białorusi do Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW) na dorocznym szczycie przywódców w Astanie w Kazachstanie jest kolejnym krokiem Pekinu i Moskwy w kierunku przekształcenia ugrupowania – z regionalnego bloku bezpieczeństwa w geopolityczną przeciwwagę dla instytucji zachodnich, na czele ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami.

Białoruś, która pomogła Rosji w rozpoczęciu inwazji na Ukrainę w 2022 r., zostanie ostatnim państwem autorytarnym, które dołączy do klubu, po tym jak Iran stał się pełnoprawnym członkiem w zeszłym roku.

Chiński przywódca Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin przybyli do Astany na szczyt, który rozpoczyna się w środę. Będzie to ich drugie spotkanie w tym roku. Premier Indii Narendra Modi, przywódca największej demokracji świata, opuszcza wydarzenie, wskazując na niepokój wśród niektórych członków co do kierunku, w którym zmierza SCO.

Szanghajska Organizacja Współpracy została założona w 2001 r. przez Chiny, Rosję, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan w celu zwalczania terroryzmu i promowania bezpieczeństwa granic. W ostatnich latach rozwinęła się zgodnie ze wspólnymi ambicjami Pekinu i Moskwy, by przeciwstawić się temu, co postrzegają jako „hegemonię” Stanów Zjednoczonych, i przekształcić system międzynarodowy na swoją korzyść.

W 2017 r. blok przeszedł pierwszą ekspansję, aby powitać Indie i Pakistan. Po dodaniu Białorusi będzie mógł się pochwalić 10 członkami, reprezentującymi ponad 40% światowej populacji i około jednej czwartej światowej gospodarki. Ma również dwa państwa obserwatorów, Afganistan i Mongolię, oraz ponad tuzin „partnerów dialogu” od Myanmaru po Turcję i państwa arabskie.

Rozszerzenie SCO nastąpiło po tym, jak inny blok, na którego czele stoją Chiny i Rosja, grupa największych gospodarek wschodzących BRICS, zwiększyła w zeszłym roku liczbę członków ponad dwukrotnie i znacznie rozszerzyła swój globalny zasięg.

Warto przeczytać!  Sojusznik Władimira Putina Jewgienij Prigożyn ułaskawił skazanych, którzy walczyli na Ukrainie

Wraz ze wzrostem rozpoznawalności i znaczenia gospodarczego SCO na arenie międzynarodowej wzrosły również jej ambicje geopolityczne.

Oczekiwane przyjęcie Białorusi, która graniczy z Unią Europejską, „naprawdę pokazuje, jak bardzo misja Szanghajskiej Organizacji Współpracy zmieniła się w ciągu ostatnich kilku lat” – powiedziała Eva Seiwert, ekspertka ds. chińskiej polityki zagranicznej w Instytucie Studiów nad Chinami Mercator (MERICS) w Berlinie.

„W przeciwieństwie do Iranu, nie otrzymujesz zbyt wiele w rodzaju współpracy gospodarczej lub bezpieczeństwa z przystąpienia Białorusi. I dlatego twierdzę, że jest to raczej ruch geopolityczny”.

W obliczu Rosji pogrążonej w trzecim roku wyniszczającej wojny z Ukrainą, SCO stała się dla Putina kluczowym kanałem dyplomatycznym, a także platformą do pokazania, że ​​nie jest izolowany na arenie międzynarodowej. A ponieważ stosunki Chin z USA gwałtownie się pogorszyły, Pekin jest teraz mniej zaniepokojony tym, że SCO zostanie nazwana organizacją antyzachodnią – postrzeganie, które tylko się pogłębiło po przyznaniu się Iranu, powiedział Seiwert.

„Chcą, aby SCO była postrzegana jako główny blok, którego nie można już dłużej ignorować” – powiedziała. „Wraz z przyłączeniem się wszystkich tych krajów Chiny i Rosja (chcą pokazać), że mają wielu zwolenników swoich światopoglądów”.

A według tego wspólnego światopoglądu nie ma miejsca dla Stanów Zjednoczonych w Eurazji.

Podczas spotkania z wysokimi rangą urzędnikami Ministerstwa Spraw Zagranicznych w zeszłym miesiącu Putin przedstawił wizję przyszłości „nowego systemu dwustronnych i wielostronnych gwarancji zbiorowego bezpieczeństwa w Eurazji” z pomocą istniejących organizacji, takich jak SCO, i długoterminowym celem „stopniowego wycofywania obecności wojskowej mocarstw zewnętrznych w regionie euroazjatyckim”.

„Podczas mojej niedawnej wizyty w Chinach prezydent Xi Jinping i ja omawialiśmy tę kwestię. Zauważono, że rosyjska propozycja nie jest sprzeczna, ale raczej uzupełnia i jest zgodna z podstawowymi zasadami chińskiej inicjatywy globalnego bezpieczeństwa” – powiedział Putin, który odwiedził Pekin w maju.

Warto przeczytać!  Zdaniem ekspertów starożytny tekst ujawnia szczegóły dotyczące miejsca pochówku Platona i ostatniego wieczoru

Siergiej Bobylew/Pool/Sputnik/AP

Putin przemawia do Xi Jinpinga na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy dwa lata temu w Samarkandzie w Uzbekistanie.

Tarcia i niepokój

Jak powiedział Bates Gill, starszy pracownik naukowy Narodowego Biura Badań Azjatyckich, ta kompleksowa wizja alternatywnej przyszłości będzie „głównym przesłaniem” dla Chin i Rosji po szczycie SCO.

Jednakże członkostwo Białorusi rodzi również wiele znaków zapytania, które będą wisieć nad organizacją – powiedział Gill.

„Stwarza to wszelkiego rodzaju problemy i nowe pytania dotyczące reputacji, legalności i mandatu organizacji, biorąc pod uwagę charakter reżimu białoruskiego i jego poparcie dla rażącego łamania prawa międzynarodowego przez Rosję i inwazję na Ukrainę” – powiedział.

„Oczywiste jest, że SCO może tolerować reżimy autorytarne, ale w kontekście mandatu organizacji, jeszcze bardziej ją to różnicuje i rozwadnia jej pierwotne skupienie, które miało być skierowane na Azję Środkową”.

Rozszerzenie bloku nie obyło się bez tarć – zwłaszcza w związku z przyjęciem do Unii zaciekłych rywali, Indii i Pakistanu – a napięcia między Pekinem a Nowym Delhi dodatkowo wzrosły w ostatnich latach po śmiertelnych starciach na spornej granicy w Himalajach.

Coraz bardziej antyzachodnie nastawienie ugrupowania po jego przyjęciu Iranu, a teraz także Białorusi, wywołało niepokój wśród członków, którzy chcą utrzymywać dobre stosunki z Zachodem, w tym z byłymi państwami radzieckimi w Azji Środkowej.

„Pod pewnymi względami stawia to państwa Azji Środkowej w bardzo niezręcznej sytuacji” – powiedział Gill. „Prowadzą to, co lubią nazywać dyplomacją wielotorową. Nie chcą być zobowiązani do współpracy tylko z jedną potęgą, taką jak Rosja czy Chiny”.

Gill, który w kwietniu i maju odwiedził Azję Środkową, stwierdził, że w stolicach regionów panują niejednoznaczne poglądy na temat przyszłości SCO.

Indie również zdawały się tracić zainteresowanie. W zeszłym roku zorganizowały szczyt wirtualnie – stonowane porozumienie, które pozwoliło Modiemu uniknąć optyki powitania Putina i Xi w New Delhi, podczas gdy dążyło do zacieśnienia więzi z USA.

W tym roku, tuż po zaprzysiężeniu na trzecią z rzędu kadencję, indyjski przywódca opuszcza szczyt w Astanie – pomimo doniesień rosyjskich mediów państwowych, że w przyszłym tygodniu odwiedzi Kreml.

„To pokazuje, że nie postrzega on SCO jako najskuteczniejszego kanału, za pomocą którego można realizować interesy Indii w tej części świata” – powiedział Gill.

Nawet Chiny, główny motor napędowy ekspansji SCO, poszukują bardziej bezpośredniego sposobu nawiązania kontaktów z Azją Środkową – bez angażowania Rosji.

W zeszłym roku pięciu liderów z regionu otrzymało hojne powitanie na inauguracyjnym szczycie Chiny-Azja Środkowa w chińskim mieście Xi’an, punkcie początkowym starożytnego szlaku handlowego Jedwabnego Szlaku, który łączył imperialne Chiny z cywilizacjami na zachodzie ponad tysiąc lat temu. W marcu w tym samym mieście utworzono stały Sekretariat mechanizmu Chiny-Azja Środkowa.

Choć Chiny i Rosja pragną przedstawiać Szanghajską Organizację Współpracy jako przeciwwagę dla instytucji kierowanych przez USA, pozostaje ona znacznie słabszym i mniej spójnym blokiem w porównaniu z NATO, Unią Europejską czy Grupą Siedmiu Państw.

„Biorąc pod uwagę rozszerzenie członkostwa o Indie, Pakistan, Iran i Białoruś, organizacja będzie jeszcze mniej przypominać sojusz lub zaangażowaną wspólną grupę, a bardziej organizację o strategicznej wizji… reprezentującą tożsamość euroazjatycką” – powiedział Gill.

Po szczycie w Astanie Chiny mają przejąć rotacyjne przewodnictwo w Szanghajskiej Organizacji Współpracy na rok.

Seiwert, ekspert MERICS, powiedział, że Pekin będzie pracował nad znalezieniem większej płaszczyzny porozumienia między państwami członkowskimi.

„Dla Chin ważne jest, aby SCO nie zawiodła, aby była postrzegana jako odnosząca sukcesy. Myślę, że zdają sobie również sprawę ze wszystkich trudności, jakie pojawiły się wraz z tymi różnymi ekspansjami” – powiedziała.

„Jeśli będzie się dalej rozwijać – jeśli Rosja i Chiny będą naciskać na jego ekspansję – wówczas myślę, że jego znaczenie regionalne po prostu zmaleje”.


Źródło