Świat

Cywile Sudanu chwytają za broń, gdy RSF zyskuje, a armia potyka się | Wiadomości o konflikcie

  • 24 grudnia, 2023
  • 7 min read
Cywile Sudanu chwytają za broń, gdy RSF zyskuje, a armia potyka się |  Wiadomości o konflikcie


Kiedy w czerwcu ubiegłego roku Sudańskie Siły Zbrojne (SAF) wezwały młodych mężczyzn do zaciągnięcia się do wojska, Zakariya Issa* udał się do najbliższego centrum werbunkowego. Był jednym z tysięcy młodych ludzi, którzy przez 10 tygodni trenowali w Wad Madani, mieście na południe od stolicy, Chartumu.

We wrześniu wraz z 500 osobami został wysłany do walki z paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF), grupą silniejszą od armii i wspieraną przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wielu jego przyjaciół i rówieśników zginęło lub zostało rannych w ciągu kilku tygodni.

„Straciłem pięciu przyjaciół” – powiedział Al Jazeerze 20-letni Issa z Arabii Saudyjskiej, gdzie obecnie mieszka. „Byli czymś więcej niż przyjaciółmi. To byli moi bracia”.

Armia sudańska i grupy sprzymierzone polegają na młodych mężczyznach z niewielkim przeszkoleniem wojskowym lub bez niego, którzy mają walczyć jako piechota przeciwko RSF. W zeszłym tygodniu w całym stanie Nil nasiliła się rekrutacja, odkąd RSF zajęło Wad Madani, drugie co do wielkości miasto Sudanu.

Stan nad Nilem jest tradycyjnie uprzywilejowanym regionem, który wydał na świat wiele elit politycznych i wojskowych we współczesnej historii Sudanu. Ale teraz oficerowie armii i osobistości z polityczno-islamskiego ruchu Sudanu, który rządził przez 30 lat pod rządami byłego autokratycznego prezydenta Omara al-Baszira, wzywają młodych mężczyzn z tego regionu, aby udaremnili RSF.

Nowi rekruci powiedzieli Al Jazeerze, że ich motywacja do chwycenia za broń wynika z ryzyka, że ​​RSF może zaatakować ich miasta, splądrować ich dobytek i narazić kobiety na przemoc seksualną.

Większość postrzega RSF – składającą się głównie z plemiennych nomadów z zaniedbanej prowincji Darfur w Sudanie – jako najeźdźców i okupantów. Chociaż grupa eksmitowała tysiące ludzi z domów, zwolennicy armii również wykorzystują podtekst etniczny do rekrutacji młodych mężczyzn.

Warto przeczytać!  Tysiące wciąż zaginionych, gdy ocaleni z powodzi w Kongo szukają krewnych

„Chwyciłem za broń, aby bronić siebie, swojej grupy etnicznej i ojczyzny” – powiedział 21-letni Yaser z Shendi, miasta w stanie Nil, gdzie według doniesień tysiące ludzi chwyciło za broń w ostatnich dniach.

„RSF nie tylko jest w stanie wojny z armią. Prowadzą wojnę z cywilami” – powiedział Al Jazeerze.

„Mięso armatnie”: cywile się zbroją

Po tym, jak Wad Madani wpadł w ręce RSF, ludność cywilna w całym wschodnim i północnym Sudanie została zdruzgotana. Miasto było rajem dla przesiedleńców wewnętrznych, którzy uciekli z Chartumu i okolicznych miast na początku wojny. Teraz znów są w ruchu.

„Ludzie przeważnie myślą, że armia nie może ich teraz chronić” – powiedział Suleiman al-Sadig*, prawnik z Atbary, miasta w stanie Nil.

Niedawne postępy RSF spotęgowały panikę. Zdjęcia i filmy pojawiające się w mediach społecznościowych pokazują dzieci i młodych mężczyzn zbrojących się w stanie River Nile. Według mieszkańców i dziennikarzy część z tych rekrutów udała się do Wad Madani, aby walczyć z RSF, podczas gdy inni pozostają na wypadek ataku.

„Wezwania do zbrojenia nie pochodzą od armii. Pochodzą głównie od samych cywilów” – powiedział al-Sadig Al Jazeerze.

Sulieman Baldo, założyciel zespołu doradców Sudan Transparency and Policy Tracker, uważa, że ​​uzbrajanie młodych mężczyzn jest nieodpowiedzialne.

„Dla mnie ci młodzi rekruci są tak naprawdę mięsem armatnim ze względów ideologicznych” – powiedział Al Jazeera. „Sudan [political] Ruch islamski nalega na tego rodzaju mobilizację w obszarach, które są poza kontrolą RSF”.

Warto przeczytać!  Potężny tajfun Doksuri zagraża Filipinom i Tajwanowi » Yale Climate Connections

Na jednym zdjęciu w mediach społecznościowych, którego Al Jazeera nie mogła samodzielnie zweryfikować, widać jednego z młodych rekrutów złapany przez RSF i przywiązany do przedniej szyby samochodu.

Były żołnierz, który jest w bliskim kontakcie z oficerami armii, dodał, że nowi rekruci często są pierwszymi, którzy giną w walce.

„Nie mają doświadczenia bojowego ani wojskowego, po prostu noszą broń. Szybko umierają” – powiedział Al Jazeerze.

Targetowanie etniczne

W ciągu ostatnich dwudziestu lat stan nad Nilem przyciągnął wielu młodych mężczyzn z plemion arabskich i niearabskich poszukujących pracy i stabilizacji. Wiele z nich zostało wykorzenionych przez wspierane przez państwo arabskie bojówki plemienne – później przeformowane w RSF – które stłumiły w 2003 roku w Darfurze bunt, w większości niearabski.

Ci młodzi mężczyźni są obecnie oskarżani o szpiegostwo na rzecz RSF ze względu na ich pochodzenie etniczne i przynależność plemienną. Według lokalnych obserwatorów wiele osób zostało aresztowanych, torturowanych, a nawet zabitych przez wywiad wojskowy i cywilów noszących broń w miastach północno-wschodnich.

19 grudnia Zeinab Noon* rozmawiała ze swoimi kuzynami w wieku od 16 do 20 lat. Powiedzieli jej, że schwytali szpiegów RSF w Shendi.

„[They said] torturują ich, więc panuje poczucie paranoi” – powiedziała Al Jazeera Noon, która mieszka poza Sudanem. „Nie sądzę, że oni wiedzą [for sure if they’re really spies].”

Lokalna grupa monitorująca Darfurska Sieć na rzecz Praw Człowieka (DNHR) stwierdziła w oświadczeniu, że ataki te są „powiązane z podżeganiem do przemocy na tle etnicznym” w miastach nad Nilem.

Jawhara Kanu, sudański ekspert w Amerykańskim Instytucie Pokoju, powiedziała, że ​​ataki na tle etnicznym stwarzają ryzyko zepchnięcia bezbronnych osób z Darfuru i Kordofanu, prowincji w środkowym Sudanie, w ramiona RSF.

Warto przeczytać!  Izraelskie pociski szkoleniowe Pythona są sprytnie przebrane za amerykańskie Sidewindery

„Ci ludzie znajdą się w sytuacji, w której będą torturowani [by parties aligned] z SAF, chyba że zdecydują się dołączyć do RSF w celu ochrony.”

Zakończenie wojny

Pomimo coraz częstszych wezwań do noszenia broni, niektórzy aktywiści nawołują do zakończenia wojny i zaprzestania walki przez młodych mężczyzn. Według al-Sadiga z Atbary dotychczasowe wysiłki wydają się daremne.

Powiedział, że 23 grudnia w jego mieście odbył się protest. Młodzi mężczyźni domagali się, aby gubernator uzbroił ich, aby mogli bronić swojego miasta i dołączyć do armii w bitwach na terenie całego kraju.

Nadużycia RSF w Wad Madani również podsycają wezwania do mobilizacji. Ponad 300 000 ludzi ucieka z miasta, głównie pieszo. Według doniesień bojownicy RSF plądrują także samochody, szpitale, domy i targowiska, co pogłębia kryzys głodowy.

Na jednym filmie krążącym w mediach społecznościowych, którego Al Jazeera nie mogła niezależnie zweryfikować, widać bojownika RSF deklaruje że ma „prawo” gwałcić kobiety w podbijanych przez siebie miastach.

Al-Sadig twierdzi, że wieści o nadużyciach rozprzestrzeniają się szeroko i przerażają ludność cywilną w regionie Nilu.

„Każdego dnia członkowie ich społeczności mówią młodym mężczyznom, że RSF przyjdą po was, zabiorą wam domy, zabiją wasze dzieci i zgwałcą wasze kobiety” – powiedział Al Jazeerze.

Działacze pokojowi, tacy jak al-Sadig, mają nadzieję, że wojna wkrótce się skończy. 22 grudnia lokalne media podały, że najwyższy szef armii Abdel Fatah al-Burhan zgodził się spotkać z przywódcą RSF Mohamadem Hamdanem „Hemedtim” Dagalo.

Chociaż porozumienie mogłoby oszczędzić Sudanowi dalszego rozlewu krwi, al-Sadig czeka, aby zobaczyć, gdzie RSF zaatakuje następnym razem. Powiedział Al Jazeerze, że jeśli będzie musiał, sięgnie po broń.

„Nie chcę podnosić broni. Ale jeśli RSF zaatakuje mój dom, moje dzieci lub moją żonę, wtedy oczywiście będę ich bronił” – powiedział.

*Niektóre imiona zostały zmienione ze względów bezpieczeństwa.




Źródło