Biznes

Czeka nas kadrowe tsunami? W rynku pracy zieją trudne do uzupełnienia luki. W tych zawodach będą braki

  • 8 stycznia, 2023
  • 5 min read
Czeka nas kadrowe tsunami? W rynku pracy zieją trudne do uzupełnienia luki. W tych zawodach będą braki


– W przypadku rynku pracy ważne są długoterminowe trendy. W Polsce szczyt liczby osób w wieku produkcyjnym był w okolicach 2010 roku. W latach 1995-2010 wzrosła z ok. 23 mln do 25 mln. Od 2010 roku widzimy systematyczną regresję i obecnie według danych GUS-u liczba mężczyzn (18-64) i kobiet (18-59) w wieku produkcyjnym wynosi 22,7 mln i ta liczba będzie spadać w przyszłości. To ogólny trend, na który warto zwrócić uwagę – komentuje w rozmowie z money.pl Krzysztof Bocian, analityk do spraw polityki gospodarczej w WiseEuropa.

I dodaje, że mała dzietność sprawia, iż będziemy mieli ograniczone zasoby na rynku pracy w postaci ludzi młodych. – Po ich dystrybucji i alokacji pojawią się luki, które trudno będzie zapełnić – uzupełnia analityk WiseEurope.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pracodawcy pod ścianą. „Utrata doświadczonego pracownika dużo kosztuje”

Problemy w ochronie zdrowia

Według danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych do 2030 roku 65 proc. obecnie zatrudnionych pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych. Rozkład struktury wieku w tych zawodach wskazuje na brak zastępowalności pokoleń.

– Niestety, część prostych usług trudno zaimportować, a nie wszystkie prace wykonają imigranci z krajów tzw. Trzeciego Świata. Tsunami kadrowe czeka m.in. branżę medyczną, inflacja medyczna już jest i prawdopodobnie pozostanie jednym z największych wyzwań dla konsumentów – mówi Kamil Sobolewski z Pracodawców RP.

Zapaść czeka w innych zawodach

Starzejące się społeczeństwo wpłynie na pogłębienie się luk również w innych zawodach. Rośnie liczba nauczycieli w wieku przedemerytalnym. Według ostatnich szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego średnia wieku nauczycieli to 47 lat. Z kolei według danych Eurostatu w 2018 roku nauczyciele poniżej 50. roku życia stanowili około 66 proc. wszystkich zatrudnionych w tym zawodzie, jednak obecnie średnia wieku nauczycieli, jak wynika z danych ZNP, wzrosła.

To nie koniec. O pracę nie muszą obawiać się również księgowi czy kierowcy zawodowi. Co więcej, jak wynika z danych The Bureau of Labor Statistics, w perspektywie 2020-2030 zwiększony popyt na pracę będzie charakteryzował następujące grupy zawodowe: techników serwisowych turbin wiatrowych, pielęgniarek, instalatorów rozwiązań fotowoltaiki, asystentów fizjoterapeuty, statystyków, analityków bezpieczeństwa informacji czy asystentów lekarza, o czym przypomina w rozmowie z money.pl Krzysztof Bocian z WiseEurope.

– Myślę, że Polska dobrze wpisuje się w te trendy. Przede wszystkim transformacja energetyczna sprawia, że potrzeba będzie specjalistów oraz inżynierów z zakresu energetyki jądrowej, wiatrowej, słonecznej, oraz monterów i instalatorów, którzy będą umieć konserwować te inwestycje. W przypadku ochrony zdrowia potrzeba będzie więcej rąk do pracy, ponieważ można zakładać, że w Polsce popyt na usługi medyczne będzie wzrastał wraz ze starzejącym się społeczeństwem. A więc nie tylko pielęgniarki, ale wykwalifikowani specjaliści ds. medycyny (lekarze oraz managerowie), ale również podstawowa pomoc opieki zdrowotnej czy asystenci lekarzy – uzupełnia Krzysztof Bocian.

Warto przeczytać!  Żona Chandrababu Naidu, Nara Bhuvaneshwari, zarabia na tych akcjach 579 crore funtów w 5 dni

I dodaje, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce w pierwszym kwartale 2021 roku najbardziej brakowało robotników przemysłowych oraz operatorów maszyn i urządzeń, co jest znamienne dla krajowego sektora przemysłu.

– Polska gospodarka swoją konkurencyjność opiera na niskich kosztah pracy, co nie jest niczym złym i był to jeden z czynników, które pozwoliły na poprawę sytuacji w kraju na przestrzeni ostatnich 30 lat. Ale na pewnym etapie rozwoju gospodarczego trzeba wejść na wyższy poziom i konkurować innymi czynnikami, a ten moment powoli się zbliża – mówi analityk WiseEurope.

Odwrócenie trendów

Zapaść demograficzna będzie gigantycznym wyzwaniem dla Polski. „Bez pobudzenia dzietności Polaków ubędzie w tempie, które niemal gwarantuje na przyszłość poważne problemy z emeryturami, opieką zdrowotną i nadmiernym fiskalizmem państwa skutkujące eskalacją problemu – emigracją młodych” – ocenia Kamil Sobolewski w  „Miesięczniku ekonomicznym Pracodawców RP”.

Tymczasem wysokość płac w wielu profesjach nie odbija się pozytywnie na chęci kształcenia w zawodach, gdzie za kilka lat braki kadrowe będą odczuwalne dla całego społeczeństwa. Przypomnijmy, że wzrost płac w sferze budżetowej wyniesie 7,8 proc., nauczyciele – jak ostatnio podawał Zbigniew Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego – czasami nie otrzymują nawet minimalnego wynagrodzenia za pracę, co skutkuje przyznawaniem im dodatków wyrównawczych. Tymczasem minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło w 2023 roku w porównaniu do ubiegłego roku o 19,6 proc.

Warto przeczytać!  Szef CCI twierdzi, że niedawno powiadomiono o przepisach mających zastosowanie do spraw objętych dochodzeniem

W przypadku pielęgniarek po 1 lipca 2022 roku płaca wynosi od 5,3 tys. zł brutto dla osób ze studiami pierwszego stopnia do 7,3 tys. zł brutto dla pielęgniarek z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa.

Wśród czynników, które mogłyby zachęcić młodych do wybierania zawodów, które są deficytowe, Krzysztof Bocian wymienia między innymi poprawę warunków pracy i umożliwienie rozwoju zawodowego, poprawę edukacji, dialog i współpracę ze szkołami i uczelniami oraz stworzenie programów wsparcia dla osób chętnych do podjęcia pracy w zawodach deficytowych.

Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło