Sport

Cztery spostrzeżenia po porażce Niemiec 2:1 z Hiszpanią, gospodarze odpadli z EURO

  • 5 lipca, 2024
  • 6 min read
Cztery spostrzeżenia po porażce Niemiec 2:1 z Hiszpanią, gospodarze odpadli z EURO


Ćwierćfinałowy mecz Niemiec z Hiszpanią był jak dotąd najbardziej oczekiwanym meczem EURO 2024.

Dało wszystko, o co można było prosić — chyba że jesteś fanem Niemiec. Po tym, jak Dani Olmo dał Hiszpanii prowadzenie w 51. minucie, wszystko wskazywało na to, że Hiszpania zakończy mecz, ale cios Floriana Wirtza w ostatniej chwili doprowadził do dogrywki. Wyglądało to świetnie dla Niemców, którzy byli gotowi wejść do rzutów karnych jako faworyci, dopóki gol Mikela Merino w 119. minucie nie złamał serca gospodarzy. Oto kilka spostrzeżeń po meczu, który przejdzie do historii piłki nożnej.

Mecz piłki nożnej czy mecz zapaśniczy? + Genialność Hiszpanii

W tej grze odnotowano najwięcej fauli w grze tego turnieju, zgromadzono więcej żółtych kartek niż w jakiejkolwiek innej grze tego turnieju, a gra była przerywana przez gracza leżącego na podłodze co kilka minut. Niektórzy powiedzieliby, że wyglądało to jak konkurs nurkowania między obiema drużynami. Więc to rzeczywiście jest zasadne pytanie.

Obie drużyny chciały utrzymać tempo, a biorąc pod uwagę skalę meczu, było oczywiste, że będzie on pełen nieustannych wślizgów, a Hiszpania znakomicie radziła sobie z wymuszaniem fauli na Niemcach.

Więcej o hiszpańskim planie gry, mecz został wygrany w przejściu. Sposób, w jaki Hiszpania bez wysiłku przeprowadzała kontrataki i przejmowała tempo, jednocześnie prezentując mistrzowską klasę defensywną i utrzymując ciasną, ograniczoną pomoc, uniemożliwił niemieckim graczom całkowite wykonanie planu gry, pozwalając Hiszpanii utrzymać przewagę, szczególnie w pierwszej połowie. Gratulacje dla Hiszpanii za perfekcyjne wykonanie genialnego planu.

Sędzia

Kibice Bayernu Monachium nie są w tym roku obcymi osobami, które są obiektem kontrowersyjnych decyzji sędziów. Tym razem Niemcy również ponieśli najdotkliwsze porażki.

Warto przeczytać!  Aktualizacja pogody RCB vs CSK: Bengaluru budzi się w słoneczny poranek, ale prognoza przewiduje opóźniony start | Wiadomości IPL

W 77. minucie Niklas Füllkrug został ściągnięty w polu karnym, gdy znajdował się w polu karnym po wspaniałym dośrodkowaniu Floriana Wirtza i miał szansę na wyrównanie. Dokładnie 30 minut później Jamal Musiala miał szansę na objęcie prowadzenia i zobaczył, jak jego strzał trafił w ramię obrońcy Marca Cucurelli. W obu przypadkach nie przyznano rzutu karnego, a VAR nie poprosił sędziego Anthony’ego Taylora o ponowne przyjrzenie się sprawie.

Sprawiedliwe, subiektywne czy zgodne z zasadami? W każdym razie był to podwójny cios dla ducha Niemiec. W czasach, gdy w świecie sędziowania sportowego jest tak wiele nowych technologii i innowacji, wydaje się, że niewiele zbliżyliśmy się do usunięcia kontrowersji z bliskich spotkań.

Oda do radości (i smutku)

Niemcy dziś wieczorem były dalekie od symfonii. Były jasne punkty, a potem ciemne.

Po pierwsze, Joshua Kimmich. Wielu fanów Bayernu (w tym ja) wahało się co do przedłużenia kontraktu Kimmicha lub jego potencjalnej sprzedaży, ale Kimmich po raz kolejny pokazał, dlaczego jest tak wysoko oceniany w tym, co robi. Dziś Kimmich na prawym skrzydle pokazał klasę mistrzowską. Dobrze radził sobie z nakładaniem się na Leroya Sané (pomimo problemów w obronie na początku), stworzył jedne z najlepszych szans w grze i był prawdopodobnie najlepszym niemieckim zawodnikiem na boisku. Przede wszystkim wzniósł się wyżej niż wszyscy hiszpańscy obrońcy, aby utrzymać piłkę i ustawić Wirtza z wyrównującym golem, który dał fanom ostatnią nadzieję. Euforia unosiła się w powietrzu, gdy Kimmich zdobył serca milionów Niemców — i dał Bayernowi kolejny powód, aby go zatrzymać. Zawodnik na wielką skalę.

Warto przeczytać!  Puchar Świata T20 2024: Australia V Oman – zapowiedź, oczekiwane składy, darmowe zakłady i oferty

Toni Kroos. Tak, to było dalekie od jego najlepszych wyników. Tak, był niezwykle agresywny i ryzykowny. I tak, to był jego ostatni mecz jako piłkarza. Jego kariera nie zakończyła się tak, jak na to zasługiwała, ale fani mogli zobaczyć legendarnego Toniego Kroosa w akcji dla Niemiec na największej scenie po raz ostatni. I prawdopodobnie nie mogliście przestać myśleć, czy powtórzyłby TEN rzut wolny przeciwko Szwecji za każdym razem, gdy stawał, by go wykonać dziś wieczorem. Więc pielęgnujcie tę chwilę. Możemy już nigdy nie zobaczyć piłkarza jego kalibru.

A teraz Kai Havertz. To zadziwiające, jak zawodnik tak niskiej jakości jest napastnikiem wyjściowym w piłkarskim kraju znanym z tworzenia światowej klasy strzelców. Chaotyczny to za mało, by opisać jego występ dziś wieczorem. Zawiódł, gdy było to najbardziej potrzebne. Jasne, ma pewne mocne strony. Ale żadna nie dorównuje tym, które ma świetny zawodnik. Ale to nie jest też całkowicie jego wina. I to prowadzi nas do następnej sekcji.

Julian Nagelsmann jest swoim najgorszym wrogiem

Już od momentu ogłoszenia składu, fani byli zszokowani widząc, że w ostatniej chwili w składzie pojawił się Emre Can, Florian Wirtz został zignorowany na rzecz Leroya Sané, a co najgorsze, Kai Havertz zaczął jako napastnik zamiast Niklasa Füllkruga. Każdy z tych wyborów nie powiódł się dziś wieczorem.

Can miał niesamowite szczęście, że udało mu się uniknąć żółtej kartki i został zmieniony natychmiast w przerwie. Sané, choć obecny w defensywie, nie potrafił zapewnić żadnego ataku ani wykorzystać swojej szybkości na dobre. Wirtz był natychmiast bardziej obecny i wybuchowy, a nawet zdobył wyrównującego gola. Nie sposób zrozumieć obsesji Nagelsmanna na punkcie Kaia Havertza, gorszego strzelca, zamiast lepszego strzelca goli, Füllkruga.

Warto przeczytać!  Puchar Świata T20 2024 – Tristan Stubbs cieszy się doświadczeniem zdobytym dzięki bliskim zwycięstwom Republiki Południowej Afryki

Nagelsmann powinien był zrobić lepiej, trzymać się podstaw i nie komplikować zbytnio wyboru składu. Jednak dobrze poradził sobie z rezerwowymi, a jego drużyna doprowadziła do dogrywki drużynę Hiszpanii, która wygrywała tylko od czasu przybycia do Niemiec.

A Niemcy nie wyglądały tak dobrze jako drużyna od lat. To był turniej, który miał zjednoczyć naród i połączyć niemiecką scenę piłkarską pomimo trudnych czasów, jakie w przeszłości miały miejsce w przypadku turniejów domowych w Niemczech. Czy to się udało? Może nie, ale z pewnością dało to tej drużynie nową nadzieję. Ta drużyna bardziej niż zasługiwała na awans do półfinału i dziś wieczorem, a nie udało się to z powodu czystych okoliczności.

Niemcy w końcu mają bazę, na której mogą budować, i menedżera z silną wizją w osobie Juliana Nagelsmanna. Tym razem nie jest tak źle. Więc spakuj saksofon i wierz, że Mistrzostwa Świata są następne — najlepiej uwierz, że Niemcy wracają.

Co sądzisz o tych obserwacjach? Masz jakieś własne? Daj nam znać w komentarzach poniżej, i do następnego razu, pakiet mas.


Szukasz więcej przemyśleń i analiz na temat druzgocącej porażki Niemiec z Hiszpanią 2-1? Mamy dla Ciebie nasz Bavarian Podcast Works — Postgame Show. Mamy opinie na temat kontrowersyjnej jedenastki wyjściowej Juliana Nagelsmanna, podsumowanie punktacji i zmian oraz pomysły na to, jak to wszystko się rozpadło przed absolutnie elektryzującą publicznością. Podcast możesz pobrać na Spotify lub poniżej:


Źródło