Świat

Czy Izrael wygrywa wojnę w Gazie?

  • 7 stycznia, 2024
  • 5 min read
Czy Izrael wygrywa wojnę w Gazie?


Wydaje się, że irańscy i arabscy ​​eksperci, zarówno radykalni, jak i umiarkowani (w państwowej telewizji), osiągnęli konsensus co do tego, że Izrael nie wygrywa w Gazie. Arabscy ​​lojaliści wobec Teheranu posuwają się nawet do twierdzenia, że ​​widzą oznaki masowej emigracji Żydów z Izraela. Według ich opowieści cała ziemia – od rzeki do morza – stanie się wówczas Palestyną.

Ale chociaż Izrael nie może jeszcze ogłosić ostatecznego zwycięstwa, trendy sugerują, że państwo żydowskie pokonuje swoich wrogów.

Każdy Izraelczyk „ma drugie obywatelstwo i ma przygotowaną torbę” – powiedział w środę w Libanie szef Hezbollahu Hassan Nasrallah, odwołując się do popularnego kłamstwa, że ​​nie ma prawdziwego narodu żydowskiego, a jedynie zbiór europejskich osadników na ziemiach arabskich. „Odwracać [Jewish] migracja się rozpoczęła, setki tysięcy” już wyjechało – powiedział. „Jeśli jesteś Izraelczykiem z amerykańskim paszportem, jedź do Ameryki, z brytyjskim paszportem, jedź do Anglii, z francuskim paszportem jedź do Francji” – powiedział Nasrallah. Dodał: „Wy, Izraelczycy, macie tylko tę przyszłość, ziemia Palestyny ​​od morza do rzeki będzie tylko dla Palestyńczyków”.

Nie tak szybko. Izrael zabija czołowych oficerów Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji (IRGC), Hamasu i Hezbollahu w takim tempie, że pogrzeby i pochwały wysysały tlen z życia publicznego jego wrogów.

Nasrallah wygłosił swoje uwagi dla upamiętnienia czwartej rocznicy wyeliminowania przez Amerykę najwyższego przywódcy IRGC Qassema Soleimaniego. Przemówienie Nasrallaha miało miejsce dwa tygodnie po zamordowaniu przez Izrael wicekróla Syrii IRGC, Raziego Musawiego, i sześć dni po izraelskim nalocie, w którym rzekomo zginęło 11 najwyższych oficerów IRGC. W Gazie Izrael wyeliminował co najmniej kilkunastu starszych przywódców Hamasu.

Dzień przed przemówieniem Nasrallaha Izrael chirurgicznie wyeliminował numer dwa Hamasu, Saleha Al-Arouriego i sześciu innych przywódców Hamasu, którzy spotykali się na południowych przedmieściach Bejrutu, bastionie Hezbollahu.

Co więcej, odkąd Hezbollah przyłączył się do wojny z Izraelem 8 października, według Nasrallaha, państwo żydowskie zabiło co najmniej 150 bojowników Sił Radwan, „sił specjalnych” Hezbollahu. W wyniku kolejnych bitew libańskie Ministerstwo Zdrowia Publicznego zgłosiło śmierć mniej niż 20 libańskich niewalczących osób, co świadczy nie tylko o zdolnościach Izraela do uderzeń chirurgicznych, ale także o sprawności jego wywiadu.

Islamistyczny reżim Iranu i jego sojusznicze bojówki zdają się rozumieć, że ich konwencjonalna siła militarna nie dorównuje izraelskiej. Nasrallah uzasadniał względną słabość swojej strony argumentem, że gdyby nie Ameryka, jej pomoc wojskowa i rozmieszczenie budzących strach lotniskowców, Izrael byłby wzniesiony toastem.

Mając niewiele narzędzi do zareagowania na potęgę Izraela, Iran i jego sojusznicy zaczęli grozić „wojną totalną”. Nasrallah zagroził, że zniszczy swoimi rakietami Gush Dan, gęsto zaludniony pas przybrzeżny skupiony wokół Tel Awiwu.

Warto przeczytać!  „Odważny irański więzień sumienia”

Jednakże groźby Nasrallaha brzmiały pusto, gdy obwiniał Izrael za eskalację, sygnalizując, że nie jest tym zainteresowany. Tymczasem przywódca kierowanej przez Iran „osi oporu”, ajatollah Ali Chamenei, podobno doradził „strategiczną cierpliwość”, aby uniknąć bezpośredniej wojny z Ameryką. Wydaje się, że amerykańskie odstraszanie działa.

Czy Izrael zebrał owoce swojej przewagi militarnej w Gazie? Sceptycy zauważają, że po trzech miesiącach wojny czołowi przywódcy Hamasu w Gazie, a mianowicie jego szef Yahya Sinwar i jego brat Muhammad, a także Muhammad Deif, pozostają na wolności. Hamas w dalszym ciągu wystrzeliwał rakiety w kierunku Izraela, co sugeruje, że dowodzenie i kontrola organizacji w dalszym ciągu działa.

Jeśli jednak mierzy się częstotliwość rakiet Hamasu, można wywnioskować, że Hamas został osłabiony. Dodaj liczbę tuneli Hamasu w Gazie, które Izrael znalazł i zniszczył, oraz terytorium, które wyrwał palestyńskiej milicji, a stanie się jasne, że izraelskie wojsko odnosi sukcesy, jak dotąd kosztem 170 żołnierzy, którzy ponieśli śmierć początek inwazji 30 października. Hamas nie ujawnia swoich strat, ale IDF szacuje, że zabił ponad 8 000 bojowników.

Wojna w Gazie jeszcze się nie skończyła, ale trendy są jednoznaczne: Izrael w dalszym ciągu osłabia możliwości Hamasu do tego stopnia, że ​​państwo żydowskie poczuło się gotowe na kolejny front – na północy z Hezbollahem – jeśli zajdzie taka potrzeba. Jeśli obecne tendencje się utrzymają, Hamas będzie zbyt słaby, aby przeprowadzić ataki, ponieważ jego przywódcy tracą przestrzeń do ukrycia, co czyni ich bardziej podatnymi na złapanie lub prawdopodobieństwo szukania schronienia za granicą, być może u swoich kolegów w Katarze.

Warto przeczytać!  Migranci ponoszą ciężar rosnącego nacjonalizmu przed drugą turą wyborów prezydenckich w Turcji

„Izraelski podmiot [suffers] utrata zaufania do przywództwa politycznego, przywództwa wojskowego… wszystko to prowadzi do słabości, opieszałości, niezgody i wewnętrznej niezgody” – powiedział Nasrallah w lipcu. „Cała izraelska arogancja i tyrania [and yet] dzisiaj możesz zobaczyć, gdzie jest ta istota: Gdzie jest jej armia? W którą stronę zmierza przyszłość tego podmiotu?” – zapytał szef Hezbollahu. „Odchodzi w zapomnienie” – podsumował.

Nasrallah, a wraz z nim irański Chamenei i Hamas, pomylili demobilizację Izraela w czasie pokoju ze słabością. Nasrallah i Chamenei nie wyciągnęli wniosków z jednego z najsłynniejszych wersetów poezji arabskiej: „Jeśli widzisz kły lwa, nie zakładaj, że lew się uśmiecha”.

Wygląda na to, że Izrael jest na dobrej drodze do pokonania swoich wrogów w kolejnej rundzie walk. Aby jednak zwycięstwo było owocne, rząd będzie musiał przekazać stery od swoich generałów dyplomatom, mając na celu znalezienie partnerów arabskich i palestyńskich gotowych do zaprowadzenia pokoju i budowania dobrobytu w Gazie, zamiast przekształcania jej w bastion terrorystów jeszcze raz.


Źródło