Rozrywka

Czy jesteś tam Boże? To ja, Margaret: Nowe spojrzenie na książkę Judy Blume

  • 22 kwietnia, 2023
  • 5 min read
Czy jesteś tam Boże?  To ja, Margaret: Nowe spojrzenie na książkę Judy Blume


Jesteś tam, Judyto? To ja, Nora.

Kiedy czytam książkę Judy Blume „Are You There God? To ja, Małgorzata” po raz pierwszy w 1982 roku, myślałem, że została napisana nie tylko dla mnie, ale o mnie. Powieść została opublikowana w 1970 roku, w roku, w którym się urodziłem. Podobnie jak bohaterka Blume’a, Margaret Simon, mieszkałam na przedmieściach New Jersey, zastanawiałam się nad swoją religią, byłam zdezorientowana przez chłopców i martwiłam się, że mogę nigdy nie zakwitnąć w kobiecość. Miałem nawet żydowską babcię Sylwię, która spędzała zimy na Florydzie, pływała w rejsy i zwierzała mi się z moich rodziców.

Wkrótce pojawi się filmowa wersja „Are You There God” — nareszcie! — Postanowiłem ponownie przeczytać moją starą ulubioną. Moja 13-letnia córka za opłatą 5 dolarów czytała razem ze mną. Powieść Blume’a o dojrzewaniu, skierowana do czytelników w wieku od 10 lat, została zakazana w wielu okręgach szkolnych z powodu przedstawiania seksualności i kwestionowania religii. Te obiekcje były w mojej głowie, gdy ponownie zanurzyłem się w tej smukłej, ale wciąż możliwej do odniesienia powieści. Dla mnie prawdziwym szokiem nie była jego deprawacja, ale niewinność. Moja córka się zgodziła.

Jako dziecko uwielbiałam książki Judy Blume. Jako osoba dorosła zastanawiam się: jak oni dziś czytają?

Warto przeczytać!  Dokument 3D Wima Wendersa przedstawia Anselma Kiefera – IndieWire

„Are You There God” ma niewiele fabuły lub, jak to ujęła moja córka, „tak naprawdę nic się nie dzieje”. To prawda, że ​​​​powieść operuje niskim rejestrem, ponieważ jest kroniką bardzo małych chwil, które prowadzą do bardzo znaczącego w ostatnim rozdziale. (Spoiler alert: Margaret dostaje okresu, doświadczenie potwierdzające jej wiarę w Boga.) Ale w porównaniu z wieloma powieściami skierowanymi do dzisiejszych nastolatków – nieważne, z jakimi problemami borykają się dzisiejsze nastolatki – problemy, z którymi boryka się Margaret, są dość „podstawowe”, w słowa mojej córki i „przyziemne, ale ważne” w moim.

Najnowsza książka ukochanej autorki Judy Blume i (podobno) ostatnia trasa koncertowa

Życie Margaret jest zdrowe i chronione. Jej rodzice są szczęśliwym małżeństwem. Nawet ich odmienna religijność jest tylko drobnym pomrukiem, pomimo obelg rzucanych przez babcię Sylwię („Wiedziałem, że w głębi serca jesteś Żydówką! Zawsze to wiedziałem!”) i protestów dziadków Marii i Pawła, którzy nawet wypierają się ich córka z tego powodu, linia fabuły pozostawiona w zawieszeniu. Mają dość pieniędzy, by kupić dom na przedmieściach, w którym mama Margaret może realizować swoje artystyczne projekty. Przyjaciele Margaret mogą być małostkowi i nieuprzejmi, ale konsekwencje są minimalne. Po tym, jak Margaret droczy się z pełną figurą Laurą o tym, co mogła robić z chłopcami za A&P, ona płacze i przeprasza, nawet idzie do spowiedzi, a później pyta:Czy jesteś tam, Boże? To ja, Małgorzata. Zrobiłam dziś okropną rzecz. Po prostu okropne! … Naprawdę zraniłem uczucia Laury. Dlaczego pozwoliłeś mi to zrobić?

Warto przeczytać!  Korzenie przedsiębiorstwa M'Talas Prime i Frontier Day – TrekMovie.com

Zapisz się do newslettera Świat Książki

Och, Margaret, jesteś taka słodka, taka pełna poczucia winy. Chcę cię przytulić. (Poza tym babcia Sylwia ma rację co do ciebie.)

Moja córka nie mogła się do końca odnieść. Uznała, że ​​książka jest przestarzała do tego stopnia, że ​​groziła jej anulowaniem. Martwię się też o tę książkę — o jej brak wrażliwości na kwestie, na które ludzie są dzisiaj wrażliwi. Co niektórzy pomyśleliby o scenie, w której przyjaciółka Margaret, Gretchen, zostaje skarcona za swoją wagę, kiedy łapie sześć Oreo? Czy to zawstydzanie ciała? (Zwiastun powieści Blume’a „Blubber” na końcu mojego wydania jeszcze bardziej mnie zaniepokoił.) A co z nauczycielem Margaret, panem Benedictem, który pierwszego dnia prosi uczniów o opisanie nauczyciela-mężczyzny? Margaret odpowiada: „przeciwieństwo nauczycielki”. (Mam go, Margaret!) W jednej ze scen pan Benedykt miał rzucić okiem na cycatą Laurę: „Laura Danker po raz pierwszy założyła sweter. Oczy pana Benedicta prawie wyszły mu z orbit”. Dzieci bawią się w kręcenie butelką i dwie minuty w szafie (dzisiaj verboten?), a biedna Laura znów jest obiektem uwagi — i być może dotykania — czego być może nie chciała: „Kiedy wyszli [of the closet] Phillip wciąż się uśmiechał, ale Laura już nie”.

Warto przeczytać!  Joseph „Jo Mersa” Marley, wnuk Boba Marleya, zmarł w wieku 31 lat

Jesteś tam, Judyto? Martwię się.

Wiele współczesnych powieści dla dzieci jest skonstruowanych z większą starannością, ale i odważniej. Kwestie takie jak międzywyznaniowe życie rodzinne czy dojrzewanie wydają się prawie nieistotne dla pokolenia nastolatków dorastających w świecie ćwiczeń blokujących, zmian klimatycznych, mediów społecznościowych i kultury anulowania. Jednak książki Blume utorowały drogę powieściom podejmującym takie tematy jak depresja („Wszystkie jasne miejsca” Jennifer Niven), o dorastaniu w rodzinie zmagającej się z nałogiem („Hey Kiddo” Jarretta J. Krosoczki), o poruszanie się po szkole ze znaczną deformacją („Wonder” RJ Palacio), o życiu w miejscu, które nie jest w większości białymi przedmieściami, jak rodzinne miasto Margaret, Farbrook, NJ (patrz Jason Reynolds) i nie tylko. Za to będę na zawsze wdzięczny.

Uwaga dla naszych czytelników

Jesteśmy uczestnikiem programu partnerskiego Amazon Services LLC, programu reklam partnerskich, którego celem jest zapewnienie nam środków do zarabiania opłat poprzez łącza do Amazon.com i witryn stowarzyszonych.


Źródło