Czy mały sklepik w sąsiedztwie jest gotowy, by stać się kolejnym wielkim trendem w handlu detalicznym?
![Czy mały sklepik w sąsiedztwie jest gotowy, by stać się kolejnym wielkim trendem w handlu detalicznym?](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/market-by-macys-angled-storefront-666x333-1.jpg)
13 lutego 2023 r
Dzięki specjalnemu układowi następuje podsumowanie an artykuł z Wayfin Dkwartalny e-magazyn pełen spostrzeżeń, trendów i prognoz ekspertów ds. handlu detalicznego i usług gastronomicznych w firmie WD Partners.
W zeszłym roku badanie WD Partners „Detaliczna supernowa” pokazało, że ludzie tak bardzo lubili pracować z domu, że powrót do biura pięć dni w tygodniu nie był już opcją. Stwierdzono, że będąc częściej w domu, konsumenci wolą robić zakupy lokalnie i chcą, aby większe marki przychodziły do nich.
Ta lokalna zmiana jest zbieżna z obecnymi strategiami sprzedawców detalicznych, spowodowanymi głównie siłami makroekonomicznymi, polegającymi na zmniejszaniu wielkości i zmianie lokalizacji.
![](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676335528_67_Czy-maly-sklepik-w-sasiedztwie-jest-gotowy-by-stac-sie.jpg)
![Źródło: Retail Supernova, partner WD](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/02/1676335528_612_Czy-maly-sklepik-w-sasiedztwie-jest-gotowy-by-stac-sie.jpg)
Pomimo znacznego ożywienia ruchu w sklepach, sprzedaż online nadal rośnie, choć nie tak gwałtownie jak podczas pandemii. Sam ten czynnik oznaczał, że fizyczna powierzchnia sprzedaży detalicznej musiała się zmniejszyć, albo poprzez zamknięcia, albo rzeczywistą powierzchnię na jednostkę. Do końca 2022 roku wszyscy, od Macy’s i Nordstrom po Target, Sephora, Express, Best Buy, Abercrombie, Victoria’s Secret, IKEA, a nawet Starbuck’s ogłosili mniejsze modele sklepów.
Właściwy dobór rozmiaru pomaga na dłuższą metę: mniej pracy, mniej zapasów (sklepy „salowe”), mniejsze koszty budowy, mniejsze wydatki na energię, lepsze opcje realizacji zamówień online i zwrotów, a także duży od 2020 r. — lepsza dostępność.
Dyrektor ds. handlu detalicznego, którego znamy, zwrócił uwagę na tegorocznych targach NRF: „Centra handlowe nie są martwe… co oznacza, że dobre centra handlowe nie są martwe”. Zgadzamy się. Jednak nasze badania pokazują, że preferowanym miejscem robienia zakupów jest podwórko konsumentów – powrót do sąsiedzkich sklepów detalicznych, jak w czasach przed centrum handlowym.
W naszej świadomości przyszłość handlu to idea „15 Minute City”, wymyślona przed laty przez architekta Carlosa Moreno. Uważamy, że to idealna odpowiedź na zderzenie obecnych trendów makro: praca z domu, mniejsze/lepsze sklepy i e-commerce. Wiele dzielnic, które widzimy, jest już w połowie drogi, ale w większości przypadków największym brakującym elementem jest handel detaliczny — nowoczesny handel detaliczny dużych marek. Osiedlowy sklep nie musi być „damskim” sklepem tenisowym ani sklepem ze słodyczami dla dzieci. Może to być raczej wszystko, co mamy w „dobrych” centrach handlowych i nie tylko. Dzięki różnego rodzaju postępom technologicznym możemy i powinniśmy mieć naprawdę świetny, nowoczesny handel, do którego chętnie chodzimy.
PYTANIA DO DYSKUSJI: Czy widzisz znaczącą szansę dla krajowych detalistów na otwieranie mniejszych sklepów w lokalnych dzielnicach? Jakie czynniki Twoim zdaniem przemawiają za i przeciw takiej ekspansji na mniejsze społeczności?
„W świecie po pandemii sprzedawcy detaliczni muszą iść tam, gdzie są klienci, i niekoniecznie gromadzą się w znanych lokalizacjach domów towarowych i centrach handlowych”.
„Prawda jest taka, że teraz fajnie jest być małą firmą”.
„Krajowi detaliści będą musieli przyjąć bardzo zdyscyplinowane podejście, aby ustalić, jaka jest misja tych przestrzeni”.