Świat

Czy po ataku na Wzgórza Golan konflikt Izraela z Hezbollahem ulegnie eskalacji? | Konflikt Izraela z Palestyną

  • 29 lipca, 2024
  • 6 min read
Czy po ataku na Wzgórza Golan konflikt Izraela z Hezbollahem ulegnie eskalacji? | Konflikt Izraela z Palestyną


Analitycy twierdzą, że Izrael przygotowuje się do przeprowadzenia poważnego ataku na Liban po śmiercionośnym ataku rakietowym na okupowane przez Izrael Wzgórza Golan. Jednak mało prawdopodobne jest, aby kraj ten chciał wywołać totalną wojnę z Hezbollahem.

Izrael obwinia libańską grupę zbrojną o wystrzelenie w sobotę pocisku, który uderzył w boisko piłkarskie i zabił 12 dzieci i młodych ludzi w druzyjskim mieście Madżdal Szams.

Choć Hezbollah zaprzecza, że ​​jest odpowiedzialny za atak, Izrael stwierdził, że grupa przekroczyła „czerwoną linię” i zapłaci „wysoką cenę” za ten incydent.

„[The projectile] było ewidentnym błędem, a Hezbollah nie jest zainteresowany atakowaniem Druzów, ale Hezbollah atakował pozycje izraelskie oddalone o około 2,5 km [1.5 miles] „z dala od Majdal Szams, więc możliwe, że popełnił błąd w namierzaniu” – powiedział Nicholas Blanford, ekspert ds. Hezbollahu z think tanku Atlantic Council.

Izrael i Hezbollah toczą konflikt na niewielką skalę od czasu ataków Hamasu na społeczności i placówki wojskowe w południowym Izraelu 7 października. Hezbollah wielokrotnie powtarzał, że zakończy ataki na Izrael, jeśli w Strefie Gazy zostanie osiągnięte zawieszenie broni. W wyniku wojny prowadzonej przez Izrael zginęło prawie 40 000 Palestyńczyków.

Jakie znaczenie dla eskalacji konfliktu między Hezbollahem a Izraelem ma atak na Wzgórza Golan?

Pacjenci z Gazy czekają na ewakuację w celu otrzymania leczenia za granicą
Po ataku na okupowane Wzgórza Golan premier Izraela Benjamin Netanjahu opóźnił wyjazd 150 palestyńskich dzieci z Gazy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich w celu leczenia 28 lipca 2024 r., w tym Lamis Abu Selim, która cierpi na skoliozę i czekała z matką na ewakuację [Ramadan Abed/Reuters]

Zbieranie poparcia

Analitycy twierdzą, że Izrael najwyraźniej chce wykorzystać atak, aby zyskać poparcie w kraju i za granicą dla przeprowadzenia poważnego ataku na Liban.

Na oficjalnej stronie Izraela X zamieszczono zdjęcie flag Izraela i Druzów z podpisem: „Wszyscy jesteśmy Druzami”.

W innym poście napisano: „Biorą dzieci jako zakładników. Strzelają rakietami do domów. Hezbollah, Hamas, Huti. Wszyscy są Iranem”.

Warto przeczytać!  Bangladesz po Sheikh Hasinie: Czy stanie się następnym Afganistanem lub Pakistanem?

Te trzy grupy należą do tych w regionie, które są sprzymierzone z Iranem. Choć są opisywane jako część „osi oporu” wspieranej przez Iran, każda grupa wyrosła z konfliktów specyficznych dla jej kontekstu i ma własne interesy.

Po ataku w Madżdal Szams premier Izraela Beniamin Netanjahu w niedzielę odroczył wyjazd 150 chorych i rannych dzieci z Gazy, które miały otrzymać leczenie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, poinformowały lokalne media izraelskie.

W programie X organizacja Lekarze na rzecz Praw Człowieka – Izrael nazwała opóźnienie „okrutnym i niebezpiecznym” i stwierdziła, że ​​śmierć 12 młodych ludzi w Majdal Szams „nie może być wykorzystywana w cynicznych celach politycznych”.

Dalej napisano: „To opóźnienie ewakuacji po raz kolejny obnaża lekceważenie przez Izrael życia dzieci i niewinnych cywilów w Gazie. Zemsta nie jest uzasadnioną polityką”.

Jednak nawet jeśli Izrael będzie nadal dewastował Gazę, analitycy uważają, że będzie starał się zminimalizować liczbę ofiar cywilnych poprzez atak na Liban, obawiając się wywołania szerszego konfliktu, którego nie będzie w stanie powstrzymać.

„Fakt, że ofiary [in Majdal Shams] gdzie wszystkie dzieci i nastolatki dają im emocjonalne [weight]„Ale nie sądzę, żeby Izraelczycy chcieli eskalacji” – powiedział Blanford w wywiadzie dla Al Jazeery.

Dym unosi się po izraelskim ataku lotniczym na południową libańską wieś Chihine
Dym unosi się po izraelskim ataku lotniczym na południową libańską wioskę graniczną Chihine, 28 lipca 2024 r. [Kawnat Haju/AFP]

„Teraz nie jest na to czas”

Najwyżsi generałowie armii Izraela są coraz bardziej w konflikcie z Netanjahu w sprawie wojny w Gazie i konfliktu z Hezbollahem w Libanie. W czerwcu rzecznik armii Izraela Daniel Hagari powiedział: „Ktokolwiek myśli, że możemy wyeliminować Hamas, myli się”.

Warto przeczytać!  Dlaczego Iran i Hezbollah nie odpowiedziały jeszcze na zamachy dokonane przez Izrael

Netanjahu od dawna twierdzi, że celem Izraela w Strefie Gazy jest wyeliminowanie tej zbrojnej grupy.

Prowadzenie otwartej wojny z Hezbollahem, siłą uważaną przez wielu analityków za najgroźniejszego wroga Izraela w regionie, jest jeszcze trudniejszym zadaniem, powiedziała Mairav ​​Zonszein, starsza analityczka ds. Izraela i Palestyny ​​w International Crisis Group.

„Myślę, że Izraelczycy jako całość wierzą, że w pewnym momencie Izrael i Hezbollah będą musiały stoczyć poważną wojnę, ale pytanie brzmi kiedy, jak i na jakich warunkach” – powiedziała w wywiadzie dla Al-Dżaziry.

„[Most] Izraelczycy uważają, że teraz nie jest na to czas” – dodała.

Armia Izraela już ma problemy ze zgromadzeniem wystarczającej liczby żołnierzy, aby kontynuować wojnę w Gazie. Wielu rezerwistów nie zgłasza się do służby, a Izrael również zgłasza niedobory sprzętu wojskowego i amunicji.

Stany Zjednoczone również dały do ​​zrozumienia, że ​​nie chcą doprowadzić do szerszego konfliktu.

Zonszein powiedziała, że ​​Netanjahu – lub minister obrony Yoav Gallant, który może mieć większy wpływ na decyzję o rozpoczęciu wojny – nie chcą wojny totalnej. Ale, powiedziała, jeśli myślą, że mogą przeprowadzić poważny atak na Liban bez wywołania znacznej eskalacji, mogą niedoceniać ryzyka.

„Cała ta sprawa jest niezwykle problematyczna, a najbardziej odpowiedzialnym i rozsądnym rozwiązaniem byłoby osiągnięcie zawieszenia broni i porozumienia w sprawie zakładników w Strefie Gazy, co natychmiast złagodziłoby sytuację [on Israel’s border with Lebanon] na północy” – powiedział Zonszein.


Opcje Hezbollahu

Blanford powiedział, że Hezbollah prawdopodobnie zachowa pewną powściągliwość w stosunku do dużego ataku izraelskiego, ale będzie dążył do przeprowadzenia ataku „proporcjonalnego”.

Warto przeczytać!  Bitwa powietrzna szaleje nad Bakhmutem

Zauważył, że z perspektywy Hezbollahu, nie zrobił on nic złego, co uzasadniałoby eskalację działań ze strony Izraela, a jego odpowiedź będzie zależeć od ataku Izraela.

Dodał, że Izrael mógłby wziąć na celownik wyższych rangą dowódców Hezbollahu, a nawet uderzyć w Dahiję, przedmieścia Bejrutu i bastion Hezbollahu.

„Gdyby Izrael zaatakował Dahiję, nie zdziwiłbym się, gdyby Hezbollah odpowiedział wystrzeleniem jednego lub dwóch pocisków w kierunku [the Israeli city] Hajfa [for example]. Ale odpowiedź byłaby proporcjonalna do ogólnego celu, jakim jest zmniejszenie nastrojów” – powiedział Al Jazeerze.

Imad Salamey, politolog z Libańsko-Amerykańskiego Uniwersytetu dodał, że długoterminowa strategia Hezbollahu nadal jest związana z Gazą i jest mało prawdopodobne, aby ugrupowanie podpisało porozumienie o zawieszeniu broni z Izraelem, dopóki nie zostanie osiągnięte tam porozumienie.

Jego zdaniem Hezbollah może już przygotowywać się na scenariusz pokonfliktowy, zgadzając się przestrzegać rezolucji ONZ nr 1701, która została przyjęta po wojnie izraelsko-hezbollahskiej w 2006 r. i wzywa do utworzenia strefy zdemilitaryzowanej między Błękitną Linią a rzeką Litani.

Pierwsza z nich to linia demarkacyjna oddzielająca Liban od Izraela i Wzgórz Golan, natomiast druga to duża rzeka płynąca na południe w kierunku granicy libańsko-izraelskiej.

„Zarówno Hezbollah, jak i Izrael prawdopodobnie odniosą zwycięstwo w każdym kolejnym porozumieniu mającym na celu utrzymanie wzajemnego wsparcia wewnętrznego i powstrzymanie dalszej eskalacji” – powiedział Salamey w wywiadzie dla Al Jazeery.


Źródło