Technologia

Czy późno rozkwitasz w pracy lub miłości? Może jesteś na czasie.

  • 19 czerwca, 2023
  • 6 min read
Czy późno rozkwitasz w pracy lub miłości?  Może jesteś na czasie.


Gerry Breen zawsze chciał mieć dzieci. Przez lata nie był z odpowiednim partnerem. Potem był z właściwym partnerem, ale ona nie mogła zajść w ciążę. Próbowali przez pięć lat, w końcu pogodzili się z życiem zaledwie dwóch – aż do dnia, w którym test ciążowy okazał się pozytywny.

Gerry Breen zawsze chciał mieć dzieci. Przez lata nie był z odpowiednim partnerem. Potem był z właściwym partnerem, ale ona nie mogła zajść w ciążę. Próbowali przez pięć lat, w końcu pogodzili się z życiem zaledwie dwóch – aż do dnia, w którym test ciążowy okazał się pozytywny.

Został tatą w wieku 51 lat.

Cześć! Czytasz artykuł premium

„To było prawie jak cud”, mówi Breen, obecnie 62-letni ojciec 11-letniej Rosemary. Opieka nad noworodkiem po pięćdziesiątce była wyczerpująca, przyznaje mieszkaniec Brooklynu w stanie Nowy Jork. dzieci czasem pytają, czy jest dziadkiem Rosemary, ale kiedy gra na gitarze, by pomóc swojej córce zasnąć w nocy, wydaje się, że to właściwy moment.

Tak wielu z nas ma sekretną, wewnętrzną oś czasu, z którą zawsze się mierzymy: idealny wiek, w którym chcielibyśmy uzyskać ten stopień naukowy, wziąć ślub, osiągnąć określony tytuł w pracy. Nasza chronologia fantasy nie ewoluowała zbytnio na przestrzeni lat. Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Stanforda w 2018 roku na osobach w wieku od 25 do 94 lat wykazało, że wszystkie pokolenia zgadzały się, że wiek 26 lat to odpowiedni wiek na zawarcie małżeństwa, 27 lat na zakup domu i 28 lat na założenie rodziny.

Zamiast odczuwać presję, aby wydarzenia życiowe trafiały na czyjąś oś czasu, może dobrze jest stworzyć własne.

– Zaraz po szkole średniej idziesz na studia. Taka jest zasada, prawda?”, mówi Nikki Ivey, trenerka sprzedaży i konsultantka z Jacksonville na Florydzie. Kiedyś była nastoletnią mamą, w wieku 28 lat uzyskała tytuł licencjata. Spędziła lata, czując się outsiderem i nieudacznikiem, obserwując, jak jej rówieśnicy pną się w górę. szkoła i praca, myśląc, że nigdy nie nadrobi zaległości.

Jeden po drugim przegapiła kamienie milowe, które sobie wyobrażała w jakimś wyimaginowanym życiu marzeń: sześciocyfrowy zarobek do 30, kupienie domu przed 35. Potem osiągnęła jeden – dotarcie do najwyższego szczebla firmy. Nie kochała tej pracy. Uwielbiała siedzieć przy stole i śmiać się ze swoimi dziećmi. Skończyło się na odejściu z pracy i zaczęła zastanawiać się nad tymi wszystkimi kamieniami milowymi.

„Czy w ogóle ich chcę?”, zapytała samą siebie. „Na czyj zegar?”

Młodsze pokolenia coraz częściej odsuwają wszystko od wieku, w którym rozpoczynają pracę na pełny etat, do momentu, w którym zaczynają oszczędzać na emeryturę, mówi Laura Carstensen, dyrektor Stanford Center on Longevity. Opóźnienia mają swoje wady.

Żyjemy też dłużej: średnio 30 dodatkowych lat w ciągu ostatniego stulecia, mówi Carstensen. Zamiast pędzić przez wszystkie wielkie rzeczy, tylko po to, by stawić czoła długiemu okresowi stagnacji pod koniec naszego życia, dlaczego nie rozłożyć kamieni milowych?

„Ludzie czują się, jakby zostali w tyle, podczas gdy w rzeczywistości prawdopodobnie robią dokładnie to, co powinni” — mówi.

Pracując jako obrońca z urzędu w Rochester w stanie Nowy Jork, Danielle Ponder często wyszukiwała w Google: „Czy komuś się udało po ukończeniu 35 roku życia?” Utalentowana piosenkarka wybrała karierę prawniczą, ponieważ pasjonowała ją wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych i chciała stabilności stała praca. Wymykała się między rozprawami sądowymi, zamiast poświęcać się muzyce na pełny etat.

„Cofałam ten moment” – mówi. W pewnym momencie rzuciła swoją codzienną pracę, by wrócić półtora roku później, udaremniona przez pandemię i rozczarowujące rezerwacje. „Gdy dorastałam, moje marzenia się zmieniały. stać się mniejszy – mówi.

Ostatniego dnia 2021 roku, pięć dni przed swoimi 40. urodzinami, spróbowała ponownie. Tym razem rzucenie pracy zaowocowało debiutanckim solowym albumem, występami w telewizji i wyprzedanymi programami. Kiedy ostatnio spotkałem się z Myślałą podczas rzadkiej przerwy w trakcie trasy koncertowej, była zarówno zszokowana, jak i wdzięczna, że ​​jej sukces nadszedł właśnie wtedy, gdy tak się stało.

W późniejszym życiu może być trudno dokonać zmiany. Po latach bycia singlem Frank Gallagher martwił się, że ludzie będą go ignorować lub odrzucać na internetowych portalach randkowych. A po tym, jak został sam, myśl o dzieleniu kuchni z kimś nowym, przystosowaniu się do tego, jak, powiedzmy, odkładają sztućce, była przytłaczająca.

„Czy mogę pójść na kompromis?” – zastanawiał się.

Dla jego obecnej żony, Stefanie, odpowiedź brzmiała „tak”. On miał rację; wrzuciła widelce do szuflady w jedną wielką kupę. Okazało się, że niespecjalnie go to obchodziło.

„Wiele rzeczy nie ma znaczenia, kiedy masz 60 lat” — mówi Gallagher, obecnie 68-letni. Para pobrała się w ogrodzie botanicznym w Maryland w grudniu 2017 roku.

Strach przed zrobieniem czegoś nowego może stać się ekscytujący, gdy jest to mniej tradycyjny moment.

„Wspinaczka sprawiła, że ​​naprawdę przypomniałam sobie, jak to jest być przerażonym” — mówi Debra Hotaling, profesjonalistka ds. komunikacji, która po raz pierwszy spróbowała wspinaczki skałkowej w wieku 60 lat. „To było takie afirmujące życie”.

Zdała sobie sprawę, jak wygodne stało się jej codzienne życie, i zastanawiała się, co jeszcze jest możliwe. Zapisała się na siłownię wspinaczkową, kupiła sprzęt i zainstalowała drążek do podciągania w swoim domu w Redondo Beach w Kalifornii. Niedawno rzuciła pracę w korporacji, aby założyć własną firmę, skok, jak mówi, wspinaczka skałkowa dodała jej odwagi.

„Zdałam sobie sprawę” — mówi — „można robić różne rzeczy w różnych porządkach”.


Źródło