Świat

Czy USA i Chiny pójdą na wojnę?

  • 9 lutego, 2023
  • 11 min read
Czy USA i Chiny pójdą na wojnę?


Saga chińskiego balonu szpiegowskiego unoszącego się nad Stanami Zjednoczonymi zdominowała w zeszłym tygodniu uwagę mediów, a jego zniszczenie przez USA wydawało się sygnałem w stosunkach między dwoma supermocarstwami.



Minęło już kilka pełnych napięcia miesięcy. Tuż przed starciem balonowym Waszyngton zrobił duży krok w kierunku rozszerzenia swojej obecności wojskowej wokół Chin kontynentalnych. Stany Zjednoczone i Filipiny ogłosiły porozumienie zezwalające armii amerykańskiej na wykorzystanie czterech kolejnych baz na Filipinach. Było to ostatnie posunięcie Waszyngtonu mające na celu zbudowanie pozycji obronnej w regionie Azji i Pacyfiku, najbardziej prawdopodobnym miejscu konfrontacji między nimi.

Porozumienie z Filipinami nastąpiło po ogłoszeniu w zeszłym miesiącu przez Stany Zjednoczone i Japonię, że dostosowują obecność wojsk amerykańskich na Okinawie wraz z kilkoma innymi środkami obronnymi, ponieważ najwyżsi dyplomaci i wojskowi tych krajów potępili agresywność Pekinu na Morzu Południowochińskim.

A we wrześniu 2021 r. Waszyngton zgodził się dostarczyć Australii okręty podwodne o napędzie atomowym w ramach nowego sojuszu obronnego AUKUS obejmującego Australię, Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone. Partnerstwo w zakresie bezpieczeństwa obejmuje również współpracę w zakresie cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji i obliczeń kwantowych.

Tymczasem Tajwan, który Chiny uważają za część swojego historycznego terytorium, pozostaje największym punktem spornym między dwoma krajami. Wizyta ówczesnej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy, Pelosi, wywołała tygodnie wrogiej retoryki i bezprecedensowych manewrów obronnych Pekinu w pobliżu wyspy, a Republika Ludowa znacznie zwiększyła liczbę lotów wojskowych wokół Tajwanu w ostatnich latach.

Jak bardzo niebezpieczna staje się sytuacja w regionie Azji i Pacyfiku? Aby się tego dowiedzieć, rozmawiałem z Jeremym Markiem, starszym członkiem Centrum Geoekonomicznego Rady Atlantyckiej, think tanku z siedzibą w Waszyngtonie. Mark był wcześniej dziennikarzem CNBC Asia i Wall Street Journal, a mieszkał w Singapurze, na Tajwanie iw Japonii. Poniżej znajduje się transkrypcja naszej rozmowy, zredagowana ze względu na długość i przejrzystość.

Michaela Bluhma

Jak niestabilna jest sytuacja w regionie Azji i Pacyfiku?

Jeremy Marek

Sytuacja jest dość niestabilna, ale nie sądzę, żeby to była beczka prochu.

Zwłaszcza w ciągu ostatniej dekady Chiny podjęły działania, które wywołały niestabilność, niespotykaną w regionie od czasu wojny w Wietnamie. Chiny znęcały się i zastraszały Japonię, Koreę Południową, Tajwan i Filipiny. Na granicy lądowej z Indiami chińskie prowokacje w ciągu ostatnich dwóch lat spowodowały śmierć żołnierzy. Wszystko to wskazuje na znaczną eskalację napięć.

To powiedziawszy, nie sądzę, aby zbliżał się konflikt regionalny lub amerykańsko-chiński. Handel i interesy trwają. Integracja łańcuchów dostaw między Chinami i ich partnerami handlowymi pozostaje bardzo głęboka.

Chiny są obecnie głęboko zaabsorbowane własną gospodarką ze względu na wpływ Covid-19, poważny kryzys na rynku nieruchomości, wysokie bezrobocie młodzieży i kilka innych problemów. To nie jest kraj, który zamierza narazić swoją przyszłość na niebezpieczeństwo, rozpoczynając wojnę.

Warto przeczytać!  Katastrofa łodzi w Grecji: udręka pakistańskiego ojca z powodu zaginionego syna

Michaela Bluhma

Jakie są możliwe konsekwencje filipińskich baz dla bezpieczeństwa regionalnego?

Jeremy Marek

Stany Zjednoczone postrzegają konsekwencje pozytywnie. Zasadniczo istnieje luka w regionalnej obronie Stanów Zjednoczonych przed Chinami – dziura, która jest teraz wypełniana przez to porozumienie.

To także wiadomość dla Chin, że ich prowokacyjne działania doprowadziły Filipiny do powrotu na proamerykańskie miejsce, które kiedyś zajmowały w regionalnych ustaleniach dotyczących bezpieczeństwa.

Jednak z punktu widzenia Chin zwiększa to zmienność. Obecność wojsk amerykańskich na północy wyspy Luzon na Filipinach – wyspy położonej najbliżej Tajwanu – może w niektórych sytuacjach wywołać dodatkowe napięcie.

Michaela Bluhma

Umowa ta jest tylko najnowszą z serii nowych powiązań obronnych z krajami regionu, takich jak niedawna umowa z Japonią i umowa dotycząca okrętów podwodnych AUKUS. Jak widzisz tutaj strategię Waszyngtonu?

Jeremy Marek

Dodałbym do tego zapowiedź z zeszłego tygodnia wymiany technologii między Stanami Zjednoczonymi a Indiami oraz kilka innych, mniejszych porozumień. Wszyscy podkreślają głębokie zaniepokojenie postawą Chin w dużej części Azji.

W ciągu ostatnich 10 lat Japończycy radykalnie zmienili podejście do polityki wojskowej. Zrewidowali nawet swoją konstytucję, aby dać większą siłę Siłom Samoobrony, pozwalając na wyższy poziom obrony w stosunku do Chin. Australia jest zaniepokojona działaniami Chin dotyczącymi eksportu z Australii i na Wyspach Salomona, a decyzja Canberry o zakupie atomowych okrętów podwodnych odzwierciedla te obawy.

Wszystko to składa się na silny konsensus wśród wielu krajów azjatyckich, że potrzebują ściślejszej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi – i między sobą – aby zająć się Chinami.

Michaela Bluhma

Spójrzmy z perspektywy Chin. Jak widzi pan strategię Chin w regionie Azji i Pacyfiku?

Jeremy Marek

Wiele strategii Chin jest zorientowanych do wewnątrz. Komunistyczna Partia Chin przed erą Xi Jinpinga iw jej trakcie przeżywała kryzys legitymacji. Xi zajmował się tym na różne sposoby, w tym szeroko zakrojoną rozprawą z korupcją wkrótce po dojściu do władzy. Chiński rząd wykorzystał nacjonalizm – aw szczególności zagrożenie ze strony Stanów Zjednoczonych – aby pobudzić opinię publiczną i było to bardzo skuteczne.

Mówiąc szerzej, Chiny postrzegają siebie jako wschodzącą potęgę. Jej retoryka przedstawia USA jako słabnące mocarstwo i mówi, że nadszedł czas, aby na nowo zdefiniować miejsce Chin w porządku światowym.

Chiny wyraźnie dostrzegają znaczenie wyrzeźbienia regionalnej strefy wpływów z Chinami w centrum oraz wykorzystania rozwoju swojej potęgi gospodarczej i militarnej do zmniejszenia wpływów USA w Azji. Chińska armia, która zyskała ogromną władzę pod rządami Xi Jinpinga, coraz częściej wykorzystuje to do prowadzenia znacznie bardziej konfrontacyjnej polityki obronnej.

Michaela Bluhma

Powiedziałeś, że nie widzisz zbliżającej się inwazji na Tajwan ani wojny w regionie. Przelot chińskiego balonu szpiegowskiego nad Stanami Zjednoczonymi w zeszłym tygodniu gwałtownie zwiększył napięcia między krajami. Jak ten incydent może wpłynąć na dynamikę między dwoma mocarstwami?

Warto przeczytać!  Odbudowa po trzęsieniu ziemi w Japonii to trudne lekcje dla Turcji

Jeremy Marek

Xi i Biden spotkali się na Bali kilka miesięcy temu i próbowali ustalić, w jaki sposób mogliby postawić bariery wokół związku. Częścią tego procesu miała być wizyta sekretarza stanu Blinkena zaplanowana na miniony weekend. Incydent z balonem wyraźnie się wykoleił [that].

W idealnym przypadku oba rządy mogą wyjść poza to i kontynuować dyskusje w celu znalezienia sposobów ograniczenia tego typu incydentów. Ale istnieje ogromna niepewność, w dużej mierze z powodu politycznego oburzenia w Waszyngtonie i rosnącej reakcji w Chinach na zestrzelenie balonu przez USA.

Michaela Bluhma

Jak niebezpieczna jest sytuacja wokół Tajwanu?

Jeremy Marek

To z pewnością niebezpieczne, ale nie widzę rychłej inwazji. Nie sądzę, aby Chiny miały potencjał militarny do przeprowadzenia tego rodzaju inwazji. Chiny są w pełni świadome potencjalnych szkód dla własnej gospodarki i ich miejsca w świecie w wyniku inwazji. Sankcje w przypadku inwazji z pewnością zaszkodziłyby Chinom.

To powiedziawszy, Chiny są w stanie podjąć działania przeciwko Tajwanowi, czego najbardziej oczywistym przykładem jest poważna blokada gospodarcza. Widzieliśmy gesty w tym kierunku zeszłego lata. Ale ogólnie rzecz biorąc, jest to zdecydowanie za mało działań, które mogłyby zakłócić status quo w Cieśninie Tajwańskiej.

Trzeba pamiętać, że Chiny bardzo zależą od Tajwanu w zakresie technologii, takich jak półprzewodniki. Tajwańskie inwestycje są bardzo ważne dla Chin, szczególnie w chwili, gdy chińska gospodarka boryka się z trudnościami. Ta podstawa ekonomiczna jest często pomijana w rozważaniach o chińskim zagrożeniu dla Tajwanu.

Michaela Bluhma

Wróćmy do innych mocarstw regionalnych i porozmawiajmy o ich perspektywie. Jak Japonia, Australia i Indie radzą sobie z tą sytuacją?

Jeremy Marek

Japonia, Indie i — w mniejszym stopniu — Australia to kraje, w których chińska taktyka zastraszania była całkowicie samobójcza. Japonia całkowicie zmieniła swoją podstawową politykę wojskową z powodu Chin. Konfrontacje miały miejsce u wybrzeży wysp Senkaku – niezamieszkanych wysp, którymi administrują Japończycy, ale twierdzą Chiny – aw ubiegłym roku na wodach wokół Japonii odbyły się wspólne rosyjsko-chińskie ćwiczenia morskie, a te wydarzenia nie pozostawiają w Tokio wątpliwości, że jego interesy leżą po stronie Waszyngton.

Indie nie były zainteresowane pogłębieniem dialogu czterostronnego, porozumienia dyplomatycznego i wojskowego obejmującego Stany Zjednoczone, Japonię, Australię i Indie. Ale z powodu konfrontacji na granicy chińsko-indyjskiej w Himalajach Indie są teraz aktywnie zaangażowane w Quad. Przed zawarciem umowy na okręt podwodny AUKUS Australia była bardzo ostrożna w kwestii alienacji Pekinu.

Kraje takie jak Laos, Kambodża czy Mjanma skłaniają się ku Pekinowi, a inne starają się utrzymać dobre stosunki z obydwoma supermocarstwami. Dobrym przykładem jest Malezja; Singapur zezwala marynarce wojennej USA na korzystanie ze swojego portu, ale nie robi też nic, by rozgniewać Chiny.

Warto przeczytać!  Izrael twierdzi, że 12 pracowników pomocy ONZ wzięło udział w atakach Hamasu z 7 października. Oto, co wiemy.

Ale ogólnie rzecz biorąc, główne kraje wokół Pacyfiku zdecydowały, że muszą zacieśnić swoje więzi z USA.

Michaela Bluhma

Jaki wpływ ma ta zmiana na równowagę sił między Stanami Zjednoczonymi a Chinami w regionie?

Jeremy Marek

Z militarnego punktu widzenia Chiny stały się znacznie silniejsze w ciągu ostatnich 10-15 lat. Samym Stanom Zjednoczonym trudno byłoby stawić czoła Chinom militarnie, ale jeśli dodamy do tego potencjał militarny Japonii, Korei Południowej, Indii i Australii, to Chiny staną w obliczu czegoś znacznie większego.

Ale USA i Chiny są od siebie zależne ekonomicznie. Stany Zjednoczone polegają na zdolnościach produkcyjnych Chin, a Chiny potrzebują rynku amerykańskiego. Chiny desperacko potrzebują amerykańskiej technologii i finansów z powodu trudności własnej gospodarki i systemu finansowego.

Są to ściśle ze sobą powiązane kraje, które polegają na sobie nawzajem – a Chiny są bardzo zależne nie tylko od USA, ale także od Japonii, Korei Południowej, Tajwanu i innych.

Michaela Bluhma

Niektórzy porównują dynamikę między USA a Chinami do zimnej wojny, ale podczas zimnej wojny Stany Zjednoczone i ZSRR miały dziesięciolecia doświadczenia w radzeniu sobie z konfliktami i dysponowały procesami rozwiązywania konfliktów. Czy USA i Chiny mają taki system?

Jeremy Marek

To poważna słabość w związku. Jeśli cofniemy się do 2001 roku, kiedy chiński pilot myśliwca zderzył się z amerykańskim samolotem szpiegowskim nad wodami południowych Chin, nawiązanie kontaktu z chińskim przywództwem na najwyższym szczeblu było bardzo, bardzo trudne dla USA. W kolejnych latach podjęto wysiłki w celu poprawy nie tylko interakcji kryzysowych, ale także interakcji na poziomie roboczym w różnych częściach relacji.

Ogólny sens jest taki, że nadal istnieją ogromne luki w relacjach, szczególnie w zarządzaniu kryzysowym. Tak, istnieją kanały dyplomatyczne między chińskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Departamentem Stanu USA. Na najwyższych szczeblach widzimy prezydenta USA, doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego i sekretarza stanu wchodzących w interakcje ze swoimi chińskimi odpowiednikami. Ale cała sieć relacji roboczych jest bardzo cienka. Nic, co widziałem, nie sugeruje, że nastąpiła jakakolwiek znacząca poprawa w opracowywaniu procesów w celu uniknięcia kryzysu.

Jeśli nie wiesz, jak ze sobą rozmawiać, jak zamierzasz przeprowadzić poważną rozmowę, gdy żetony są w dół?

Michael Bluhm jest starszym redaktorem w sygnał. Wcześniej był redaktorem naczelnym w Open Markets Institute oraz pisarzem i redaktorem Daily Star w Bejrucie.

Wyjaśnienie, 9 lutego, godz. 15:00: Zaktualizowano, aby wyjaśnić, że ćwiczenia morskie Rosji i Chin u wybrzeży wysp Senkaku nie były konfrontacją, ale zaplanowanym ćwiczeniem.


Źródło