Świat

„Czyste szaleństwo” Ekspert ds. energetyki jądrowej Dmitrij Gorczakow o pożarze w ukraińskiej elektrowni w Zaporożu i planie Putina, aby ją ponownie uruchomić

  • 16 sierpnia, 2024
  • 9 min read
„Czyste szaleństwo” Ekspert ds. energetyki jądrowej Dmitrij Gorczakow o pożarze w ukraińskiej elektrowni w Zaporożu i planie Putina, aby ją ponownie uruchomić


Pożar w jednej z chłodni kominowych Elektrowni Jądrowej w Zaporożu

Elektrownia jądrowa w Zaporożu na Ukrainie znajduje się pod kontrolą Rosji od pierwszych tygodni pełnoskalowej inwazji Moskwy. Elektrownia nie wytwarza energii elektrycznej od września 2022 r.; jedynymi działającymi jej częściami są te niezbędne do chłodzenia reaktorów. Chociaż Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) ma na miejscu obserwatorów, nie powstrzymało to Rosji przed wykorzystaniem obiektu do przechowywania żołnierzy i sprzętu wojskowego. Rosatom, rosyjska państwowa korporacja energetyczna, która obecnie zarządza okupowaną elektrownią, poinformowała 11 sierpnia, że ​​ukraińskie siły zbrojne (AFU) przeprowadziły dwa ataki dronów na jedną z chłodni kominowych, co wywołało pożar. Dyrektor ds. komunikacji zainstalowany w Rosji poinformował, że był to pierwszy raz, kiedy obiekt „poniósł poważne szkody w wyniku ukraińskiego ataku”; tymczasem eksperci MAEA na stacji nie ważyli, która strona spowodowała pożar. Meduza zwróciła się do eksperta ds. energetyki jądrowej Dmitrija Gorczakowa, doradcy norweskiej organizacji ochrony środowiska Bellona, ​​o informacje na temat zagrożeń, z jakimi zmaga się elektrownia jądrowa w Zaporożu.

Dmitrij Gorczakow

We wrześniu 2022 r., sześć miesięcy po tym, jak siły rosyjskie zdobyły ukraińską Elektrownię Jądrową w Zaporożu (NPP), obiekt został wyłączony: do reaktorów wprowadzono pręty kontrolne, aby zatrzymać reakcje rozszczepienia. Działanie to było odpowiedzią na ostrzał w pobliżu stacji, który zagrażał zarówno samej stacji, jak i liniom energetycznym niezbędnym do chłodzenia jej paliwa jądrowego (nawet gdy reaktory są wyłączone).

Większość reaktorów elektrowni została przełączona w tryb „zimnego wyłączenia”, co oznacza, że ​​zostały zdekompresowane i nie wymagają już aktywnego chłodzenia. Jednak co najmniej jeden z reaktorów, a czasami dwa, były utrzymywane w trybie „gorącego wyłączenia”, co oznacza, że ​​nadal produkowały ograniczoną ilość energii, aby zaspokoić lokalne zapotrzebowanie na energię w zimie. Trwało to do kwietnia 2024 r., kiedy to wszystkie sześć reaktorów po raz pierwszy przełączono w tryb zimnego wyłączenia, co spowodowało, że urzędnicy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) odetchnęli z ulgą.

Podczas gdy agencja nadal określa sytuację bezpieczeństwa jako „niepewną”, ekspert Dmitrij Gorczakow powiedział Meduzie, że poziom bezpieczeństwa elektrowni jądrowej w stanie całkowitego wyłączenia jest „dość wysoki”. Jednocześnie, jak powiedział, nie ma gwarancji, że reaktory pozostaną wyłączone.

„[In recent months,] toczyły się negocjacje na wysokim szczeblu z udziałem Putina i szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej [Rafael] Grossi”, powiedział Gorczakow. „Poruszono temat ponownego uruchomienia elektrowni jądrowej w Zaporożu — konkretnie poprzez ponowne uruchomienie co najmniej jednego reaktora w celu wytwarzania energii”.

Gorczakow zauważył, że Rosja stara się o ponowne uruchomienie reaktora, mimo że walki w tym rejonie wciąż trwają. „Jeśli stacja zostanie trafiona ostrzałem, system reaktora zostanie uszkodzony lub, nie daj Boże, sam reaktor zostanie trafiony, ryzyko katastrofy będzie znacznie wyższe, a potencjalne skutki znacznie gorsze [than when the reactors are in shutdown]„- powiedział.

Rozpoczynając dyskusje na temat wznowienia działalności elektrowni jądrowej w Zaporożu, Rosja „chce pokazać, że jest poważna i że zostanie” – kontynuował ekspert. „Trudno powiedzieć, w jakim stopniu rosyjskie władze rozumieją ryzyko związane z ponownym uruchomieniem elektrowni. Ale już widzimy, że podejmują pewne przygotowania”.

Gorczakow i jego współpracownicy zwracają szczególną uwagę na trzy sygnały, które jego zdaniem mogą wskazywać, że Rosja ma plany rychłego ponownego uruchomienia reaktora.

„Po pierwsze, Rosja zaczęła informować MAEA, że planuje zbudować nową stację pomp. Potrzebują jej, aby napełnić nowy staw chłodzący” – powiedział Gorczakow w wywiadzie dla Meduzy. Od czasu zniszczenia zapory Kachovka w 2023 r., powiedział, Rosja nie miała wystarczającej mocy chłodniczej, aby wznowić działanie elektrowni jądrowej w Zaporożu. Planowana stacja pomp rozwiąże ten problem, wyjaśnił, a Rosja mogłaby realnie zakończyć budowę do końca tego roku.

Drugim sygnałem byłoby podłączenie elektrowni w Zaporożu do sieci energetycznej przez Rosję. „Obecnie jest ona podłączona do sieci energetycznej Ukrainy i oczywiście Rosja nie wznowi działalności, dopóki tak się stanie” — powiedział Gorczakow. „Będzie musiała zostać przełączona na system energetyczny Rosji i terytoriów okupowanych”. Powiedział, że trwające prace budowlane w elektrowni cieplnej w Zaporożu, która znajduje się obok elektrowni jądrowej, wskazują, że przygotowania do podłączenia obu obiektów do rosyjskiej sieci mogą już być w toku.

Trzecim sygnałem, którego międzynarodowi eksperci do tej pory nie zaobserwowali, byłoby rozpoczęcie przez Rosję uzupełniania paliwa w jednym z reaktorów elektrowni jądrowej. „Jeśli to się zacznie dziać, będziemy mogli z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że przygotowują się do uruchomienia stacji: to ostatni krok” – powiedział.

Zdaniem Gorczakowa, gdyby Rosja rzeczywiście przywróciła działanie stacji, ryzyko byłoby duże, a potencjalne korzyści niewielkie.

Warto przeczytać!  Putin świętuje prawosławną Wielkanoc po ujawnionych dokumentach wywiadu USA

„Dosłownie miesiąc temu my w Bellona opublikowaliśmy raport, w którym szczegółowo przeanalizowaliśmy, jakie korzyści Rosatom uzyska z ponownego uruchomienia stacji” – powiedział. „Obliczyliśmy, że nie miałoby sensu, aby uruchamiali więcej niż jeden reaktor, ponieważ nie byłoby dokąd pójść z energią: nie ma sieci energetycznej, która mogłaby ją przesłać dalej niż na okupowane terytoria, a zużycie energii na okupowanych terytoriach nie jest bardzo wysokie”.

W międzyczasie – dodał – jeśli cokolwiek pójdzie nie tak z reaktorem, który zostanie uruchomiony, „cała stacja zostanie sparaliżowana”.

Płycizny Rok po katastrofie zapory Kachowka ukraiński fotograf uchwycił odsłonięte koryto rzeki i zniszczone wioski, które po niej pozostały

Płycizny Rok po katastrofie zapory Kachowka ukraiński fotograf uchwycił odsłonięte koryto rzeki i zniszczone wioski, które po niej pozostały

Pożar chłodni kominowej

Chociaż trudno jest dokładnie ustalić, co było przyczyną pożaru w chłodni kominowej elektrowni jądrowej w Zaporożu, który wybuchł na początku tego tygodnia, Gorczakow uważa, że ​​prawdopodobnie został on wywołany przez ukraiński atak drona.

„Ze zdjęć satelitarnych wiemy, że tuż obok znajdują się okopy wojskowe [the tower]„– wyjaśnił. – Wiemy również, że tuż obok stawu chłodzącego znajdują się rosyjskie pozycje wojskowe”.

Ponieważ obiekty te znajdują się daleko od obszaru, na którym stacjonuje stała misja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, armia rosyjska „znacznie mniej waha się przed rozmieszczeniem tam wojsk” – powiedział Gorczakow, dodając jednak, że obecność grupy strażniczej nie powstrzymała Rosji przed rozmieszczeniem żołnierzy również w bardziej wrażliwych częściach zakładu.

„Widzimy, że wojska rosyjskie i pojazdy opancerzone stacjonują na terenie elektrowni jądrowej w Zaporożu. Są zdjęcia [confirming] że znajdują się bezpośrednio w budynkach reaktora” – powiedział. „Oczywiście ukrywają tam swój sprzęt, ponieważ wiedzą, że [Ukraine] „nie będzie strzelał do tych obiektów”.

Jednocześnie, powiedział Gorczakow, umieszczając tam wojska i sprzęt, Rosja skutecznie czyni z elektrowni jądrowej cel wojskowy. „To czyste szaleństwo, aby ktokolwiek atakował lub przejmował obiekty nuklearne” – powiedział. „Ale jeśli jest to nieuniknione, to pod żadnym pozorem miejsce to nie powinno być przejmowane siłą ani ostrzeliwane z czołgów i ciężkiej broni, jak to miało miejsce w 2022 r., kiedy Rosja przejęła elektrownię jądrową w Zaporożu. [Instead,] „stację należy otoczyć i negocjować jej przebieg”.

Gambit kurski Tydzień później Moskwa wciąż nie powstrzymała niespodziewanej inwazji Kijowa, ale presja Rosji na liniach frontu na Ukrainie nie zmalała

Najgorsze scenariusze

Elektrownia jądrowa w Zaporożu jest okupowana od ponad dwóch lat, ale jak dotąd uniknięto poważnej katastrofy nuklearnej. „Były przypadki, gdy pociski uderzały w elektrownię jądrową [grounds] ale albo ominęli same obiekty, albo uszkodzili tylko infrastrukturę, która nie jest ważna dla bezpieczeństwa jądrowego”, powiedział Gorczakow. „Ale gdyby coś uderzyło na przykład w jeden z budynków reaktora, co by się stało dalej, jest ogromnym pytaniem.

Jednostki reaktorowe są najbardziej chronioną częścią każdej elektrowni jądrowej, zauważył Gorczakow. „Na przykład w elektrowni jądrowej w Zaporożu reaktory są otoczone specjalnymi betonowymi osłonami” – powiedział. „Ale kto wie, jak dobrze wytrzymałyby one uderzenie nowoczesnej broni”.

Tymczasem rosyjska elektrownia jądrowa Kursk, która nie jest wyłączona i niedawno znalazła się kilkadziesiąt mil od trwającej transgranicznej inwazji Ukrainy, nie ma betonowych osłon wokół swoich reaktorów. „Oczywiście, nad blokiem reaktora znajduje się betonowy dach, ale został on zaprojektowany dla potrzeb bezpieczeństwa cywilnego [only]„- powiedział Gorczakow.

Według niego, jeśli dach reaktora Kursk Jądrowej zostanie przebity, a jeden z działających reaktorów zostanie trafiony, promieniowanie rozprzestrzeni się na dziesiątki kilometrów. „Skala nie byłaby porównywalna do Czarnobyla, ponieważ katastrofa ta była wynikiem eksplozji wewnątrz reaktora, co spowodowało, że promieniowanie rozprzestrzeniło się znacznie dalej” – wyjaśnił. „Jednak konsekwencje byłyby mimo wszystko tragiczne”.

Innym poważnym ryzykiem byłoby uszkodzenie kluczowego sprzętu, takiego jak system chłodzenia stacji lub jej zewnętrzny system zasilania. „Wtedy moglibyśmy zobaczyć scenariusz z Fukushimy, w którym reaktor został wyłączony, ale paliwo do niego nadal wymaga chłodzenia, a system chłodzenia został uszkodzony” – powiedział Gorchako. „Ostatecznie, [in Fukushima,] paliwo zaczęło się topić, co spowodowało wybuch wodoru, który doprowadził do emisji do atmosfery”. Najlepszym sposobem na zminimalizowanie tego ryzyka, powiedział ekspert, jest utrzymanie reaktorów w stanie wyłączonym, przy jednoczesnym pozostawieniu nienaruszonych systemów chłodzenia.

Wywiad przeprowadzony przez Meduza. Podsumowanie w języku angielskim autorstwa Sam Breazeale.


Źródło