Biznes

Dane z amerykańskiego rynku pracy w styczniu 2024

  • 2 lutego, 2024
  • 3 min read
Dane z amerykańskiego rynku pracy w styczniu 2024


Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm
payrolls) w styczniu była o 353 tys.
wyższa niż miesiąc wcześniej
– poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy
(BLS). Był to rezultat niemal dwukrotnie (!) wyższy od rynkowego konsensusu na poziomie
180 tys.

(Bankier.pl na podstawie danych BLS)

W sektorze prywatnym przybyło 317 tys. etatów. Tutaj
ekonomiści spodziewali się tylko 150 tys. nowych miejsc pracy wobec 287 tys.
(rewizja ze 164 tys.) utworzonych w grudniu oraz 152 tys. w listopadzie.

Ponadto BLS mocno skorygował statystyki za grudzień. Po
rewizji wzrost zatrudnia oszacowano na 333 tys. etatów względem
216 tys. raportowanych pierwotnie. Natomiast
w listopadzie w sektorach pozarolniczych przybyło 182 tys. (rewizja ze 173 tys.)
i był to wynik jednak gorszy od oczekiwań na poziomie 180 tys. Z kolei w
październiku przybyło 105 tys. miejsc pracy (rewizja z 150 tys.), choć
spodziewano się przyrostu rzędu 180 tys.

Za wrzesień BLS zaraportował aż 297 tys. nowych etatów
(pierwotnie nawet 336 tys.) wobec oczekiwań na poziomie 170 tysięcy.
Miesięczne korekty w danych NFP są nagminne i wynikają z dodatkowych raportów
otrzymanych od firm i agencji rządowych. Łącznie
rewizje za listopad i grudzień dodały 126 tys. etatów.

Warto przeczytać!  SpaceX wykonało test statyczny dolnego stopnia rakiety Starship

Od maja 2020 roku w gospodarce USA przybyło blisko 27,16 mln
etatów w sektorach pozarolniczych. Stało się to po tym, jak w marcu i kwietniu
2020 roku na skutek ogólnokrajowego lockdownu pracę straciło 22,16 mln
Amerykanów. Zeszłoroczna średnia (248 tys.) była jednak wyraźnie niższa od tej
z roku 2022, gdy przeciętny przyrost zatrudnienia wyniósł 381 tys. miesięcznie.

Stopa bezrobocia pozostała bez zmian na poziomie 3,7%
Ekonomiści spodziewali się jej wzrostu do 3,8%. Przekłada się to na 6,124
mln aktywnie poszukujących pracy (i gotowych ją podjąć) Amerykanów. To o 144
tysięcy mniej niż przed miesiącem. Pewnym rozczarowaniem jest fakt, że według
badania aktywności zawodowej liczba
pracujących zmniejszyła się o 175 tysięcy względem grudnia.

Przeciętna stawka godzinowa w styczniu wyniosła 34,55 USD i
była o 0,55% wyższa niż miesiąc wcześniej. Oczekiwano wzrostu o 0,3% mdm. Jak
na te dane różnica jest więc dość spora. Średnia płaca godzinowa w Ameryce była
też o 4,48% wyższa niż przed rokiem. Przeciętny czas pracy za to skrócił się z
34,3 do 34,1 godzin tygodniowo.

Warto przeczytać!  Dlaczego obligacje skarbowe oparte na złocie zyskują na popularności pomimo braku nowych emisji

Może się jednak okazać, że te wszystkie zaskoczenia były w jakiejś
mierze efektem corocznej zmiany w sposobie mierzenia zatrudnienia. „Dane z badania przedsiębiorstw zostały
zrewidowane w wyniku corocznej analizy porównawczej i procesu aktualizacji czynników
dostosowania sezonowego
. Również dane z badania gospodarstw domowych za
styczeń 2024 odzwierciedlają zaktualizowane szacunki dotyczące populacji” –
zaznaczają w komunikacie Biuro Statystyki Pracy.

Dane są nieoczywiste. Rynek reaguje

Początkowa reakcja rynku była „podręcznikowa”. Doszło do
umocnienia dolara i niewielkiego spadku notowań indeksowych kontraktów
terminowych. Kurs EUR/USD do godziny 14:50 spadł do poziomu 1,0813 wobec
1,08855 przed publikacją raportu BLS. Notowania kontraktów na S&P500
znalazły się na poziomie 4940 pkt. wobec blisko 4670 pkt. przed 14:30.

Teoretycznie styczniowy raport BLS sprzyja dolarowi i
szkodzi wycenom akcji i obligacji. Zmniejsza bowiem szanse na ostre cięcia stóp
procentowych, jakich od Rezerwy Federalnej oczekują rynki finansowe.  W danych widzimy bowiem bardzo silny rynek
pracy, objawiający się bardzo mocnym wzrostem zatrudnienia, niskim bezrobociem
oraz silnym wzrostem płac. Problem w tym, że ten obraz może być iluzją wywołaną
przez coroczne dostosowania statystycznej „kuchni” przez BLS.

Warto przeczytać!  Pracownik Microsoft zwolniony po 33 latach pracy w firmie. Oto, co ma do powiedzenia

autor

Krzysztof Kolany

główny analityk Bankier.pl


Źródło