Dane z czarnej skrzynki pokazują, że samolot Singapore Airlines spadł o 50 metrów w ciągu pięciu sekund
- Autor, Thomasa Mackintosha
- Rola, wiadomości BBC
Wczesne badania poważnych turbulencji, które nawiedziły samolot Singapore Airlines w zeszły wtorek, wykazały, że spadły one o około 178 stóp (54 m) w ciągu 4,6 sekundy.
Jeden brytyjski pasażer zginął, a kilkudziesięciu innych zostało rannych, gdy samolot lecący z Londynu do Singapuru napotkał turbulencje nad Birmą i musiał awaryjnie lądować w Tajlandii.
Singapurscy śledczy wyodrębnili dane zapisane w rejestratorze parametrów lotu i rejestratorze rozmów w kabinie samolotu.
Ze wstępnego raportu wynika, że gwałtowne zmiany siły grawitacji (G) spowodowały spadek wysokości – niewiele większy od wysokości Krzywej Wieży we Włoszech – i prawdopodobnie spowodowały obrażenia u osób, które nie zapięły pasów bezpieczeństwa.
Singapore Airlines oświadczyły, że współpracują ze śledczymi i wspierają poszkodowanych pasażerów i załogę, w tym w zakresie wydatków medycznych i szpitalnych.
Ze wstępnych ustaleń Biura Dochodzeniowego ds. Bezpieczeństwa Transportu (TSIB) wynika, że lot przebiegał normalnie, dopóki prawdopodobnie nie przeleciał nad obszarem „rozwijającej się aktywności konwekcyjnej” podczas przelotu nad południową Birmą na wysokości 11 300 m.
„Gwałtowne zmiany G w ciągu 4,6 sekundy spowodowały spadek wysokości o 178 stóp (54 m), z 37 362 stóp do 37 184 stóp” – czytamy w raporcie.
„Ta sekwencja zdarzeń prawdopodobnie spowodowała obrażenia załogi i pasażerów.
„Po tym, jak piloci zostali poinformowani przez personel pokładowy, że w kabinie są ranni pasażerowie, podjęto decyzję o skierowaniu samolotu na lotnisko Suvarnabhumi w Bangkoku w Tajlandii”.
Jak wynika z raportu, około 17 minut po wystąpieniu turbulencji piloci byli w stanie wykonać „kontrolowane zniżanie z wysokości 37 000 stóp”, dodając, że samolot nie napotkał żadnych poważniejszych turbulencji podczas skierowania do Bangkoku.
Piloci poprosili także o przybycie służb medycznych po przylocie na pokład samolotu.
TSIB, podlegająca ministerstwu transportu Singapuru, stwierdziła, że dochodzenie jest w toku.
Geoff Kitchen (73 l.) zmarł na pokładzie z podejrzeniem zawału serca, a 104 innych pasażerów zostało zabranych na leczenie do szpitala Samitivej w Bangkoku.
27-letni Ali Bukhari, który siedział ze swoją żoną Ramizą, powiedział BBC, że samolot spadł „prosto swobodnie”.
„To było przerażające. To było jak zjeżdżanie pionową kolejką górską” – powiedział.
„Wszystkie maski tlenowe wypadły, części wnętrza samolotu zostały uszkodzone… Myślałem, że to z powodu siły turbulencji, ale w dużej mierze było to spowodowane tym, że wszyscy, którzy nie mieli pasów bezpieczeństwa, wylecieli prosto w powietrze i uderzył w sufit.
„Widzieliśmy krew na suficie… To było po prostu kompletne spustoszenie. Wiele osób leżało na podłodze.”
Sinagpore Airines oświadczyło, że jest zaangażowane w wspieranie członków załogi i pasażerów znajdujących się na pokładzie wtorkowego lotu.
„Obejmuje to pokrycie ich wydatków medycznych i szpitalnych, a także wszelkiej dodatkowej pomocy, jakiej mogą potrzebować” – podała linia lotnicza w mediach społecznościowych.
„Bezpieczeństwo i dobro naszych pasażerów i personelu są naszymi najważniejszymi priorytetami.
„Jesteśmy głęboko wdzięczni za nieocenioną pomoc udzieloną przez rządy Singapuru i Tajlandii, a także naszych licznych partnerów i zespoły medyczne w obu krajach i na całym świecie”.
W ubiegły czwartek dyrektor szpitala Samitivej Srinakarin powiedział, że personel początkowo leczył sześć osób z powodu urazów czaszki i mózgu, 22 z powodu urazów kręgosłupa oraz 13 z powodu urazów kości, mięśni i innych.
Według Singapore Airlines w środę w Bangkoku nadal przebywało 42 pasażerów lotu, z czego 26 przebywało w szpitalu i otrzymało pomoc medyczną.