Dariusz Szwed został dziś rano powołany na p.o. prezesa PKO BP – informował nieoficjalnie przed południem “Pulsu Biznesu”. Po południu PKO BP wydał oficjalny komunikat, ogłaszając zmiany.  Z zarządu odwołany został Maks Kraczkowski, a Mieczysław Król złożył rezygnację. Do czasu wydania zgody Komisji Nadzoru Finansowego rada nadzorcza banku powierzyła Dariuszowi Szwedowi kierowanie pracami zarządu, w skład którego został powołany – wynika z raportu. 

Paweł Gruza zrezygnował z kierowania pracami
zarządu PKO BP oraz ubiegania się o pełnienie funkcji prezesa zarządu,
pozostaje jednak wiceprezesem banku – poinformował bank w
komunikacie z 6 kwietnia. Po ogłoszeniu nominacji Dariusza Szweda Kurs PKO utrzymał poranne wzrosty i zwyżkuje po godz. 11.00 w okolicach 0,7 proc.

„Złożona rezygnacja, zgodnie z informacją zawartą w jej treści, nie
oznacza rezygnacji Pawła Gruzy z uczestnictwa w składzie zarządu banku
ani z pełnienia funkcji wiceprezesa zarządu banku” – napisano w
komunikacie.

Już wówczas nazwisko Dariusza Szweda pojawiło się jako propozycja na potencjalnego następcę Gruzy.

Dariusz Szwed do PKO BP przechodzi z zarządu BGK. To menedżer z bogatym życiorysem bankowym. Przez lata pracował w BZ WBK (obecnie Santander), którego prezesem w latach 2007-15 był Mateusz Morawiecki. Kiedy jego szef przeszedł do polityki, Dariusz Szwed również zmienił pracę. W latach 2019-2021 r. pracował jako członek zarządu Alior Banku, w którym nadzorował całość biznesu- sprzedaż i produkty dla klienta detalicznego oraz biznesowego, działalność skarbową oraz obszar private banking i biuro maklerskie. 

Menedżer kojarzony jest ze środowiskiem premiera i to poparcie premiera miało pomóc mu przejąc stery w największym polskim banku, który w ostatnim czasie targany był sporami frakcji politycznych. W BGK Dariusz Szwed nadzorował realizację wewnętrznego filaru Transformacja cyfrowa i procesowa strategii banku na lata 2021-25 – pisze PB.

Jest absolwentem wydziału bankowości i finansów w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu oraz zarządzania na Politechnice Częstochowskiej. Ma również dyplom Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Tym samym, to już piąta osoba, która w okresie od maja 2021 r. pełnić będzie rolę prezesa największego polskiego banku i jednej z największych spółek z WIG20 o kapitalizacji bliskiej 38 mld zł. By formlnie objąć stanowisko potrzebna będzie jeszcze zgoda KNF-u, której poprzednio desygnowany Paweł Gruza nie zdążył otrzymać. 

Karuzela na stanowisku prezesa PKO BP rozpoczęła się w 11 kwietnia 2021 r., kiedy po blisko 12 latach z fotela sternika banku zrezygnował Zbigniew Jagiełło. Jego następcą został dotychczasowy wiceprezes Jan Emeryk Rościszewski (od 2022 roku ambasador RP we Francji), a następnie zaledwie po kilku miesiącach Iwona Duda, która jednak w 2022 r. zamieniła prezesowanie w PKO BP na miejsce w RPP. W jej miejsce wskazano Pawła Gruzę, który ostatecznie nie objął formalnie stanowiska (brak decyzji KNF) i został zastąpiony przez Dariusza Szweda.

O ile rezygnacja Jagiełły w 2021 r. odbiła się na kursie giełdowym PKO, o tyle kolejne roszady nie wzbudzały już tylu emocji wsród inwestorów. Całość jest związana, według politycznych obserwatorów z walką o wpływy pomiędzy premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem, ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem. Gruza kojarzony był z obozem ministra.

Poza zmianami w zarządzie, w ostatnich dniach nastąpiły zmiany w radzie nadzorczej PKO BP. W marcu br. z funkcji jej szef zrezygnował Maciej Łopiński. W jego miejsce powoałno Roberta Pietryszyna, byłego prezesa Lotosu, czy członka zarządu PZU. 

Michał Kubicki/ PAP/ Puls Biznesu