Deadnameing jest okropne. Przechodząc przez rozwód, przeżywam to ponownie.
![Deadnameing jest okropne. Przechodząc przez rozwód, przeżywam to ponownie.](https://oen.pl/wp-content/uploads/2023/05/6464f08b0d92400018e6cfaa-770x470.jpeg)
- Zmiana nazwiska po przeprowadzce była trudna i musiałam wziąć ślub pod moim martwym nazwiskiem.
- Dziesięć lat później się rozwiedliśmy, więc znowu muszę używać swojego pseudonimu.
- Widząc moje martwe imię, zdałem sobie sprawę, że wciąż opłakuję dziewczynę, którą kiedyś byłem.
Pamiętam, jak w dniu ślubu spojrzałem na akt małżeństwa i zobaczyłem swoje stare nazwisko. nie byłem zaskoczony; Wiedziałem, że tam będzie. W tej chwili wydawało mi się to trochę słodkie, jakby to imię zrobiło dla mnie wszystko, co mogło. Tutaj był to ostatni raz, prowadząc mnie do szczęśliwego zakończenia.
Kiedy zobaczyłam to samo nazwisko na moich dokumentach rozwodowych, zawahałam się. Nie widziałem tego nazwiska od lat, aw tak oficjalnym dokumencie każda litera była jak małe ukłucie. Znowu tu jestem: od samego początku, Deadname i tak dalej.
Myślałam, że ślub to ostatnia rzecz, jaką zrobiłabym jako kobieta, ale okazuje się, że jako kobieta też muszę się rozwieść.
Legalna zmiana nazwiska po przeprowadzce była trudna i musiałam wziąć ślub pod martwym nazwiskiem
Ujawniłem się jako trans, gdy spotykałem się z moją byłą żoną, gdy miałem 22 lata. Była niesamowicie wspierająca; żartowaliśmy, że ona wiedziała, że jestem mężczyzną przede mną. Zacząłem brać hormony, a następnie przeszedłem górną operację w 2014 roku.
Myślałem, że ujawnienie się będzie najtrudniejsze, ale to, co przyszło później, było pod pewnymi względami jeszcze trudniejsze. Większość osób transpłciowych nie mówi o tym, ile pracy administracyjnej wiąże się z przejściem. Wiedziałem, że legalna zmiana mojego imienia i płci na oficjalnych dokumentach będzie wymagała czasu i dużego wysiłku.
Mój bank miał większe problemy ze zmianą mojego nazwiska niż moja 90-letnia babcia, która nadal uważa lesbijstwo za komunistyczny spisek.
Kiedy się pobraliśmy, rozpocząłem już proces zmiany nazwiska, ale nie miałem wystarczającej oficjalnej identyfikacji, aby ubiegać się o pozwolenie na zawarcie małżeństwa jako mężczyzna. Zostałam więc zmuszona do zawarcia małżeństwa pod moim martwym nazwiskiem.
Dziwnie było mieć brodę i wypowiadać swoje dziewczęce imię kobiecie za biurkiem w biurze urzędnika hrabstwa Los Angeles, ale ona nie wydawała się mieć nic przeciwko.
Myślałam, że dzień mojego ślubu będzie ostatnim, kiedy zobaczę swoje martwe imię, ale teraz znowu je widzę na moich papierach rozwodowych
Mój rozwód był miły. Mój były i ja nadal przyjaźnimy się po 10 latach bycia razem; nic wielkiego ani złego się między nami nie wydarzyło. Nasz związek właśnie się zakończył i postanowiliśmy się rozejść. Jest w tym smutek, ale i wielka ulga.
Ale kiedy zobaczyłam swoje martwe nazwisko na dokumentach rozwodowych, wyobraziłam sobie moją młodszą wersję – moją dziewczęcą wersję – unoszącą się nade mną, gdy przeglądałam wszystkie dokumenty określające dokładnie, co jest moje, a co mojego byłego.
To imię, którego nie używałem od lat — właściwie od 12 lat. Zdałem sobie sprawę, że ten rozwód będzie ostatnią rzeczą, jaką zrobię pod tym nazwiskiem. Ostatnia runda papierkowej roboty i odeszła na dobre.
Zdziwiłem się, czując ukłucie żalu. Nigdy nie będę tą samą osobą, którą byłam, tak nieautentyczną jak ona lub tak trudną jak moje życie było jak ona. Dla mnie jest tak wiele radości z przejścia, ale jest też trochę straty.
Widząc moje martwe imię po raz ostatni, uświadomiłem sobie, że mała część mnie za nią tęskni
Nie żałuję ani jednej rzeczy związanej z przeprowadzką. Jestem też dumny z tego, kim byłem wcześniej, i będę tęsknił za niektórymi sposobami, w jakie musiałem być na świecie jako ona. Nigdy nie byłam przekonującą kobietą, ale nie chcę wymazać tej historii ani wszystkich dobrych rzeczy, które zrobiłam jako ta osoba.
Chociaż moja przemiana daje dużo radości, teraz po rozwodzie zdaję sobie sprawę, że można też spędzić trochę czasu ze smutkiem.
OBEJRZYJ TERAZ: Popularne filmy od Insider Inc.
Ładowanie…