Świat

Diabeł był tu na ziemi

  • 4 kwietnia, 2023
  • 11 min read
Diabeł był tu na ziemi


Mija rok od wyzwolenia obwodu kijowskiego od ostatnich najeźdźców rosyjskich. Ale tej rocznicy, która jest pierwszym znaczącym ukraińskim sukcesem w tej wojnie, towarzyszy znacznie bardziej tragiczna okazja: rok temu świat odkrył okropności wyrządzone miejscowej ludności przez najeźdźców. Jedno spokojne podmiejskie miasteczko nadało tym okropnościom nazwę: Bucha.

Pierwsze doniesienia pojawiły się, gdy po pospiesznym odwrocie wojsk rosyjskich dziennikarze i inni obserwatorzy, którzy weszli do wyzwolonego miasta, zobaczyli ciała: martwych ludzi, nie żołnierzy, lecz cywilów, leżących przy chodniku lub na środku ulicy, niektórzy na plecami, niektórzy twarzą w dół z rękami związanymi z tyłu. Przy jednej ulicy, Jabłońskiej, znaleziono ponad dwadzieścia takich zwłok. Później ciał było więcej, setki: w zwęglonych szczątkach samochodów, na podwórkach domów, na parkingach, w piwnicach – iw masowych grobach.

Były przewidywalne próby wirowania ze strony tubylców Kremla – czy to urzędników państwowych, czy „dziennikarzy” – i ich kącika amen za granicą. To wszystko było fałszywe, szybko oświadczyli, proponując wersje tego, co się wydarzyło, typu „rzuć tym w ścianę i zobacz, co się przyklei”. Martwe ciała tak naprawdę nie były martwe, były aktorami kryzysowymi, których można było zobaczyć w ruchu, jeśli dobrze się przyjrzeć! A może rzeczywiście nie żyli, ale zostali zamordowani przez ukraińskich nazistów, którzy wkroczyli do miasta zaraz po wyjściu wojsk rosyjskich! Ciał nie było na najwcześniejszym materiale nakręconym po odejściu Rosjan! Burmistrz Bucza, który zapowiedział wyzwolenie miasta, nie wspomniał o nich! Nazwa „Bucha” brzmi jak „Rzeźnik”, co pokazuje, że okrucieństwa były wynalazkiem anglojęzycznych propagandzistów! (Ten ostatni twórczy zwrot wyszedł od rosyjskiego prezentera telewizyjnego Władimira Sołowjowa.)

Byli też zwykli podejrzani „tylko zadający pytania” i ostrzegający, że niepotwierdzona ukraińska propaganda o rosyjskich okrucieństwach jest wykorzystywana do wciągnięcia nas w III wojnę światową:

Do tej pory okrucieństwa – które obejmują nie tylko morderstwa, ale także gwałty i tortury – są obszernie potwierdzone, nie tylko przez relacje naocznych świadków, ale także przez kamery bezpieczeństwa w czasie rzeczywistym i nagrania satelitarne. (Istnieją równie ponure doniesienia z innych pobliskich miast, takich jak Irpin i Borodyanka). Ale kremlowscy propagandyści, tacy jak rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa, obstają przy oskarżeniach o „prowokację”. A ich zachodni apologeci, którzy nie mogą zmusić się do zaprzeczenia przytłaczającym dowodom, muszą to zrobić Ośrodek wczasowy do torturowanego rozumowania – na przykład twierdzenie, że egzekucje cywilów nie są zbrodnią wojenną, jeśli ci cywile należeli wcześniej do uzbrojonego patrolu na punkcie kontrolnym.

Warto przeczytać!  Aktualności na żywo Izrael-Gaza: IDF twierdzi, że 2 zakładników zostało uratowanych ze Strefy Gazy

A2 kwietnia 2022 roku był punktem zwrotnym w wojnie na Ukrainie na więcej niż jeden sposób. Wyzwolenie Kijowa pokazało, że Ukraińcy, którzy mieli wtedy rozpaczliwie mało siły ognia, byli w stanie rozgromić rosyjskiego lewiatana – po tym, jak podobno Rosjanie planowali zakończyć swoją „operację specjalną” w ciągu kilku dni, a wielu zachodnich obserwatorów uważało, że mieli duże szanse na sukces. Trzy tygodnie przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Stanów Zjednoczonych, podobno ostrzegł podczas odprawy w Kongresie za zamkniętymi drzwiami, że w przypadku takiej inwazji Kijów może upaść w ciągu trzech dni. Rosyjski odwrót pod Kijowem – pomimo niedorzecznej próby Moskwy, by potraktować go jako „gest dobrej woli” – pokazał światu, że militarne wsparcie dla Ukrainy nie pójdzie na marne i że walka Ukrainy nie jest tylko szlachetną, ale skazaną na porażkę sprawą.

Ponure odkrycia w Buczy i innych przedmieściach Kijowa również pokazały, że naprawdę skazaną na niepowodzenie przyczyną były negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą.

Na początku tego roku tłum zwolenników kapitulacji Ukrainy z radością chwycił wyrwane z kontekstu fragmenty długiego wywiadu z Naftalim Bennettem, byłym premierem Izraela, który zdawał się sugerować, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zablokowały Porozumienie pokojowe na Ukrainie wiosną 2022 roku. Można dyskutować, co naprawdę powiedział Bennett lub czy jego twierdzenia są wiarygodne. Ale jeden szczegół jest niepodważalny: Bennett wyraźnie powiedział w tym samym wywiadzie, że okrucieństwa w Buczy odegrały kluczową rolę w zerwaniu negocjacji. Jak to ujął: „Masakra w Bucha – kiedy to się stało, powiedziałem, że to koniec”. Inne źródła, takie jak anglojęzyczna gazeta Ukraińska Prawdapotwierdziły również, że doniesienia o „zbrodniach wojennych popełnionych przez wojska rosyjskie na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy” stały się przeszkodą niemal nie do pokonania w rozmowach pokojowych. 8 kwietnia 2022 r. trzej europejscy przywódcy, którzy przybyli do Kijowa na spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i omówienie sytuacji na Ukrainie – przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, szef dyplomacji KE Joseph Borrell i słowacki premier Eduard Heger – odwiedzili Buczę , obserwował ekshumację ofiar i potwierdził zaangażowanie Europy na Ukrainie.

Tego samego dnia prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier – niegdyś względny rosyjski gołąb – powiedział Der Spiegel że „każdy, kto ponosi odpowiedzialność za te zbrodnie” – nie tylko żołnierze i dowódcy wojskowi, ale „ci, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną” – powinien odpowiedzieć przed trybunałem ds. zbrodni wojennych. Wyraźną konsekwencją było to, że wywieranie presji na Ukraińców, aby usiedli do rozmów z Rosją Władimira Putina, oznaczało w istocie poproszenie ich o rozmowę ze zbrodniarzami wojennymi. Kilka dni później na konferencji prasowej sam Putin oskarżył Kijów o zorganizowanie „fałszywych” zbrodni wojennych w celu doprowadzenia rozmów pokojowych do „ślepego zaułka”.

Warto przeczytać!  Liczba ofiar cyklonu Freddy osiągnęła 326

To, co zmieniło się, jak mówi wielu Ukraińców, to postrzeganie przez społeczność międzynarodową motywacji Rosji w tej wojnie. Jak ujął to doradca Zełenskiego Mychajło Podoliak w rocznicowym wywiadzie:

Bucha była punktem wyjścia, który zmienił nasze – i światowe – emocjonalne rozumienie tej wojny. To znaczy, w tym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że Rosja nie przyjechała tutaj, aby osiągnąć . . . cele wojskowe. Pamiętacie te wszystkie mityczne cele dotyczące baz NATO czy laboratoriów biologicznych – wszystkie te absurdy, o których mówili. Rosja przybyła tu specjalnie, w XXI wieku, by zabijać z niesłychanym okrucieństwem. Wystarczy spojrzeć na to, co działo się systemowo w Buczy, w Hostomlu. . . . Rosja zbudowała i przyjechała tu z gotowym systemem do wyjątkowo okrutnych mordów na masową skalę obywateli Ukrainy. I Bucha to pokazała [reality] po raz pierwszy nie tylko dla nas – zrozumieliśmy to już od początku na poziomie podświadomości – ale pokazaliśmy to całemu światu.

Poprzedniego dnia, występując na rosyjskim dysydenckim kanale YouTube, rosyjski pisarz-emigrant Dmitrij Bykow – który odwiedził Buczę zeszłego lata – wypowiedział ten sam temat:

Wiadomo było, że po Buczy nie może być kompromisu. To nie była wojna mająca na celu zmusić Ukrainę do zrobienia tego czy owego, ani do większego uzależnienia jej od Rosji, ani do zagwarantowania jej statusu w odniesieniu do [the NATO] blok. To była wojna zniszczenia.

Podczas ponurej ceremonii w Buczy w zeszłym tygodniu, z udziałem przywódców Słowacji, Słowenii, Chorwacji i Mołdawii, Zełenski mówił bardziej apokaliptycznie:

Kiedy Bucza była wolna, zobaczyliśmy, że diabeł nie jest gdzieś tam, ale tu na ziemi. Ohydna prawda o tym, co działo się na terenach czasowo okupowanych, wyszła na jaw.

Inni Ukraińcy powtórzyli ten metafizyczny język. Oto jak szef policji obwodu kijowskiego Andrij Nebytow, który jako jeden z pierwszych wkroczył do wyzwolonej Buczy, wspominał ostatnio swoją reakcję na widok ciał zabitych:

Zdaliśmy sobie sprawę, że w rzeczywistości zło żyło na tej ziemi przez miesiąc — zło, które po prostu nienawidziło wszystkiego, co ludzkie, zło, którego jedynym zamiarem było zabijanie i wykorzystywanie pokojowo nastawionych cywilów.

Czy zbrodnie w Buczy i innych miastach regionu kijowskiego były wynikiem przemyślanej polityki? Nie ma dowodów na to, że masowym mordem kierowali urzędnicy wysokiego szczebla, chociaż co najmniej jeden żołnierz, który przyznał się do zamordowania cywila w Buczy, powiedział, że zrobił to na bezpośredni rozkaz swojego dowódcy. Z relacji naocznych świadków jasno wynika, że ​​wielu rosyjskich żołnierzy zaakceptowało główną część rosyjskiej propagandy na temat celu inwazji: uważali oczyszczenie kraju z „nazistów” lub „banderowitów” (tj. ukraińskich nacjonalistów) za zasadniczą część swoje zadanie i zaakceptowali, że wszyscy, którzy sprzeciwiają się rosyjskim rządom, mają zostać zabici lub terroryzowani w celu poddania się. W tym sensie przerażająca przemoc była z pewnością autoryzowana przez państwo rosyjskie. Bykow sugeruje, że brutalność była także po części produktem innego strumienia propagandy kremlowskiej: wielu żołnierzy dało się nabrać na fałszywą narrację, że uwięziona ludność czekała na wyzwolenie spod opresyjnego reżimu ukraińskiego, a ci ludzie zareagowali „rozczarowaniem” — i urażonej wściekłości — kiedy zdali sobie sprawę, że witają ich nie z radosną wdzięcznością, ale ze strachem i nienawiścią.

Warto przeczytać!  Przekieruj biliony publicznych pieniędzy, aby ograniczyć kryzys klimatyczny i nierówności

Okrucieństwa w Buczy były również dozwolone w tym sensie, że nie próbowano ukarać zbrodniarzy. Wręcz przeciwnie: dwa tygodnie po pierwszych rewelacjach Buczy Putin wydał dekret uznający „bohaterstwo i odwagę” 64. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych armii rosyjskiej – tej samej jednostki, którą władze ukraińskie nazwały odpowiedzialną za większość morderstw w Buczy . Jako szczególny zaszczyt brygada została również podniesiona do statusu „wartownika”.

Można dyskutować, w jakim stopniu zwykli Rosjanie ponoszą odpowiedzialność za Buczę lub w jakim stopniu te okrucieństwa odzwierciedlają, jak sugerował Podolak, jakąś „głęboko zakorzenioną część rosyjskiego charakteru”. W swoim wywiadzie Niebytow podkreślił, że nawet w ramach okupacyjnych sił rosyjskich stacjonujących w Buczy różne jednostki zachowywały się bardzo różnie. Można by też postawić kwestię odpowiedzialności zachodnich negacjonistów i apologetów, których zachowanie jest szczególnie nikczemne w zestawieniu z niewielką liczbą odważnych Rosjan gotowych zaryzykować więzienie za mówienie prawdy o Buczy – prawdę, która kosztowała działacza opozycji Ilję Jaszyna osiem i pół roku więzienia.

W bardziej dosłownym i prawnym sensie, to faktyczni sprawcy zbrodni wojennych muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności wraz z przełożonymi, którzy wydali im rozkazy karne, oraz urzędnikami, którzy ukrywali lub umożliwiali te zbrodnie. Wolny świat musi zrobić wszystko, co w jego mocy, aby po zakończeniu wojny Ukraina była w stanie zażądać – i otrzymać – taką odpowiedzialność.




Źródło