Dick Van Dyke, lat 97, pokazuje obrażenia po wypadku samochodowym: nowe zdjęcia
Sławni ludzie
25 marca 2023 | 20:15
Dick Van Dyke pokazał swoje rany bojowe w piątek po niedawnym wypadku samochodowym, twierdząc, że poduszki powietrzne nie zadziałały podczas wypadku.
Ukochana ikona „Mary Poppins”, lat 97, została zauważona ze swoją żoną, 51-letnią Arlene Silver i młodszym kumplem.
Van Dyke wskazał dwa szwy na brodzie po wypadku samochodowym w zeszłym tygodniu.
„Czuję się dobrze – po prostu wszystko mnie boli” – oznajmił w nagranym w piątek wideo, zapewniając ludzi, że radzi sobie „całkiem dobrze”.
„Poduszki powietrzne nie zadziałały, więc po prostu miałem twarz prosto w kierownicę i to po prostu uczyniło mnie trochę głupszym” – zażartował ze swoim niesławnym uśmiechem.
Odrzucił obawy o swoje samopoczucie, mówiąc, że „ma się dobrze”.
„Mam 97 lat – wszyscy moi przyjaciele nie żyją” – stwierdził, dodając, że wciąż „dobrze się bawi”.
Van Dyke wcześniej powiedział, że „po prostu cieszy się, że wciąż tu jest”.
15 marca słynny aktor uderzył swoim srebrnym Lexusem w bramę w Malibu podczas jazdy w mokrych warunkach, najwyraźniej tracąc kontrolę nad kierownicą.
Zdjęcia z wypadku pokazują Van Dyke’a z krwią na ustach i nosie, a ratownicy medyczni opatrzyli go na miejscu z powodu obrażeń i możliwego wstrząsu mózgu.
Podczas swojego publicznego wyjścia w piątek wydawał się być w dobrym nastroju pomimo zderzenia.
Funkcjonariusze nie wierzą, że do wypadku przyczynił się alkohol lub narkotyki, ale podobno poprosili aktora, aby ponownie zdał egzamin na prawo jazdy w Kalifornijskim Departamencie Pojazdów Silnikowych.
Zaledwie kilka miesięcy wcześniej gwiazda „Chitty Chitty Bang Bang” była widziana, jak lamentowała nad suszą w Golden State, życząc sobie mokrej pogody, podczas wizyty w jednej ze swoich ulubionych organizacji non-profit w październiku 2022 roku.
„Czy kiedykolwiek będzie padać?” – zapytał, kiedy widziano go, jak prowadził ten sam pojazd, który brał udział w nieszczęśliwym wypadku w tym miesiącu.
Dziesięć lat temu Van Dyke był zamieszany w kolejną katastrofę samochodową — tym razem jego pojazd stanął w płomieniach.
W 2013 roku celebryta jechał kalifornijską autostradą, kiedy zauważył dym wydobywający się z maski jego Jaguara.
Szybko zjeżdżając na pobocze, przypadkowy bohater rzucił się na ratunek gwieździe i wyciągnął go z samochodu tuż przed tym, jak stanął w płomieniach.
Piekło podpaliło luksusowy samochód, ale Van Dyke szczęśliwie wyszedł z tego bez zadrapania.
„Po prostu zaczął hałasować i na początku myślałem, że mam mieszkanie, potem zaczął dymić, a potem spalił się na chrupko” – powiedział w czasie incydentu.
Załaduj więcej…
{{#isDisplay}}
{{/isDisplay}}{{#isAniviewVideo}}
{{/isAniviewVideo}}{{#isSRVideo}}
{{/isSRVideo}}