Dinesh Karthik odwiedza indyjską szatnię po rewanżu z Anglią, zwraca się w stronę Rohita Sharmy, Rahula Dravida, a następnie…
Dinesh Karthik był tam… dwa lata temu w Adelajdzie, gdy marzenia Indii o zdobyciu drugiego tytułu T20 World Cup poszły z dymem. Anglia rozgromiła Indie 10 wicketami, zdobywając 169 w zaledwie 16 overach. To było brutalne lanie dla drużyny, która wchodziła do turnieju jako jeden z faworytów. Być może Indie były trochę niedogotowane. Grali bez Jasprita Bumraha i Ravindry Jadeji, a przed półfinałami jedynymi czołowymi drużynami, z którymi się zmierzyli, były Pakistan i RPA. Z drugiej strony, 10-wicketowa porażka nie ma żadnego usprawiedliwienia. Indie były przestarzałe w gatunku T20 krykieta, w którym grały, i zapłaciły za to cenę.
Przejdźmy szybko do dzisiaj. Indie weszły do finału finału Pucharu Świata T20. Kogo pokonali w półfinale, aby się tam dostać? Anglia. Najpierw Australia, potem Anglia. Odegranie roli polegającej na odesłaniu dwóch czołowych drużyn wymaga dużego wysiłku. Kurczę, ten zespół włożył mnóstwo wysiłku, aby znaleźć się tam, gdzie ma. Gdy Indie rozbiły Anglię 68 runami i świętowały po meczu ceremonię wręczenia medali w polu, zawodników złożył specjalną wizytę sam Karthik, który nie mógł powstrzymać się od zachwytu nad przemianą, którą Rohit Sharma i jego chłopcy napisali w scenariuszu.
„Dwa lata temu, ten sam mecz z tymi samymi przeciwnikami. Pamiętam, jak siedzieliśmy w szatni. To była fajna noc w Adelaide. Nie wszystko poszło po naszej myśli, ale od tego momentu doszliśmy do tego, co jest dziś, świetnie się to ogląda. Kilka bardzo dobrych decyzji po drodze. Wybór drużyny, wszystko zaczęło się od tego. Niesamowite, jak dobrze zagraliście” – powiedział Karthik.
Obejrzyj poniższy klip:
Hołd Dinesha Karthika dla Rohita Sharmy i Rahula Dravida
Były bramkarz Indii, który niedawno ogłosił zakończenie kariery w krykiecie, wcześniej ujawnił, że po druzgocącej porażce Indii w Adelajdzie Rohit powiedział mu: „Musimy się zmienić”. To nie były tylko słowa, ale obietnica złożona przez kapitana, który miał coś do udowodnienia. Indie nie zdobyły ani jednego tytułu ICC od 2013 roku. MS Dhoni był ostatnim, który zrobił to 11 lat temu.
Co więc zrobił? Rohit wziął na siebie rolę katalizatora tej zmiany. Odrzucił na bok stary, przestarzały i nieśmiały szablon T20 i poprowadził, prezentując ofensywny styl odbijania, który po raz pierwszy zaprocentował podczas Pucharu Świata 50-overów, a teraz robi to samo tutaj.
Karthik, który brał udział w zwycięstwie Indii w Pucharze Świata T20 w 2007 roku wraz z Rohitem, złożył hołd kapitanowi Indii i podzielił się myślami z odchodzącym głównym trenerem Rahulem Dravidem. Podobnie jak Rohit, Dravid trzykrotnie był tego blisko, ale dotarł tylko do finału. W sobotę wszystko mogło się zdarzyć i Dravid mógł zakończyć swoją karierę trenerską na poziomie Gary’ego Kirstena.
„Tylko kilka wzmianek. Rohit Sharma, oczywiście, bardzo dobrze poprowadził drużynę, a także Rahul Bhai. Za kilka dni może to być twój ostatni mecz. Miałeś świetną podróż, zostawiasz drużynę w lepszym miejscu, aby reszta mogła przejąć pałeczkę” – dodał Karthik.