Świat

Dla niektórych chrześcijan zaćmienie słońca jest oznaką drugiego przyjścia Chrystusa

  • 4 kwietnia, 2024
  • 6 min read
Dla niektórych chrześcijan zaćmienie słońca jest oznaką drugiego przyjścia Chrystusa


Czy nadchodzące zaćmienie słońca zwiastuje powtórne przyjście Jezusa? Najprawdopodobniej nie, ale to nie powstrzymuje ludzi od spekulacji, że tak.

Nowy Testament jest pełen odniesień do „drugiego przyjścia” Jezusa, czasu, kiedy chrześcijanie wierzą, że Jezus powróci na Ziemię, niegodziwi zostaną osądzeni, a sprawiedliwi nagrodzeni.

Pisze o tym apostoł Paweł w swoich listach, a Ewangelie przedstawiają Jezusa mówiącego o tym.

Zbliżające się zaćmienie słońca zaplanowane na 8 kwietnia 2024 r., które będzie widoczne nad niektórymi częściami Ameryki Północnej, niosło ze sobą szereg przepowiedni, że Jezus może powrócić wcześniej niż później.

Jestem badaczem literatury wczesnochrześcijańskiej, którego badania skupiają się na tym, jak ludzie czytają, rozumieją, a czasem błędnie rozumieją teksty biblijne.

Teorie religijne dotyczące tego zaćmienia są częścią szerszego wzorca prób znalezienia znaczenia w wydarzeniach astronomicznych, który sięga tysięcy lat wstecz.

Znalezienie sensu w niebie

Jeden z bardziej znanych przykładów ze starożytnego świata ludzi odnajdujących sens w niebie miał miejsce w roku 44 p.n.e., kiedy kometa pojawiła się na niebie nad Włochami zaledwie cztery miesiące po zabójstwie Juliusza Cezara. Rzymscy autorzy Pliniusz Starszy i Swetoniusz twierdzili, że kometa była widoczna przez około tydzień i że była tak jasna, że ​​można ją było dostrzec późnym popołudniem.

Wielu Rzymian interpretowało jego pojawienie się i utrzymującą się obecność jako znak, że Cezar wstąpił do nieba i zasiadł wśród wielu bogów Rzymu. Niecałe dwa lata później deifikacja Cezara została oficjalnie ogłoszona głosowaniem rzymskiego senatu.

Warto przeczytać!  Rzecznik IDF zaprzecza twierdzeniom CNN i BBC, że armia „przeorganizowała” amunicję Hamasu w Al Shifa

Kilka przykładów z ostatnich 30 lat lepiej ilustruje to zjawisko. W grudniu 2020 r. w niektórych kręgach chrześcijańskich szalały spekulacje, że koniunkcja planetarna Jowisza i Saturna oznacza powrót legendarnej „Gwiazdy Betlejemskiej”, która doprowadziła mędrców do nowonarodzonego Jezusa.

Od co najmniej 10 lat ewangelista telewizyjny John Hagee promuje teorie łączące różne „krwawe księżyce” jako oznaki zbliżania się apokalipsy.

Tragicznym przykładem jest ruch religijny znany jako Brama Niebios. Członkowie tego ruchu wierzyli, że w ogonie komety Hale’a-Boppa, która pojawiła się w 1997 roku, ukryty jest statek kosmiczny. Ich zdaniem statek kosmiczny przybył, aby przenieść ich na wyższy poziom świadomości. W marcu 1997 r. 39 członków ruchu Heaven’s Gate popełniło rytualne, masowe samobójstwo poprzez śmiercionośną kombinację fenobarbitalu, wódki i uduszenia.

Gonić cienie

Dokładne określenie, skąd biorą się takie interpretacje wydarzeń na niebie, może być trudne.

W przypadku nadchodzącego zaćmienia jedno ze zdjęć, które podsyciło przewidywania dotyczące drugiego przyjścia Jezusa, po prostu przedstawia południowe Illinois jako miejsce, w którym nadchodzące zaćmienie nałoży się na ścieżkę ostatniego zaćmienia słońca w Ameryce Północnej w 2017 roku.

Dwie żółte linie przecinają południowe Illinois na mapie przedstawiającej Amerykę Północną.
Mapa przedstawiająca przebieg całkowitych zaćmień Słońca w latach 2017 i 2024.
Mapy zaćmień opublikowane przez Michaela Zeilera, CC BY-NC

Z tego obrazu wyłaniają się dwie teorie: Po pierwsze, że te zaćmienia dzieli mniej więcej siedem lat, co ma symboliczne znaczenie w literaturze biblijnej jako liczba wskazująca na kompletność i doskonałość. Po drugie, nakreślając na mapie ścieżki tych zaćmień, wydaje się, że tworzą one krzyż.

Warto przeczytać!  Netanjahu może być zmuszony wybrać między przetrwaniem swojego rządu a porozumieniem o zawieszeniu broni, chyba że Hamas go uratuje

Niektórzy chrześcijanie uznali to za dowód na to, że nadchodzące zaćmienie słońca wskazuje na rychły powrót Jezusa.

Ale nie ma logicznej podstawy dla tej teorii.

Zacznijmy od tego, że zaćmienia słońca nie są tak rzadkie, jak się wydaje. Zaćmienie słońca ma miejsce, gdy Księżyc przechodzi między Ziemią a Słońcem i zasłania całość lub część światła słonecznego. Wydają się rzadkie, ponieważ dotyczą tylko wąskiego pasa ziemi znajdującego się w cieniu Księżyca.

Według NASA w ciągu ostatnich 1000 lat zdarzało się średnio 2,5 zaćmień rocznie.

Zjawisko przecinania się dwóch zaćmień również nie jest niczym niezwykłym. Patrząc na mapę ścieżek zaćmień w latach 2001–2025, jasne jest, że ścieżki zaćmień często się przecinają; z 15 zaćmień słońca w tym okresie tylko dwa nie przecięły się.

Mapa świata z krajami zaznaczonymi na zielono przeciętymi niebieskimi liniami.
Mapa świata przedstawiająca ścieżki zaćmień w latach 2001–2025. Wszystkie z tych ścieżek z wyjątkiem dwóch przecinają się.
Prognozy dotyczące mapy zaćmień dzięki uprzejmości Freda Espenaka z NASA/Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda

Można argumentować, że zaćmienia Ameryki Północnej w latach 2017 i 2024 są wyjątkowe ze względu na siedem lat, które je oddziela. Nie jest to jednak logiczne w kontekście szerszego argumentu wysuwanego przez niektórych. Zaćmienia te – 21 sierpnia 2017 r. i 8 kwietnia 2024 r. – dzieli nie siedem lat, ale sześć i pół roku, czyli dokładnie 2422 dni. Kolejną parę zaćmień, które przecięły Pacyfik – 22 lipca 2009 r. i 9 marca 2016 r. – dzieliła taka sama liczba dni.

Warto przeczytać!  Ataki Houthi na Morzu Czerwonym: ONZ będzie głosować nad przyjęciem środka wymagającego wstrzymania

Szukaj a znajdziesz

Większość z tych przepowiedni dotyczących czasów ostatecznych ma swoje korzenie w północnoamerykańskich ewangelicznych poglądach na temat apokalipsy, a wiele z nich wywodzi się z popularnej książki ewangelickiego autora Hala Lindseya „The Late Great Planet Earth” lub przynajmniej jest z nią powiązanych.

W tej książce Lindsey przewidział, że apokalipsa nastąpi w latach 80. działania wojenne.

Lindsey oczywiście się myliła; lata 80. nie przyniosły apokalipsy. Jednak ten sposób myślenia – polegający na szukaniu znaczenia w różnych przypadkowych wydarzeniach, takich jak zaćmienia – nadal istnieje wśród niektórych chrześcijan.

Różnica pomiędzy tym zestawieniem zaćmień z 2017 i 2024 r. a zaćmieniami z 2009 i 2016 r. jest prosta: najnowsze połączenie przelatuje nad Stanami Zjednoczonymi. Wzorce pojawiają się, kiedy i gdzie się ich szuka, a wiele zależy od celów osób poszukujących.

Drugie przyjście Jezusa jest niezaprzeczalnie tematem rozmów autorów Nowego Testamentu. Warto jednak zauważyć, że między autorami nie ma zgody co do czasu. To, co jest przedstawione w Ewangeliach, różni się od tego, co jest przedstawione w listach Pawła. I jedno i drugie znacznie różni się od tego, co znajdujemy w Księdze Objawienia.

Autorzy ci podzielają jednak poczucie, że moment „końca” jest ostatecznie tajemniczy i niepoznawalny. Sugerowałoby to, że próby przewidywania takiego czasu na podstawie takich rzeczy jak zaćmienia nie są co najmniej niezbyt „biblijne”.


Źródło