Dla tej grupy transpłciowych kobiet papież i jego przesłanie o inkluzywności są mile widzianą zmianą

Niedawny gest powitania papieża Franciszka wobec transpłciowych katolików odbił się silnym echem w tej klasie robotniczej, nadmorskim miasteczku na południe od Rzymu, gdzie wspólnota transpłciowych kobiet znalazła pomoc i nadzieję dzięki niezwykłej relacji z papieżem, nawiązanej w najciemniejszych czasach pandemii .
Dzięki miejscowemu proboszczowi kobiety te co miesiąc odwiedzają środowe audiencje generalne u Franciszkanów, gdzie otrzymują miejsca VIP. Każdego dnia otrzymują ulotki z lekarstwami, gotówką i szamponem. Kiedy wybuchła epidemia Covid-19, Watykan zawiózł ich autobusem do swojej placówki służby zdrowia, aby mogli zostać zaszczepieni przed większością Włochów.
19 listopada kobiety – z których wiele to imigrantki z Ameryki Łacińskiej i pracuje jako prostytutki – dołączyły do ponad 1000 innych biednych i bezdomnych w audytorium Watykanu jako goście Franciszka na lunchu z okazji Światowego Dnia Ubogich Kościoła katolickiego.
Menu było dowodem przekonania Francisa, że osoby znajdujące się na marginesie należy traktować z najwyższą godnością: na początek makaron cannelloni nadziewany szpinakiem i ricottą; klopsiki w sosie pomidorowo-bazyliowym i puree kalafiorowym, a na deser tiramisu z petit Fours.
Dla marginalizowanej społeczności transpłciowej z Torvaianica był to najnowszy gest integracji ze strony papieża, który słowem i czynem uczynił docieranie do społeczności LGBTQ+ znakiem rozpoznawczym swojego pontyfikatu.
„Wcześniej kościół był dla nas zamknięty. Nie postrzegali nas jako normalnych ludzi, postrzegali nas jako diabła” – powiedziała Andrea Paola Torres Lopez, kolumbijska transpłciowa kobieta znana jako Consuelo, której kuchnia ozdobiona jest wizerunkami Jezusa . „Wtedy przybył papież Franciszek i drzwi kościoła otworzyły się dla nas”.
Najnowszą inicjatywą Franciszka był dokument Biura doktrynalnego Watykanu, w którym stwierdzono, że w pewnych okolicznościach osoby transpłciowe mogą być ochrzczone oraz mogą być rodzicami chrzestnymi i świadkami na ślubach. Nastąpiło to po innym niedawnym oświadczeniu samego papieża, który sugerował, że pary tej samej płci mogą otrzymać błogosławieństwa kościelne.
W obu przypadkach nowe oświadczenia uchyliły bezwzględny zakaz pełnienia funkcji rodziców chrzestnych przez osoby transpłciowe wydany przez watykańskie biuro doktrynalne w 2015 r. oraz ogłoszony w 2021 r. błogosławieństwa dla osób tej samej płci.
Wybitne organizacje LGBTQ+ z radością przyjęły przesłanie Franciszka o inkluzywności, biorąc pod uwagę, że osoby homoseksualne i transpłciowe od dawna czują się wykluczone i dyskryminowane ze strony kościoła, który oficjalnie naucza, że akty homoseksualne są „wewnętrznie nieuporządkowane”.
Począwszy od słynnego komentarza „Kim jestem, żeby osądzać” z 2013 r. na temat rzekomo homoseksualnego księdza, aż do jego styczniowego stwierdzenia, że „bycie homoseksualistą nie jest przestępstwem”, Franciszek ewoluował swoje stanowisko, aby coraz wyraźniej wyjaśniać, że wszyscy – „todos, todos, todos” — jest dzieckiem Bożym, jest kochany przez Boga i mile widziany w Kościele.
To wolne od osądów stanowisko niekoniecznie podziela reszta Kościoła katolickiego. Niedawne watykańskie zgromadzenie biskupów i świeckich, zwane synodem, wycofało się ze sformułowań wyraźnie wzywających do przyjmowania katolików LGBTQ+. Konserwatywni katolicy, w tym kardynałowie, zdecydowanie kwestionują jego podejście.
Po jego ostatnim oświadczeniu na temat udziału osób trans w sakramentach kościelnych GLAAD i DignityUSA stwierdziły, że ton włączania Franciszka wyśle sygnał do przywódców politycznych i kulturalnych, aby położyli kres prześladowaniom, wykluczeniu i dyskryminacji osób transpłciowych.
Dla społeczności transpłciowej w Torvaianica było to bardziej osobiste przesłanie, konkretny znak, że papież ich znał, słyszał ich historie i chciał dać im znać, że są częścią jego Kościoła.
Carla Segovia, 46-letnia argentyńska prostytutka, powiedziała, że dla kobiet transpłciowych takich jak ona bycie rodzicem chrzestnym jest czymś najbliższym posiadania własnego dziecka. Powiedziała, że dzięki nowym normom poczuła się bardziej komfortowo, myśląc, że być może pewnego dnia w pełni powróci do wiary, w której została ochrzczona, ale od której odeszła po ujawnieniu się jako trans.
„Ta norma papieża Franciszka przybliża mnie do odnalezienia absolutnego spokoju” – stwierdziła, a który jej zdaniem jest niezbędny do pełnego pojednania z wiarą.
Claudia Vittoria Salas, 55-letnia transpłciowa krawcowa i sprzątaczka, powiedziała, że była już rodzicem chrzestnym trzech swoich siostrzenic i siostrzeńców w domu w Jujuy w północnej Argentynie. Zakrztusiła się, gdy przypomniała sobie, że jej zarobki z poprzedniej pracy jako prostytutki umożliwiły jej chrześniakom naukę w szkole.
„Bycie rodzicem chrzestnym to wielka odpowiedzialność, to zajmowanie miejsca matki lub ojca, to nie jest gra” – powiedziała, gdy jej głos się załamał. „Trzeba wybrać odpowiednich ludzi, którzy będą odpowiedzialni i zdolni, gdy rodziców nie będzie w pobliżu, wysłać dzieci do szkoły oraz zapewnić im żywność i ubrania”.
Niezwykła przyjaźń Franciszka ze wspólnotą transpłciową w Torvaianica rozpoczęła się podczas ścisłej izolacji we Włoszech związanej z pandemią Covid-19, kiedy u ks. Andrei Conocchii na głównym placu miasta prosząc o jedzenie, ponieważ stracili wszelkie źródła dochodu.
Z czasem Conocchia poznał te kobiety, a w miarę utrzymywania się pandemii i trudności ekonomicznych zachęcał je, aby napisały do Franciszka z prośbą o to, czego potrzebują. Któregoś wieczoru siedzieli wokół stołu i pisali listy.
„Strony listów pierwszych czterech były zalane łzami” – wspomina. „Dlaczego? Bo powiedzieli mi: «Ojcze, wstyd mi, nie mogę powiedzieć papieżowi, co zrobiłem, jak żyłem». „
Tak się jednak stało i pierwszą pomoc nadeszła od głównego dającego jałmużnę papieża, który rok później towarzyszył kobietom po szczepionkach na Covid-19. W czasie pandemii wiele kobiet nie mogło legalnie mieszkać we Włoszech i nie miało dostępu do szczepionki.
W końcu Franciszek poprosił o spotkanie.
Salas była jedną z osób, które otrzymały szczepionkę w Watykanie, a następnie dołączyła do grupy z Torvaianica, aby podziękować Franciszkowi podczas audiencji generalnej 27 kwietnia 2022 r. Przyniosła argentyńskiemu papieżowi talerz domowych empanad z kurczaka, tradycyjnego dania na pocieszenie, które spożywali wspólnie ojczyzna.
Pokazując zdjęcie wymiany na swoim telefonie, Salas przypomniała sobie, co następnie zrobił Francis: „Powiedział panu, który otrzymuje prezenty, aby je u niego zostawił, mówiąc: «Zabieram je ze sobą na lunch»” – powiedziała. „W tym momencie zacząłem płakać”.
19 listopada Salas siedział przy stole Franciszka w auli watykańskiej. Powiedziała, że obudziła się o 3 w nocy, żeby zrobić mu na obiad więcej empanad z kurczakiem. „Nadal są gorące” – powiedziała.
Dla Canocchii reakcja Franciszka udzielona Salasowi i innym głęboko go zmieniła jako księdza, ucząc go wartości słuchania i zwracania uwagi na życie i trudy swojej owczarni, szczególnie tej najbardziej na marginesie.
Dla kobiet jest to po prostu potwierdzenie, że są ważne.
„Przynajmniej o nas pamiętają, że jesteśmy na Ziemi i nie zostaliśmy porzuceni i zdani na łaskę wiatru” – powiedziała Torres Lopez.