Biznes

Dlaczego Biedronka nie jest już najtańszym sklepem w Polsce? „Wracamy do sytuacji sprzed dekady”

  • 21 lutego, 2023
  • 5 min read
Dlaczego Biedronka nie jest już najtańszym sklepem w Polsce? „Wracamy do sytuacji sprzed dekady”


To mogło być duże zaskoczenie. Biedronka nie jest jedną z najtańszych sieci handlowych w Polsce – taki obraz wyłania się z ostatniego badania koszyka zakupowego. W styczniu 2023 r. najmniej za podstawowe zakupy trzeba było zapłacić w Auchan, potem w Lidlu i Kauflandzie. Biedronka, dotychczas w czołówce, znalazła się dopiero na 12. miejscu, zostawiając za sobą jedynie Polomarket i sklepy internetowe.

Według danych firmy ASM Sales Force Agency za koszyk zakupowy w Auchan w styczniu płaciliśmy o blisko 50 zł mniej niż w Biedronce.

Branża zwraca uwagę, że cały sektor handlu detalicznego mierzy się z czynnikami ryzyka, które działają w kierunku wzrostu cen. – Głównym czynnikiem wzrostu cen na sklepowych półkach są rosnące koszty w łańcuchu dostaw, napędzane przez największy od lat 70. ubiegłego wieku kryzys energetyczny. Presja cenowa po stronie producentów stanowi dla handlu olbrzymie wyzwanie, zwłaszcza iż firmy mierzą się ze spadkiem konsumpcji, będącym konsekwencją słabnącej siły nabywczej konsumentów – mówi money.pl Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lepiej na to uważać. Marketingowe sztuczki, przez które w supermarketach wydajemy więcej

Wielkopowierzchniowe sklepy mogą więcej

Wygląda na to, że wracamy do sytuacji sprzed ponad dekady. Wówczas charakterystyczne było, że to sieci dużych powierzchniowo sklepów wygrywały cenowo ze względu na skalę generowanego obrotu w pojedynczym punkcie sprzedaży – mówi money.pl dr Andrzej Gantner, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Podkreśla, że wielkość sklepu to czynnik, który sprawia, że wpływ czynników ryzyka na ceny, takich jak choćby koszty energii, rozkłada się inaczej w przypadku dużego marketu niż znacznie mniejszego dyskontu.

– W sklepie wielkopowierzchniowym ich udział w cenie jednostkowej na półce będzie niższy. Sieci handlowe takie jak Lidl czy Biedronka oczywiście generują potężne obroty, ale mają też znacznie większą sieć sklepów do utrzymania. Oznacza to niższy obrót w poszczególnych sklepach przy bardzo szybko rosnącym poziomie kosztów ich prowadzenia. A to przekłada się na wyższy udział kosztów w cenach detalicznych

– ocenia Gantner

Auchan ma w Polsce 102 sklepy, gdy Biedronka na koniec 2022 r. dysponowała siecią 3395 dyskontów. Jak pisał serwis wiadomoscihandlowe.pl, Biedronka zasłużyła też na miano największego pracodawcy w Polsce. Zatrudnienie na koniec grudnia wyniosło ponad 80 tys. etatów, przez co sieć wyprzedziła dotychczasowego lidera, czyli Pocztę Polską.

Biedronka nie jest najtańszym sklepem. Ale czy chce nim nadal być?

Klienci kupują w nich ze względu na wygodę, kosztem wyższych cen. I nie można wykluczyć, że Biedronka po latach budowania marki i pozycji na rynku doszła do wniosku, że nie musi już profilować się jako ta najtańsza sieć handlowa, konkurująca z innymi tylko cenami – mówi Andrzej Gantner w rozmowie z money.pl.

Nie jest to głos odosobniony. – Gdyby Biedronka chciała nadal być najtańsza, to dlatego, by zdobywać rynek. Ale ten rynek ma już zdobyty, jest liderem, więc nie musi o niego walczyć ceną. Dyskont skazuje sklep na sprzedaż porównywalnych produktów z niską marżą. Biedronka i inne sklepy od tego odchodzą. Nie chodzi im o to, byśmy mogli tanio kupić mleko, mąkę i chleb, ale wybierali tam produkty przetworzone z wyższą marżą, takie jak sałatki, wypieki, dania gotowe czy nawet kawa. W takiej sytuacji płacimy nie tylko za produkt, ale i czas jego przygotowania – mówi nam Michał Pajdak z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Ale czy taką strategię uda się jej obronić?

Zmniejszająca się szybko liczba sklepów tradycyjnych wskazuje, że to właściwa strategia, jednak z drugiej strony może ona zostać podważona przez nadchodząca recesję i wojny cenowe, jakie będą w tym roku wybuchały pomiędzy poszczególnymi formatami sklepów – dodaje ekspert.

Konsumpcja hamuje. Walka na niskie ceny wróci?

W warunkach inflacji jako konsumenci prędzej zrezygnujemy z wyjścia do restauracji i kupimy posiłek w Biedronce lub innym tego typu sklepie niż odwrotnie. W efekcie Biedronka nie ma argumentów, dlaczego nadal miałaby być tania, skoro jest efektywna kosztowo – podsumowuje Michał Pajdak z WSB.

Prezes POHiD podkreśla, że w obliczu inflacji to właśnie duże sklepy skutecznie stabilizują ceny detaliczne. – To właśnie dzięki sieciom handlowym ceny żywności w Polsce, mimo silnej presji inflacyjnej, nadal należą do najniższych w Europie. Dążenie do utrzymania konkurencyjności cenowej oraz ochrona Polaków przed ubóstwem żywnościowym będą wyznaczać kierunek działań branży w 2023 r. – dodaje Renata Juszkiewicz.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.


Źródło