Świat

Dlaczego Chiny zaostrzyły swoją antyamerykańską retorykę – polityka zagraniczna

  • 8 marca, 2023
  • 10 min read
Dlaczego Chiny zaostrzyły swoją antyamerykańską retorykę – polityka zagraniczna


Witamy w Polityka zagranicznaKrótkie podsumowanie Chin.

Najważniejsze wydarzenia w tym tygodniu: Chińska oficjalna retoryka coraz częściej bierze na cel Stany Zjednoczone jako kozła ofiarnego za własne problemy, coroczne spotkania Chiński parlament z pieczątką rozpocząć i więcej szczegółów na temat chińskiego prezydenta Xi Jinpinga plan restrukturyzacji zarządzania pojawić się.

Jeśli chcesz otrzymywać China Brief na swoją skrzynkę odbiorczą w każdą środę, zarejestruj się tutaj.

Witamy w Polityka zagranicznaKrótkie podsumowanie Chin.

Najważniejsze wydarzenia w tym tygodniu: Chińska oficjalna retoryka coraz częściej bierze na cel Stany Zjednoczone jako kozła ofiarnego za własne problemy, coroczne spotkania Chiński parlament z pieczątką rozpocząć i więcej szczegółów na temat chińskiego prezydenta Xi Jinpinga plan restrukturyzacji zarządzania pojawić się.

Jeśli chcesz otrzymywać China Brief na swoją skrzynkę odbiorczą w każdą środę, zarejestruj się tutaj.


Waszyngton stał się kozłem ofiarnym Pekinu

W ostatnich dniach nastąpił kolejny wzrost antyamerykańskiej retoryki Chin, kiedy chiński minister spraw zagranicznych Qin Gang – były ambasador w Stanach Zjednoczonych – narzekał na konferencję prasową, w jaki sposób kraj „oszukiwał” w globalnej konkurencji, a chiński prezydent Xi Jinping w przemówieniu celuje bezpośrednio w Waszyngton i jego sojuszników.

Uderzające jest to, jak obaj urzędnicy oparli się na niedawnym temacie w chińskiej polityce: wszystko jest winą Stanów Zjednoczonych. Waszyngton stał się wygodnym kozłem ofiarnym za wszystko, co nie idzie po myśli Pekinu. Gospodarka słabnie? Xi stwierdził w swoim przemówieniu, że kraje zachodnie, na czele ze Stanami Zjednoczonymi, „wdrożyły wobec nas wszechstronne powstrzymywanie, okrążanie i represje”. Odparcie na Morzu Południowochińskim? Waszyngton wywołał kłopoty. Czy społeczeństwo buntuje się przeciwko elitom? Stany Zjednoczone muszą stać za tak zwanymi kolorowymi rewolucjami.

Taka mentalność jest niebezpieczna nie tylko dla stosunków międzynarodowych, ale także dla tego, czy Chiny mają mieć jakiekolwiek szanse na rozwiązanie swoich wewnętrznych problemów. Z pewnością odwrotna retoryka pojawiła się także w polityce amerykańskiej. Obowiązuje jednak zasada siły: Chiny myślą więcej o Stanach Zjednoczonych niż Stany Zjednoczone o Chinach. W podzielonym Waszyngtonie strzały w kierunku Pekinu są zazwyczaj kierowane w drugą stronę politycznego stołu. Tymczasem artykuły o tym, jak Stany Zjednoczone są zbyt surowe dla Chin, można łatwo publikować w Stanach Zjednoczonych; zrobienie czegoś przeciwnego byłoby osobiście ryzykowne w Chinach.

Retoryka antyamerykańska jest podstawą Pekinu od czasu powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Nawet w stosunkowo ugodowych latach 90. i 2000. narzekanie na „pewien kraj” – jak często nazywano Stany Zjednoczone w artykułach redakcyjnych państwowych mediów – było powszechne. Ale przywódcy i intelektualiści byli gotowi zaakceptować fakt, że Chiny muszą się zmienić i że źródłem wielu problemów mogą być wewnętrzne niepowodzenia, a nie machinacje zagranicznego przeciwnika. Państwo poparło nawet pomysł, że Chiny mogą uczyć się na zagranicznych praktykach, zwłaszcza w nauce i ekonomii.

Warto przeczytać!  Podczas spotkania z Abbasem Blinken ubolewa nad śmiercią „niewinnych palestyńskich cywilów”

Na początku 2010 roku pojawił się nowy nacisk na obwinianie Stanów Zjednoczonych za problemy wewnętrzne i geopolityczne. Paranoja Komunistycznej Partii Chin (KPCh) dotycząca kolorowych rewolucji nasiliła się po arabskiej wiośnie, podsycając propagandę. Obawy, że Stany Zjednoczone podbijają serca i umysły młodych Chińczyków, doprowadziły do ​​kulturowych represji i cenzury w Internecie. Rewelacje o udanej penetracji wywiadu USA w Chinach pomogły w przeprowadzeniu czystek politycznych. Ale z drugiej strony Xi miał gotową wymówkę dla reform i czystek: walkę z korupcją, która narosła w KPCh i rządzie w latach 2000.

Xi rozpoczął właśnie trzecią kadencję, a narodowe niepowodzenia są wyraźniej powiązane z jego przywództwem. Jednak przyznanie się do tego stało się niemożliwe: nawet aluzje do niezgody z Xi stały się polityczną katastrofą. To pogorszyło i tak już hiperboliczny oficjalny język KPCh. Tak więc upadek chińskich wysiłków dyplomatycznych podczas pandemii stał się „chwalebnym osiągnięciem” chińskiej dyplomacji. Nagły koniec chińskiej polityki zero-COVID stał się jej triumfem nad wirusem. Jedynym podmiotem, który może obwiniać, gdy sprawy potoczyły się zbyt źle, by to ukryć – na przykład gospodarkę – są Stany Zjednoczone.

W rezultacie znalezienie tzw. podłogi dla relacji amerykańsko-chińskich staje się coraz trudniejsze. Język antyamerykański nie jest jedynie reakcją na działania USA; jest to przydatne dla polityki wewnętrznej Chin. Urzędnicy amerykańscy być może będą musieli zaakceptować fakt, że chińskie bzdury są nieuniknione, nawet jeśli prowadzą dyplomację tylnymi drzwiami w obszarach rzeczywiście wspólnych interesów. Tymczasem chińscy oficjele powinni zrozumieć, że Biały Dom nie może ukarać żadnego amerykańskiego polityka, który angażuje się w trochę nagonki na Chiny.

Antyamerykańskie nastroje w końcu przeniosą się także na sposób traktowania amerykańskich firm w Chinach, dodając kolejne bariery regulacyjne. Chociaż Pekin z radością tworzy wyjątki dla firm finansowych blisko powiązanych z elitą, urzędnicy będą wąchać wiatr i nie będą chcieli podejmować ryzyka dla innych amerykańskich firm. Na przykład niedawna odwilż, która pozwoliła na wiele hollywoodzkich premier w Chinach, prawdopodobnie minie w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.

Otwarte pozostaje jednak pytanie, w jakim stopniu wzmocniona retoryka wpłynie na działania chińskiego państwa na większą skalę. Apetyt na bezpośrednią konfrontację z Waszyngtonem może być mniejszy niż sugeruje to skala retorycznej agresji. Jak pisałem niedawno, papierkiem lakmusowym pozostaje to, czy Chiny faktycznie dostarczają Rosji broń na jej wojnę na Ukrainie, czy też nadal narzekają na NATO w każdych wieczornych wiadomościach. Łatwo za wszystko obwiniać Stany Zjednoczone. O wiele trudniej jest rzucić temu wyzwanie bezpośrednio.

Warto przeczytać!  Policja dokonuje aresztowań w Londynie 126 osób, gdy kontrmanifestanci zakłócają propalestyński wiec

Chiński sezon lobbingowy. Doroczne spotkania chińskiego parlamentu, zwane dwiema sesjami, są już w pełnym toku. Wydarzenie służy formalnemu zatwierdzeniu już podjętych w KPCh decyzji, takich jak trzecia kadencja Xi czy zmiana premiera. Ale jest to również ważna okazja do lobbowania dla polityków średniego szczebla i liderów biznesu. Bycie przedstawicielem Narodowego Kongresu Ludowego (NPC), jednego z dwóch zaangażowanych organów, to honorowe stanowisko często przyznawane bogatym. Jak chiński ekspert Zichen Wang elegancko wskazanyna tej sesji wielu przedstawicieli NPC przedstawiło propozycje, które wspierają ich własne interesy.

NPC jest również miejscem symbolicznej reprezentacji stosowanej w celach propagandowych, na przykład włączając delegatów mniejszości etnicznych, którzy mają uczestniczyć w tradycyjnych strojach lub 25 procent delegatów stanowią kobiety. Natomiast rzeczywistą władzę sprawuje Stały Komitet partii, w którym liczba kobiet jest rekordowo niska i wynosi 5 procent.

Drugi organ, który spotyka się w tym tygodniu, Chińska Ludowa Polityczna Konferencja Konsultacyjna, jest używany do przedstawiania bardziej szalonych propozycji – zwykle do wywoływania dyskusji w mediach. Czasami te rozmowy są bardziej pozytywne, ale ostatnio zwróciły się w stronę okrutnego nacjonalizmu, jak na przykład propozycja w tym roku stworzenia list zabójstw tajwańskich intelektualistów w przypadku inwazji.

Rozgrzewka. Ta wiosna jest wyjątkowo gorąca jak na Chiny. Miasta odnotowują rekordowe temperatury w marcu, sięgające nawet 25 stopni Celsjusza (lub 77 stopni Fahrenheita), co zwykle jest pogodą wczesnego lata. Ciepła pogoda sprzyjała wielu rodzinnym wycieczkom, ale jest to niepokojąca wiadomość, biorąc pod uwagę wrażliwość klimatyczną Chin. W ciągu ostatnich kilku lat kraj był nękany nietypową pogodą, od brutalnego mrozu tej zimy – który mógł odegrać rolę w zboczeniu z kursu balonu szpiegowskiego – po zeszłoroczną suszę, która przyczyniła się do kryzysu elektryczności.

W kraju, w którym znaczna część społeczeństwa pamiętała wzorce rolnictwa sezonowego, te ekstremalne warunki pogodowe są niepokojące, zwłaszcza biorąc pod uwagę obawy dotyczące bezpieczeństwa żywnościowego.


Najczęściej czytane FP w tym tygodniu

Chiński plan pokojowy dla Ukrainy dotyczy w rzeczywistości Tajwanu autorstwa Craiga Singletona

Dlaczego Chiny nie są supermocarstwem autorstwa Jo Inge Bekkevolda

Rosyjscy krytycy Putina stają się coraz głośniejsi autorstwa Anchala Vohry


Wielka reorganizacja. Pojawiają się kolejne szczegóły planu Xi dotyczącego restrukturyzacji chińskich rządów. Nie ma jeszcze formalnych oznak rzekomej przeróbki służb bezpieczeństwa, ale państwo formalnie przedstawiło plany konsolidacji kontroli technologicznej i finansowej, w tym utworzenie Krajowego Biura Danych. Ta konsolidacja wzmacnia kontrolę KPCh nad dużymi firmami technologicznymi, ustanowionymi podczas niedawnych represji – i odzwierciedla to, jak kilka lat temu pewne aspekty społeczeństwa obywatelskiego, takie jak religia i produkcja kulturalna, zostały kupione pod ściślejszym kierownictwem partii.

Warto przeczytać!  Rosja nie powie, gdzie jest szef Wagnera Jewgienij Prigożyn, ale zdjęcia rzekomo pokazują jego napadnięty dom

Jednym z kluczowych elementów tej zmiany jest większa kontrola KPCh nad czołowymi firmami prywatnymi. Spowoduje to zwiększenie znaczenia oddziałów partyjnych i odbywa się w kontekście posiadania przez Chiny tzw. złotych akcji, nazwanych na cześć mechanizmu utworzonego w 2013 r. w celach doradczych, który obecnie daje KPCh bezpośrednią formalną kontrolę nad wieloma decyzjami biznesowymi.

Dla zwykłych ludzi reorganizacja stworzy nowy poziom biurokracji, z którą będą musieli sobie radzić w pracy, zwłaszcza jeśli sami są członkami partii. (Według źródeł na przykład częstotliwość spotkań w niektórych firmach podwoiła się lub potroiła). Dla elity zniknięcie miliardera Bao Fana pozostaje przykrym przypomnieniem o kosztach popełnienia błędu.

Oglądam Ukrainę. Chiny są coraz bardziej zirytowane zachodnią pomocą dla Ukrainy – po części z powodu jej prorosyjskich sympatii, ale także dlatego, że pomoc ta stanowi precedens dla Stanów Zjednoczonych, aby stanąć na drodze chińskiej agresji przeciwko Tajwanowi lub innym sąsiadom. Użycie amerykańskiej broni na Ukrainie daje chińskim strategom szczególną uwagę i stwarza okazję do zastanowienia się, jak przeciwstawić się atutom USA, takim jak systemy satelitarne i przenośne rakiety.

Tymczasem chińska firma DJI – dominujący na świecie producent cywilnych dronów – zmaga się z wciągnięciem w politykę wojny. Obie strony szeroko wykorzystywały cywilne drony, w większości pochodzące z drugiej ręki od DJI. Firma ściągnęła bezpośrednie zamówienia z Ukrainy i Rosji w kwietniu ubiegłego roku, ale teraz produkuje swoje produkty niedostępne na stronach innych dostawców, takich jak AliExpress – prawdopodobnie w odpowiedzi na historię, że inna chińska firma negocjowała sprzedaż dronów z rosyjskim wojskiem.

Posunięcie to odzwierciedla ogólne nastawienie chińskich firm: chętnych do czerpania zysków z rosyjskiego rynku, ale niezwykle niechętnych do wciągnięcia się w wojnę.




Źródło