Świat

Dlaczego Huti tak naprawdę atakują statki na Morzu Czerwonym

  • 7 lutego, 2024
  • 9 min read
Dlaczego Huti tak naprawdę atakują statki na Morzu Czerwonym



Jeden z ekspertów z regionu opisuje Houthi jako „połączenie talibów, Korei Północnej i FARC”, odnosząc się do marksistowskiej grupy rebeliantów w Kolumbii.

grać

Nie mają marynarki wojennej ani sił powietrznych. Ich przywódca ma reputację człowieka w ciągłym ruchu, przemieszczającego się między bezpiecznymi domami. Wyłonili się z mniejszości szyickiej społeczności muzułmańskiej w surowych górach północnego Jemenu w IX wieku.

Jednak ta pozornie tajemnicza i trudna do zdefiniowania grupa – Houthi – walczy o kontrolę nad Jemenem od ponad tysiąca lat. A teraz udało im się stawić czoła przeważającej potędze militarnej Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i ich potężnych zachodnich sojuszników.

Od listopada powiązani z Iranem rebelianci Houthi przeprowadzili dziesiątki ataków rakietowych i dronów na statki pływające po komercyjnej drodze wodnej Morza Czerwonego, będącej kluczowym szlakiem handlowym. Od lat Houthi sporadycznie atakowali statki na tych wodach, ale od rozpoczęcia wojny między Izraelem a Hamasem ataki te nasiliły się. Te zwiększone ataki spowodowały rosnącą liczbę ataków pod dowództwem USA na cele Houthi, w tym radary, pasy startowe, miejsca wystrzeliwania rakiet i węzły logistyczne.

Aktualizacje: Rebelianci Houthi przysięgają zemstę po ostrzale w USA i Wielkiej Brytanii

Wojna bez murów: Wewnątrz niszczycielskiego wpływu wojny Izrael-Hamas na całym świecie

Huti bezpośrednio powiązali swoje wzmożone ataki z izraelską kampanią wojskową w Gazie i gwałtownie rosnącą liczbą ofiar śmiertelnych w Palestynie. Ich samozwańczym celem jest wywarcie presji na Izrael, aby zaprzestał ataku na Gazę, który rozpoczął się po ataku Hamasu z 7 października. Jednak eksperci z Jemenu twierdzą, że chodzi o coś więcej.

Kim więc są Huti i czego właściwie chcą?

Sprzymierzony z Iranem – ale tylko wtedy, gdy odpowiada to ich interesom

Specjaliści z Jemenu twierdzą, że Huti to ruch polityczny, siła militarna I grupę religijną. Od 2014 roku toczą wojnę domową w Jemenie przeciwko raczkującemu rządowi, który jest wspierany militarnie przez Arabię ​​Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz – pośrednio, poprzez dostawy broni – USA i Wielką Brytanię.

Według Gregory’ego Johnsena, pracownika Instytutu Arabskich Państw Zatoki Perskiej w Waszyngtonie, który studiował i mieszkał w Jemenie, ideologia i platforma polityczna Houthi są niejasne i sprzeczne.

Warto przeczytać!  Co wiemy o osuwisku w Papui Nowej Gwinei

w wątek XJohnsen powiedział, że poza podanymi przez siebie powodami, którymi jest obrona Palestyńczyków przed izraelskim atakiem w Gazie, Houthi starają się wykorzystać swoje ataki na statki na Morzu Czerwonym do własnych celów politycznych i gospodarczych.

„Z politycznego punktu widzenia Houthi potrzebują wiecu wokół flagi, aby uciszyć rosnące niezadowolenie w kraju” – powiedział. „Z ekonomicznego punktu widzenia Houthi chcą rozszerzyć lokalną wojnę w Jemenie, ponieważ ostatecznie będą musieli zająć Marib lub Shabwa (gdzie znajdują się jemeńskie pola naftowe i gazowe), aby mieć bazę ekonomiczną do długoterminowego przetrwania w Jemenie”.

Eksperci wojskowi twierdzą, że zdolność Houthi do atakowania statków na Morzu Czerwonym nie byłaby możliwa bez Iranu, który dostarczył grupie zaawansowane drony oraz rakiety balistyczne i manewrujące większego zasięgu.

Oburzony obecnością żołnierzy amerykańskich na Bliskim Wschodzie i oburzony amerykańskim wsparciem dla Izraela

Podobnie jak Iran, Huti są oburzeni obecnością wojsk amerykańskich na Bliskim Wschodzie i amerykańskim wsparciem dla Izraela. W następstwie amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 roku Huti przyjęli hasło: „Bóg jest wielki, śmierć USA, śmierć Izraela, przekląć Żydów i zwycięstwo islamu”. W dużej mierze zapożycza się z podobnego sloganu używanego przez Iran.

Mimo to Helen Lackner, niezależna badaczka Bliskiego Wschodu z Londynu, która koncentruje się na Jemenie, stwierdziła, że ​​„Houthi są sprzymierzeni z Iranem – ale tylko wtedy, gdy odpowiada to ich własnym interesom”.

Lackner powiedział, że Huti należy rozumieć jako niezależną grupę, która wykorzystuje to, co Iran może zapewnić w zakresie broni, propagandy i sojuszu politycznego, który sprzeciwia się USA i Izraelowi.

W tej chwili, stwierdziła, decyzje Huti „dokładnie wpisują się” w program Iranu.

Przekształcenie obdartej milicji w siłę zdolną rzucić wyzwanie światowym potęgom

Aby w pełni zrozumieć ruch Houthi, należy wiedzieć, że jest on zakorzeniony w islamie Zaydi, szyickiej gałęzi religii, która wierzy, że powinni rządzić wyłącznie imamowie mający bardzo szczególne pochodzenie od proroka Mahometa.

Jedną z wyróżniających cech islamu Zaydi jest zaangażowanie jego wyznawców w walkę z korupcją i zdobywanie wiedzy religijnej. Pomaga to wyjaśnić ich zapał religijny i, do pewnego stopnia, sposób myślenia obecnego przywódcy Houthi.

Warto przeczytać!  Amir Ohana z Likudu zostaje pierwszym w Izraelu mówcą w Knesecie otwarcie przyznającym się do homoseksualizmu

Według Counter Extremism Project, organizacji śledzącej ideologie ekstremistyczne, Abdul Malik al-Houthi przejął stanowisko przywódcy Huti od swojego brata w 2004 r., kiedy Hussein al-Houthi został zabity przez wojska rządu Jemenu.

Uważa się, że ma 42 lub 44 lata i jest znany z tego, że jest zaciekłym dowódcą na polu bitwy, który przekształcił obdartą milicję stacjonującą w północnych górzystych regionach Jemenu w siłę bojową, która wydaje się wierzyć, że jest w stanie rzucić wyzwanie światowym mocarstwom.

Al-Houthi także jest w pewnym stopniu zagadką. Wiele jego przemówień jest wcześniej nagrywanych. Rzadko pojawia się publicznie w obawie, że może zostać zamordowany.

Wiara w sprawę palestyńską, której ostatecznym celem jest zniszczenie Ameryki

Maysaa Shuja Al-Deen, urodzona w Jemenie badaczka z Centrum Studiów Strategicznych w Sanie, powiedziała, że ​​kiedy zagraniczni urzędnicy wysokiego szczebla udają się do Jemenu, często nie mają możliwości osobistego spotkania z Al-Houthi. Zamiast tego są zabierani do tajnych miejsc, gdzie pojawia się na spotkaniach za pośrednictwem łącza wideo.

Powiedziała, że ​​ostateczną misją Al-Houthiego wobec Houthi jest „ożywienie dziedzictwa jego przodków” – projekt, który opisała jako zainstalowanie imamaty Zaydiego, rodzaju szyickiego systemu teokratycznego. Al-Houthi chce także powstrzymać to, co uważa za rozprzestrzenianie się w Jemenie grup sunnickich salafickich, będących częścią konkurencyjnej gałęzi islamu.

Elizabeth Kendall, profesor Uniwersytetu Cambridge specjalizująca się w świecie arabskim, powiedziała niedawno brytyjskiemu parlamentowi podczas przesłuchania w Komisji Spraw Zagranicznych, że Al-Houthi coraz częściej „mówi tak, jakby był słowem Bożym”.

Co więcej, zdecydowanie sprzeciwia się wpływom zagranicznym na rząd Jemenu.

„On wierzy w sprawę Palestyńczyków” – powiedział Al-Deen. „Ale jego ostatecznym celem jest pokonanie obecności wojskowej i wpływów politycznych Amerykanów w szerszym regionie Bliskiego Wschodu.

„Połączenie talibów, Korei Północnej i FARC”

Farea Al-Muslimi, urodzona w Jemenie pracownica naukowa w londyńskim think tanku Chatham House, stwierdziła, że ​​niedawna fala odwetowych ataków USA i Wielkiej Brytanii na Houthi, mających na celu powstrzymanie ich ataków na Morzu Czerwonym, raczej nie przyniesie skutku. W każdym razie, powiedział, grupa będzie starała się rozszerzyć swoje ataki na Półwysep Arabski.

Al-Muslimi opisał Houthi jako „połączenie talibów, Korei Północnej i FARC”. FARC to marksistowska grupa rebeliantów w Kolumbii.

Niektórzy dowódcy wojskowi USA stwierdzili, że Huti są zwinni w nieregularnych działaniach wojennych. Al-Muslimi powiedział, że Houthi „są mądrzejsi, lepiej przygotowani i lepiej wyposażeni (militarnie), niż ktokolwiek w rzeczywistości przyznaje”.

Warto przeczytać!  Wybory w Nigerii 2023: Młodzi ludzie pokładają nadzieje w prezydenckim outsiderze

To może wyjaśniać, dlaczego Houthi nie wydają się wycofywać w obliczu ataków dowodzonych przez USA. I jak przetrwali około 25 000 nalotów koalicji pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej w ramach długotrwałej wojny domowej w Jemenie.

Kendall, Lackner i inni eksperci z Jemenu twierdzą, że nie ma wątpliwości, że Huti wierzą we wspieranie Palestyńczyków w Gazie. Powiedzieli, że jest to prawdziwa motywacja ataków na statki. Zauważają jednak, że ataki są również zgodne z pragnieniem Houthi przedstawiania siebie jako głównego gracza regionalnego.

Ataki służą także, jak mówią Lackner i inni, szerszemu ideologicznemu celowi Houthi, jakim jest sprzymierzenie się z Iranem przeciwko USA i Izraelowi.

„Gwałtowny wzrost” popularności wspierania sprawy palestyńskiej

Jednak coś innego wyjaśnia, czego chcą Huti. I ma niewiele wspólnego z Iranem.

„Huti nie są zbyt popularni w kontrolowanych przez nich częściach kraju, które obejmują około dwóch trzecich populacji Jemenu” – powiedział Lackner. „Ale ludność w Jemenie – wszędzie – jest bardzo propalestyńska. Odkąd Houthi przeprowadzają te ataki na Morzu Czerwonym, ich popularność gwałtownie wzrosła”.

W rzeczywistości, jak stwierdził Lackner, ataki „zmieniły” pozycję polityczną Huti w Jemenie – „z nielubianych do rzeczywistych bohaterów” w kraju, w którym wojna domowa spowodowała najgorszy na świecie kryzys humanitarny i załamanie podstawowych usług.

W 2014 roku Houthi przejęli stolicę Jemenu, Sanę i kilka głównych portów, żądając niższych cen paliwa i zmiany rządu. Mimo to, pomimo ich wyraźnego odrzucenia korupcji, Al-Deen z Centrum w Sanie powiedział, że jedną z rzeczy, których ludzie w Jemenie nie lubią u Houthi, jest ich ciągłe żądanie podatków za darmo.

„Żadnych wynagrodzeń, żadnych usług, nic, po prostu nic” – powiedziała.

Lackner zauważył, że ich transformacja nie ogranicza się do Jemenu i Bliskiego Wschodu.

„Jemen, Jemen, daj nam powód do dumy! Zawróć kolejny statek!” skandowali propalestyńscy protestujący podczas propalestyńskiego protestu w Nowym Jorku pod koniec ubiegłego roku.

„Jeśli pójdziesz teraz na propalestyńskie demonstracje w Anglii, zobaczysz tablice z napisem: «Przestań bombardować Jemen» i ludzi mówiących o Huti” – powiedziała.

„Rok temu ci goście nawet nie wiedzieli, kim byli Houthi”.




Źródło