Sport

Dlaczego Indie potrzebują stowarzyszenia krykiecistów? Zapytaj byłego krykiecistę – Karthik Krishnaswamy

  • 17 lipca, 2024
  • 6 min read
Dlaczego Indie potrzebują stowarzyszenia krykiecistów? Zapytaj byłego krykiecistę – Karthik Krishnaswamy


Choć istnieje organizacja, która rzekomo dba o ich potrzeby, tak naprawdę nie spełnia ona tego celu

Anshuman Gaekwad, prezes Indyjskiego Stowarzyszenia Krykiecistów, otrzymał pomoc finansową na pokrycie kosztów leczenia po tym, jak jego byli koledzy z drużyny wstawili się za nim Zdjęcia Getty’ego

30 czerwca sekretarz BCCI Jay Shah ogłosił nagrodę w wysokości 125 milionów rupii (około 15 milionów dolarów) za zwycięską reprezentację Indii na Mistrzostwach Świata T20.

2 lipca Sandeep Patil zwrócił się do BCCI za pośrednictwem kolumny gazety o pomoc finansową na leczenie swojego byłego kolegi z drużyny Indii Anshumana Gaekwada, który obecnie walczy z rakiem w Londynie. Patil napisał, że on i Dilip Vengsarkar zwrócili się o pomoc do skarbnika BCCI Ashisha Shelara w tej sprawie. „Jestem pewien, że ułatwi to i, ryzykując, że zabrzmi to makabrycznie, uratuje życie Anshu”.

Jedenaście dni później wkroczył Kapil Dev. „Wiem, że Zarząd się nim zajmie” – napisał w liście do BCCI. „Nie zmuszamy nikogo. Wszelka pomoc dla Anshu będzie musiała pochodzić z twojego serca”.

W zeszłą niedzielę BCCI ogłosiło, że przeznaczy 1 crore rupii (około 119 tys. dolarów) na leczenie Gaekwada.

Jeśli te dwa wydarzenia – niespodziewany przypływ gotówki dla zwycięzców Pucharu Świata oraz trudna sytuacja byłego zawodnika i trenera – nie wydają się wam do końca jednoznaczne, dorzućcie jeszcze ten fakt: Gaekwad jest prezesem Indyjskiego Stowarzyszenia Krykiecistów, oficjalnej, uznanej przez BCCI organizacji odpowiedzialnej za opiekę społeczną byłych krykiecistów.

ICA, która powstała w 2019 r., przez swoją krótką historię była bardziej znana z tego, czym nie jest, niż z tego, czym jest. Jej członkostwo jest ograniczone tylko do byłych graczy i nie jest stowarzyszona ze Światowym Stowarzyszeniem Krykieta (dawniej znanym jako Federacja Międzynarodowych Stowarzyszeń Krykieta). ICA nie jest prawdziwym związkiem graczy i jest niedoskonała z założenia. Nawet Komitet Lodha – któremu Sąd Najwyższy zlecił rekomendowanie radykalnych reform BCCI w następstwie skandalu związanego z zakładami IPL w 2013 r. – określił, wzywając do utworzenia ICA, że nie będzie działać jako związek.

Warto przeczytać!  Zapasy: Indyjscy grapplerzy freestyle bez powodzenia w azjatyckich kwalifikacjach olimpijskich, a na Paryż 2024 nie ma jeszcze limitów | Wiadomości sportowe-inne

Indie i Pakistan pozostają dwoma największymi krajami krykietowymi, w których nie ma uznanego stowarzyszenia graczy.

Hojność BCCI wobec osób znajdujących się na szczycie piramidy graczy można postrzegać jako mechanizm osłabiający ich wewnętrzny impuls kolektywistyczny

Na tym tle nagroda dla Shaha zaczyna wyglądać jak, cóż, nagroda dla Shaha. Kto usiadł i zdecydował, co gracze, trenerzy i selekcjonerzy – wszyscy należący do beneficjentów – otrzymają jako premię za wyniki? Czy gracze, trenerzy i selekcjonerzy mieli coś do powiedzenia? Czy też wszystko zostało ustalone, jak się wydawało światu zewnętrznemu, arbitralnie, na kilka minut przed publikacją na X, dawniej Twitterze?

Skoro BCCI może podejmować takie decyzje tak szybko, dlaczego tak długo trzeba czekać na uwzględnienie innych kwestii?

Są to oczywiście pytania retoryczne, ponieważ tak było zawsze.

BCCI jest zdecydowanie najbogatszą radą krykieta na świecie. Krykieciści z Indii również należą do najbogatszych na świecie, ale jest tu pewne zastrzeżenie. To prawda – cóż, w pewnym sensie – jeśli mówimy o indyjskiej drużynie krykieta, ale niekoniecznie o indyjskich krykiecistach w ogóle. Większość profesjonalnych krykiecistów, którzy grają w turniejach seniorów BCCI, nie jest zakontraktowana w IPL ani WPL, gdzie koncentruje się najwięcej pieniędzy. Nie są również zakontraktowani przez swoje krajowe drużyny, pomimo rosnącego zapotrzebowania na to, i nadal w większości utrzymują się z opłat za mecze.

Warto przeczytać!  Mirabai Chanu podnosi 199 kg, o włos brakuje brązu | Olimpiada

To niepewny sposób na zarabianie na życie, w karierze, która trwa do późnych lat 30., jeśli masz szczęście. Miarą tej niepewności był Covid-19, który rozbił krajowy sezon 2020-21, zmuszając do odwołania Ranji Trophy, turnieju z największą liczbą dni meczowych, a zatem z najwyższym potencjałem zarobkowym. Z tego powodu przeciętny krajowy gracz płci męskiej, zarabiający zwykle około 12-14 lakh rupii za sezon (około 15 500 USD przy obecnym kursie wymiany), mógł zabrać do domu coś w okolicach 3-4 lakh rupii (4800 USD) za sezon 2020-21.

Wydarzenie PCA w 2023 r. Brytyjskie PCA to pełnoprawna organizacja graczy, jakiej brakuje w Indiach i Pakistanie Nathan Stirk / Getty Images

BCCI ostatecznie wypłaciło graczom 50% ich normalnych opłat za mecze w turniejach odwołanych w sezonie 2020-21, ale rekompensata ta nadeszła dopiero w styczniu 2022 r. Kolejne opóźnienie obok terminowości ogłoszenia nagrody za Puchar Świata. Albo obok kolejnego opóźnienia: BCCI potrzebowało prawie 15 miesięcy, aby wypłacić nagrodę pieniężną – przyznaną nie przez nich, ale przez ICC – drużynie Indii za zajęcie drugiego miejsca na Pucharze Świata Kobiet T20 2020.

Warto przeczytać!  Trener Bayernu Monachium Thomas Tuchel opowiada o sytuacji kontuzjowej, wyborze składu i nie tylko przed meczem z VfB Stuttgart

Szerszy obraz jest wystarczająco jasny. W BCCI są dwa C, a kontrola jest przed krykietem. W tym celu historycznie robił wszystko, co w jego mocy, aby uniemożliwić graczom organizowanie się – nawet Komitet Lodha, tak wrogo nastawiony do BCCI pod wieloma względami, wziął pod uwagę jego „obawy przed związkowcami”. Nawet hojność BCCI wobec tych na szczycie piramidy graczy można postrzegać przez ten pryzmat, jako mechanizm osłabiania kolektywistycznego impulsu w ich obrębie.

Nie jest niczym niezwykłym, że najlepsi międzynarodowi gracze dbają o swoich mniej szczęśliwych kolegów. Na przykład w 2017 roku największe gwiazdy Australii odrzuciły ofertę finansową od Cricket Australia, która miała uczynić je bogatszymi kosztem krajowych graczy, i obstawały przy swoim w gorzkim i przedłużającym się sporze. Można założyć, że międzynarodowe supergwiazdy Indii martwią się o środki do życia swoich koleżanek z drużyny Ranji Trophy i ich odpowiedniczek w systemie kobiecym, ale nie mają realnego sposobu, aby cokolwiek z tym zrobić. Mogą poprosić BCCI o grzeczną odpowiedź, ale to tyle, biorąc pod uwagę brak indyjskiego odpowiednika Australian Cricketers’ Association (ACA) lub Professional Cricketers’ Association (PCA).

To, co istnieje w miejscu tego hipotetycznego organu, ICA, wydaje się mieć niewielkie możliwości nawet w zakresie zaspokajania potrzeb emerytowanych graczy, których reprezentuje, w tym swojego prezesa. Podobnie jak wszystko i wszyscy inni w indyjskim krykiecie, może on jedynie apelować do dobroci serca BCCI.

Karthik Krishnaswamy jest asystentem redaktora w ESPNcricinfo

Pobierz aplikację teraz


Źródło